Czytaj: Zmiany w prawie rodzinnym - mniej praw dla rozwodzących się, więcej dla dzieci>>

Piecza naprzemienna, którą ustawodawca stara się uregulować w nadchodzącej nowelizacji Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego jest instytucją, która istnieje w ustawodawstwie innych krajów od kilkudziesięciu lat. Co za tym idzie, możliwe było przeprowadzenie studiów nad przypadkami opieki naprzemiennej, w których podział czasu i obowiązków był zbliżony do stosunku 50/50. 

Czytaj: RPO: potrzebne przepisy o opiece naprzemiennej>>
 

Mało konfliktu, duże szanse na opiekę naprzemienną

W 2015 r. Instytut Wymiaru Sprawiedliwości  poprosił wszystkie sądy okręgowe w Polsce o przekazanie spraw, w których zapadły rozstrzygnięcia o pieczy naprzemiennej w 2014 r. Okazało się, że ze 146 przekazanych do analizy spraw jedynie 23 określało podział pieczy nad dzieckiem na równi dla każdego z rodziców. Analiza tego badania pozwala na postawienie kilku istotnych wniosków. Okazało się m.in., że największą szansę na ustalenie opieki naprzemiennej rokują pary, w których:

  1. strony nie zaogniają konfliktu i są w stanie ustalić warunki porozumienia opiekuńczego nawet, gdy rozwód następuje z winy któregoś z małżonków – ta przesłanka wykazywała stosunkowo dużą korelację z faktem posiadania wyższego wykształcenia co najmniej przez jednego z rodziców. Nie można jednak postawić tezy, że wyższe wykształcenie zmniejszało stopień skonfliktowania stron;
  2. oboje partnerzy mają dobrą lub bardzo dobrą sytuację majątkową – co jest oczywiste, jeżeli uwzględnić fakt, że takie rozstające się pary stoją przed wyzwaniem urządzenia co najmniej dwóch lokali pod potrzeby dziecka; majątek odgrywa rolę także w przypadku tzw. opieki gniazdowej, gdzie dzieci zamieszkują w jednym mieszkaniu, do którego zmianowo wprowadzają się rodzice, gdyż wtedy  muszą oni zadbać o utrzymanie 3 mieszkań;
  3. rodzice po rozstaniu zamieszkują w niewielkiej odległości od siebie, tak aby dziecku umożliwić jak najbardziej swobodny kontakt z obojgiem rodziców, a im  samym - możliwość wzajemnego wspierania się w razie wystąpienia nieprzewidzianych sytuacji  w trakcie ich „zmiany”, 
  4. rodzice zamieszkują w dużych lub średniej wielkości miastach – czynnik ten koreluje najprawdopodobniej z lepszą organizacją lokalnej infrastruktury (szkoły, szpitale, etc.) i transportu miejskiego (co wykluczałoby konieczność posiadania samochodu przez oboje rodziców) – w dostępnych źródłach nie odnaleziono przypadków ustalania opieki naprzemiennej na wsiach, co można też łączyć z przyczynami kulturowymi. 

 

Zdrada nie dyskwalifikuje

Jedną z ciekawszych obserwacji odnotowanych w badaniu było to, że w większości przypadków biegli sądowi oraz pracownicy Rodzinnych Ośrodków Diagnostyczno-Konsultacyjnych (obecnie Opiniodawczy Zespół Specjalistów Sądowych) nie uznawali zdrady lub związania się jednego z rodziców z nowym partnerem jako przeszkody w ustaleniu pieczy naprzemiennej.

Szwecja wzorem

Kraj, w którym notuje się jeden z największy odsetek ustanawiania pieczy naprzemiennej po równo między rodzicami to Szwecja. Badania przeprowadzone w Szwecji w 2009 r. wykazały, że aż w 28 proc. spraw sądy ustalały pieczę naprzemienną nad dziećmi w równym czasie dla każdego z rodziców . Dla porównania, w 1980 r. odsetek ten wynosił jedynie 1 proc. spraw. 
Warto zaznaczyć, że możliwość ustalania opieki naprzemiennej przez sądy w Szwecji ustanowiono w 1977 r., za to od 1992 r. funkcjonuje w tym kraju domniemanie sprawowania władzy rodzicielskiej nad dzieckiem przez oboje rodziców w przypadku rozpadu związku. 
Jako czynniki kształtujące ten stan rzeczy można wymienić liberalną kulturę Szwedów, wykazujących dużą akceptację dla nietradycyjnych form rodziny. Nie bez znaczenia wydaje się również fakt, że Szwecja od dawna wyróżniała się jednym z najwyższych odsetków obywateli z wyższym wykształceniem – z badań Eurostatu wynika, że w 2000 r. było to 31,8 proc., zaś w 2016 r. już 51 proc. Dla porównania w Polsce w 2000 roku mieliśmy 12,5 proc. populacji osób z wyższym wykształceniem, w 2016 r. było to już 44,6 proc. 

Czytaj: Opieka naprzemienna nad dzieckiem ma wiele wad>>
 

Mniej negatywnych skutków wychowawczych

Tak duże nagromadzenie przypadków pieczy naprzemiennej w systemie 50/50 pozwoliło badaczom na przeanalizowanie skutków stosowania tej instytucji. Z badań przeprowadzonych przez badaczy Uniwersytetu w Uppsali, Instytutu Karolinska i Instytutu Badawczego CHESS w 2017 r. na próbie 3656 dzieci  wynika, że u dzieci w wieku przedszkolnym wychowywanych w systemie pieczy naprzemiennej oraz w rodzinach pełnych obserwowano zdecydowanie mniej negatywnych skutków psychicznych i wychowawczych, niż u dzieci żyjących głównie lub tylko z jednym z rodziców. Jednocześnie badacze zaznaczają, że badanie nie pozwala na jednoznaczną ocenę przyczyn takiego stanu rzeczy, jako że wymagałoby to znajomości indywidualnych sytuacji dzieci i przejawianych symptomów przed rozstaniem się rodziców. Warto też odnotować, że nawet badania oceniające negatywnie możliwość powszechnego stosowania pieczy naprzemiennej określały ten rodzaj opieki jako pożądany ze względu na zdrowie dziecka - z ważnym zastrzeżeniem: o ile rodzice potrafili wykazać odpowiedni poziom współpracy, kultury i zrozumienia.

Na podstawie zaprezentowanych danych warto zauważyć, że nawet w tak bardzo progresywnym kraju jak Szwecja konieczne było stopniowe wprowadzanie i rozszerzanie modelu opieki naprzemiennej – zmiany prawne wpływały na dyskurs społeczny, a ten z kolei na zmiany kulturowe, pozwalając ustawodawcy szwedzkiemu na dalsze rozszerzanie przepisów dotyczących stosowania modelu opieki naprzemiennej. 
W konsekwencji wydaje się, że można postawić tezę, iż w miarę rozwoju kulturowego, edukacyjnego i gospodarczego w naszym kraju możliwe będzie stopniowe rozszerzanie przez ustawodawcę systemu pieczy naprzemiennej. Kolejne lata pokażą, czy przepisy proponowane w najbliższej nowelizacji KRO będą wystarczające, aby na tę zmianę wpłynąć. 

Autorzy:
Ewelina Gee-Milan, prawniczka, Koordynator Studenckiej Poradni Prawnej Uczelni Łazarskiego
Tomasz Gołembiewski, adwokat, Koordynator w Centrum Pomocy Prawnej Fundacji Edukacji Społecznej
Michał Kubalski, radca prawny, naczelnik wydziału prawa rodzinnego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich