Samoloty uziemione na lotniskach, problemy z dostępem do platform cyfrowych, telefonicznych biur obsługi klienta wielu firm, niedziałający system rezerwacji w opiece zdrowotnej w Wielkiej Brytanii, problemy z nadawaniem Sky News, jednej z największych stacji telewizyjnych, utrudnienia na londyńskiej giełdzie czy problemy terminalu kontenerowego w Gdańsku - to tylko niektóre z sygnałów, które napływają od rana z całego świata. A wszystko przez wielką awarię systemów informatycznych.

W Niemczech dwa szpitale poinformowały, że z powodu awarii musiały odwołać planowane operacje. W Australii nie działają kasy w supermarketach. Klienci największego banku australijskiego Commonwealth Bank nie są w stanie wykonywać przelewów. Stan Alaska w USA poinformował, że awaria dotknęła systemy wykorzystywane przez tamtejsze służby ratunkowe. Utrudnienia wpływają też na londyńską giełdę i brytyjskie rezerwacje w ochronie zdrowia. Niektórzy użytkownicy komputerów mają, po ich uruchomieniu, niebieskie plansze z komunikatem o błędzie. Poważne zakłócenia w funkcjonowaniu systemów usług publicznych zgłaszane są także m.in. w Japonii, Czechach, Hiszpanii. 

Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, poinformował, że obecnie w Polsce systemy infrastruktury krytycznej działają płynnie, a globalna awaria systemów jest monitorowana przez polskie służby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo. Potwierdził, że problemy zgłaszają firmy, ale infrastruktura krytyczna państwa jest bezpieczna, nie ma powodów do niepokoju. Wicepremier zaznaczył, że na ten moment nie ma informacji, żeby przyczyną był atak hakerski, a wszystko wskazuje, że chodzi o problemy spowodowane aktualizacją oprogramowania.

Globalna awaria IT nie jest traktowana jako kwestia bezpieczeństwa związana z cyberbezpieczeństwem – poinformowała agencja Reutera, powołując się na brytyjskie źródło rządowe.

 

Dwie awarie sparaliżowały systemy informatyczne na całym świecie

- W piątek doszło do dwóch awarii jednocześnie - jednej związanej z oprogramowanie MS i drugiej z aktualizacją oprogramowania zewnętrznej firmy CrowdStrike - poinformowała rzeczniczka Microsoft Polska Anna Klimczuk. Pracujemy nad jak najszybszym przywróceniem usług – podała firma.

- Jesteśmy świadomi, że problem dotyczy części klientów. Zdajemy sobie sprawę z wpływu, jaki to może na nich mieć, i pracujemy nad jak najszybszym przywróceniem usług dla tych, którzy nadal doświadczają zakłóceń – czytamy w stanowisku firmy Microsoft, cytowanym przez PAP.

Z kolei w komunikacie opublikowanym przez centrum administracji usług Microsoft czytamy, że użytkownicy mogą nie mieć dostępu do różnych aplikacji i usług, w tym m.in. do Microsoft Teams, Microsoft Fabric oraz centrum administracyjnego usługi Microsoft 365. Firma poinformowała, że podejmuje działania naprawcze. Jako wstępną przyczynę Micosoft podał zmianę konfiguracji na Azure, która jest platformą chmurową, co miało spowodować "przerwę w komunikacji między zasobami pamięci masowej i obliczeniowymi, czego skutkiem były awarie łączności wpływające na podrzędne usługi Microsoft 365 zależne od tych połączeń".
 
Do PAP trafiło także oświadczenie firmy CrowdStrike, która zajmuje się cyberbezpieczeństwem: „Jesteśmy świadomi problemu wpływającego na urządzenia z systemem Windows z powodu aktualizacji z platformy oprogramowania innej firmy. Przewidujemy, że rozwiązanie problemu nastąpi w najbliższym czasie”.