"Afera Rywina" przed komisją sejmową i w sądzie
Skargę do Trybunału wniósł Robert Kwiatkowski, prezes zarządu TVP w latach 1998-2004. W 2003 r. Robert Kwiatkowski został wskazany w uchwale polskiego Sejmu jako jedna z osób powiązanych z niesławną "aferą Rywina" i "grupą trzymającą władzę". Informacja ta została podana do publicznej wiadomości i cieszyła się - tak jak cała "afera Rywina" - ogromnym zainteresowaniem środków masowego przekazu.
Robert Kwiatkowski wniósł do sądu powództwo o ochronę swych dóbr osobistych. Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił powództwa wskazując, iż do naruszenia dobrego imienia Roberta Kwiatkowskiego nie doszło, ponieważ skarżący był osobą publiczną, a sejmowa komisja śledcza, wywodząc swoje wnioski, działała w granicach prawa. Nadto, skarżący nigdy nie został oskarżony o przestępstwo korupcyjne. Robert Kwiatkowski odwołał się od tego wyroku twierdząc, iż swym działaniem Sejm - zamiast niezawisłego sądu - uznał go winnym popełnienia przestępstwa. Sąd apelacyjny nie uznał tych argumentów i wskazał, że sprawozdanie sejmowe nie zastępowało prawomocnej decyzji sądowej, a jedynie stanowiło wyraz opinii wydanej przez Sejm w granicach obowiązującego prawa na temat zawodowej działalności skarżącego. Kasacja od tego wyroku do Sądu Najwyższego nie została uwzględniona. Przed Trybunałem skarżący zarzucił, iż w ten sposób naruszone zostało jego prawo do rzetelnego postępowania sądowego z art. 6 ust. 1, prawo do domniemania niewinności z art. 6 ust. 2 i prawo do poszanowania życia prywatnego z art. 8 Konwencji o prawach człowieka.
Trybunał nie uznał zarzutów skarżącego i stwierdził, że jego skarga jest niedopuszczalna.
Prawo do rzetelnego procesu nie dotyczy postępowania przed komisją sejmową
Jeżeli chodzi o zarzut naruszenia prawa do rzetelnego procesu z art. 6 ust. 1 Konwencji, Trybunał wskazał, iż prace sejmowej komisji śledczej i przeprowadzone w ten sposób postępowanie miały charakter polityczny, nie sądowy, i dotyczyły sprawowania władzy wykonawczej oraz ewentualnych nadużyć w tej mierze. Komisja została powołana do życia w wyniku doniesień medialnych o korupcji w najwyższych organach władzy. Komisja nie rozstrzygała o odpowiedzialności karnej skarżącego, lecz przestawiła swoją opinię na temat jego zachowań jako osoby publicznej, piastującej ważny urząd publiczny. Skarżący nie miał postawionych zarzutów, nie został postawiony w stan oskarżenia, nie toczyło się przeciwko niemu żadne postępowanie karne ani inne sądowe. Tym samym art. 6 ust. 1 Konwencji nie miał w sprawie w ogóle zastosowania.
Opinia publiczna ma prawo dowiedzieć się o nadużyciach władzy
Jeżeli chodzi o kwestię naruszenia prawa skarżącego do domniemania niewinności oraz jego prawa do poszanowania życia prywatnego, Trybunał wskazał, iż przy braku postępowania karnego w sprawie zniesławienia, zarzuty skarżącego dotyczące rzekomego zniesławienia wchodzą wyłącznie w zakres stosowania prawa do poszanowania życia prywatnego z art. 8 Konwencji. W tej mierze Trybunał wskazał, iż sprawozdanie sejmowej komisji śledczej zostało sporządzone zgodnie z przepisami Konstytucji i odpowiednich ustaw krajowych. Wobec powagi sytuacji i jej znaczenia dla interesu publicznego, podanie do publicznej wiadomości ustaleń komisji realizowało uprawnione cele: bezpieczeństwa publicznego, zapobiegania naruszeniom porządku i zapobiegania przestępstwom, ochrony praw i wolności innych osób. Okoliczności sprawy, których ujawnienie wywołało ogromny skandal polityczny, stanowiło ważną kwestię zainteresowania publicznego, a opinia publiczna miała prawo się o nich dowiedzieć.
Postępowanie przed sądami polskimi prawidłowe i wystarczające
Dalej Trybunał wskazał, iż nie ma podstaw, by sądzić, że ustalenia sejmowej komisji śledczej były arbitralne lub rażąco niezgodne z rzeczywistością. Sądy krajowe uznały swoją właściwość w sprawie zarzucanego naruszenia dobrego imienia skarżącego, a jego sprawa została merytorycznie rozpoznana przez sądy dwóch instancji w rzetelnym procesie cywilnym. Jeżeli chodzi zaś o publikacje prasowe na temat skarżącego i jego udziału w "aferze Rywina", Trybunał stwierdził, iż nie można obciążać organów państwa odpowiedzialnością za dany przekaz medialny i działania środków masowego przekazu. W konkluzji Trybunał stwierdził, iż ta część skargi Roberta Kwiatkowskiego była w sposób oczywisty nieuzasadniona, a tym samym niedopuszczalna. Naruszenia praw podstawowych skarżącego z art. 6 ust. 2 i art. 8 Konwencji nie było.
Kwiatkowski przeciwko Polsce - decyzja ETPC z 23 kwietnia 2019 r., skarga nr 58996/11.