Wniosek do ETPC skierowała grupa prawników związanych z Helsińską Fundacją Praw Człowieka i Okręgową Izbą Adwokacką w Warszawie. Adwokat Grzegorz Kukowka, rzecznik Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, powiedział w rozmowie z Polsatnews.pl, że ETPC "generalnie bardzo rzadko udziela takich zabezpieczeń". - Robi to wtedy, gdy uznaje to za absolutnie niezbędne - stwierdził. I dodał, że "jest bardzo usatysfakcjonowany" tą decyzją Trybunału. - Zwłaszcza z tego, że został zapewniony obowiązek udzielenia migrantom pomocy medycznej. Cieszę się, że ETPC uznał też wstępnie, iż sama skarga jest prawdopodobnie uzasadniona - dodał adwokat.
Informację o postanowieniu ETPC potwierdziła też w środę wieczorem dr Hanna Machińska, zastępca Rzecznika Praw Człowieka. Jak mówiła w TVN24, nie wyboraża sobie, żeby polski rząd zignorował tę decyzję Trybunału. Dodała, że Europejski Trybunał Praw Człowieka będzie rozpatrywał tę sprawę.
Czytaj: Fundacja Helsińska prosi ETPC o zabezpieczenie ws. codzoziemców na polsko-białoruskiej granicy>>
Zabezpieczenie dla Polski i Łotwy
Takie same wytyczne Trybunał przekazał Łotwie. ETPC poinformował też w komunikacie, że są to "środki tymczasowe" dotyczące 32 Afgańczyków znajdujących się w pobliżu granicy Polski i Białorusi oraz 41 irackich Kurdów koczujących przy granicy łotewsko-białoruskiej. - Środki tymczasowe będą obowiązywać przez trzy tygodnie, do 15 września włącznie - głosi komunikat. ETPC poinformował też, że wystosował do stron "pewną liczbę pytań", na które należy odpowiedzieć w ciągu 10 dni.
ETPC stwierdza również w swoim komunikacie, że wnioskujący w obu sprawach zabiegają o wjazd na Łotwę lub do Polski z domniemanym zamiarem zabiegania o międzynarodową ochronę. Jednak nie mogą obecnie dostać się do tych państw ani wrócić na Białoruś , która nie jest sygnatariuszem Europejskiej Konwencja Praw Człowieka.
MSZ: Trybunał przyznał nam rację
Postanowienie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka uznaje naszą rację: osoby koczujące na granicy znajdują się po stronie białoruskiej i Trybunał nie nakazuje Polsce wpuszczenia tych osób - powiedział w czwartek wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz. - To orzeczenie, tak jak się spodziewaliśmy, nie nakazuje Polsce złamania prawa, w tym sensie, że nie nakazuje Polsce wpuszczenia tych osób - takiego nakazu Europejski Trybunał Praw Człowieka nie mógł wydać - zaznaczył.