Ponadto, w przypadku bezczynności lub przewlekłego postępowania urzędu, nowa regulacja umożliwia sądowi administracyjnemu wydanie merytorycznego orzeczenia w sprawie, w której toczy się postępowanie.
Z inicjatywą nowelizacji Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi wystąpił były prezydent Bronisław Komorowski. Jak wskazywała jego kancelaria w uzasadnieniu do projektu, cele zmian to m.in. usprawnienie, uproszczenie i zapewnienie szybkości postępowania przed sądem administracyjnym zarówno w pierwszej, jak i drugiej instancji. Chodzi także o postępowania ws. podatków, którymi zajmują się sądy administracyjne. Ponadto zmiany uwzględniają ustalenia Trybunału Konstytucyjnego oraz Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawach związanych z postępowaniem przed sądami administracyjnymi, a także eliminują rozbieżności w orzecznictwie sądowym dotyczącym wykładni przepisów o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.
Zgodnie z nowelizacją sądy administracyjne będą mogły nakazywać urzędom zmianę zaskarżonej przez obywatela decyzji. Dziś mogą tylko polecać im ponowne zbadanie sprawy. W razie niewydania przez organ decyzji w określonym przez sąd terminie, sąd na wniosek strony będzie mógł we własnym zakresie wydać orzeczenie, a ponadto wymierzyć organowi grzywnę lub przyznać od tego organu na rzecz skarżącego odszkodowanie pieniężne.
Jedna z ważniejszych zmian dotyczy możliwości stwierdzenia przez sąd administracyjny bezczynności organu lub przewlekłości postępowania, np. podatkowego, nawet w sytuacji, gdy w momencie orzekania urząd wydał oczekiwaną decyzję. W obecnym stanie prawnym, jeżeli po wniesieniu skargi organ wydał akt albo dokonał czynności, sąd umarza postępowanie. Dzieje się tak nawet w sytuacji, gdy wcześniej urząd przez kilka lat przewlekle prowadził postępowanie.
Wydawanie przez urzędy decyzji po wniesieniu skargi na bezczynność jest często spotykaną praktyką. W konsekwencji - jak wskazywano w uzasadnieniu do projektu ustawy - strona nie może uzyskać orzeczenia sądu potwierdzającego, że doszło do rażącej bezczynności czy przewlekłości postępowania. Tymczasem taki wyrok jest konieczny, by móc dochodzić odszkodowana w trybie ustawy o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa.
Nowelizacja umożliwia sądom orzeczenie, że wystąpiła bezczynność lub przewlekłość, nawet jeżeli z uwagi na zakończenie postępowania nie ma już potrzeby zobowiązywania urzędu do wydania określonej decyzji. Według autorów zmian taka regulacja stworzy realny system ochrony obywateli przed przewlekłym postępowaniem. Sąd będzie mógł oddalić skargę na bezczynność lub przewlekłość postępowania jedynie w przypadku stwierdzenia, że na dzień jej wniesienia organ nie pozostaje w bezczynności lub przewlekłości.
Ponadto w przypadku bezczynności lub przewlekłego postępowania nowa regulacja umożliwia sądowi wydanie orzeczenia w sprawie, w której toczy się postępowanie, jeżeli pozwala na to jej charakter oraz niebudzące uzasadnionych wątpliwości okoliczności jej stanu faktycznego i prawnego. Powyższa propozycja wpisuje się w ogólną tendencję występującą w europejskich systemach prawnych przejmowania przez sądy administracyjne merytorycznego orzekania w sprawie.
Jednocześnie sąd będzie mógł wymierzyć organowi grzywnę lub nakazać, by ten zapłacił skarżącemu określoną sumę. Mechanizm ten ma pełnić nie tylko rolę rekompensacyjną, ale także wzmocnić gwarancje terminowego załatwienia sprawy przez urząd.
Ponadto nowelizacja umożliwia Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu orzekanie - w określonych sytuacjach - co do istoty sprawy, ostatecznie i merytorycznie rozstrzygając sprawę w razie uwzględnienia skargi kasacyjnej. W obecnym stanie prawnym orzeczenia NSA mają charakter kasacyjny, co oznacza, że NSA uchyla wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozstrzygnięcia przez sąd wojewódzki.
Nowela wprowadza instytucję tzw. samokontroli sądu pierwszej instancji, która umożliwia uwzględnianie przez WSA we własnym zakresie skarg kasacyjnych. Sąd ten będzie mógł uchylić swój zaskarżony wyrok i ponownie rozpoznać sprawę, jeżeli stwierdzi, że w sprawie zachodzi nieważność albo podstawy skargi kasacyjnej są oczywiście usprawiedliwione. Celem wprowadzenia tej zmiany jest przyśpieszenie rozpatrywania oczywistych skarg kasacyjnych, i to bez potrzeby angażowania NSA.
Nowelizacja powierza referendarzom sądowym znacznie szerszy zakres czynności procesowych, które dotąd były przypisane sędziom, chociaż nie są ściśle związane z realizacją zadań wymiaru sprawiedliwości. Ponadto rozszerzony ma być zakres spraw, które mogą być rozpoznawane w trybie uproszczonym o skargi na postanowienia oraz skargi na bezczynność i przewlekłość postępowania. Przyśpieszy to orzekanie w tego rodzaju sprawach, gdyż umożliwi ich rozpoznanie bez konieczności kierowania na rozprawę. Poza tym nowela wprowadza zmiany w zakresie pomocy prawnej oraz rozszerza zakres zwolnień z obowiązku uiszczania kosztów sądowych.
Ówczesny prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę 28 kwietnia. Mówił wtedy, że ma ona szansę w sposób istotny zmienić relacje między obywatelem a państwem, między obywatelem a urzędami. "Ustawa w moim przekonaniu (...) ma służyć obywatelom. Ma zmniejszyć ryzyko mitręgi polegającej na tym, czego wielu obywateli doświadcza, a sędziowie sądów administracyjnych również to obserwują - ciągłego ping-ponga, takiego przerzucania sprawy pomiędzy sądem administracyjnym a urzędami" - mówił prezydent.
Tłumaczył, że "obywatel do sądu idzie po to, by uzyskać wyrok". "A najczęściej dotąd uzyskiwał tylko ocenę legalności podjętej decyzji administracyjnej i zbadanie sprawy od strony (...) formalnego przebiegu wszystkich działań. Podczas gdy oczekiwał, i ma prawo oczekiwać, że nastąpi rozstrzygnięcie - w jedną lub w drugą stronę" - przekonywał Komorowski, tłumacząc jednocześnie, że "zasadnicza treść tej ustawy" polega właśnie na tym, by takie rozstrzygnięcia zapadały częściej i szybciej. (PAP)