Projekt nowelizacji ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym, która obowiązuje od 3 kwietnia br. oraz niektórych innych ustaw przewiduje zmiany dotyczące nowej instytucji skargi nadzwyczajnej oraz zasad powoływania asesorów, którzy także zostali niedawno przywróceni do polskich sądów.
Komisja przyjęła też kilkanaście poprawek o charakterze legislacyjno-redakcyjnym oraz - na wniosek projektodawcy - jedną poprawkę merytoryczną. Przewiduje ona wprowadzenie obowiązku zasięgnięcia opinii Krajowej Rady Sądownictwa przez prezydenta przed wyrażeniem zgody na dalsze zajmowanie stanowiska przez sędziego Sądu Najwyższego, który osiągnął wiek przejścia w stan spoczynku. - Chcemy, aby KRS w sprawie wyrażenia zgody na dalsze sprawowanie urzędu sędziego Sądu Najwyższego miała uprawnienie do zgłoszenia swojej opinii - podkreślił poseł PiS Marek Ast, który reprezentował autorów projektu.
Poprawkę tę kwestionowali posłowie opozycji jako wykraczającą poza zakres projektu. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego takie poprawki narusząją wymóg trzech czytań uchwalanych zmian.
Kolejna nowelizacja nowej ustawy
Projekt pojawił się nagle pod koniec ubiegłego tygodnia po spotkaniu w Brukseli ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza i przedstawicielki Kancelarii Prezydenta z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem poświęconym zabiegom o wycofanie uruchomionej wobec Polski procedury z artykułu 7. Traktatu Unii Europejskiej.
Czytaj: Polskie władze trochę ustępują KE ws sądów>>
Skargi naprawdę nadzwyczajne
Jedna ze zmian dotyczących skargi nadzwyczajnej przewiduje ograniczenie tylko do rzecznika praw obywatelskich i prokuratora generalnego listy podmiotów uprawnionych do składania takich skarg w imieniu obywateli do Sądu Najwyższego.
Kolejne ograniczenie wprowadzi przepis, że kontrolę nadzwyczajną prawomocnych orzeczeń sądowych wykonywać się będzie tylko "w celu zapewnienia ich zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej", co w intencji autorów projektu ma radykalnie zmniejszyć liczbę wpływających skarg.
Czytaj: Prof. Gersdorf: zmiany w SN pozorne i taktyczne>>
Ważną zmianę ma wprowadzić także przepis, który mówi, że "jeżeli zaskarżone orzeczenie wywołało nieodwracalne skutki prawne, w szczególności jeżeli od daty uprawomocnienia się zaskarżonego orzeczenia upłynęło 5 lat, a także jeżeli uchylenie orzeczenia naruszyłoby międzynarodowe zobowiązania Rzeczypospolitej Polskiej, Sąd Najwyższy ogranicza się do stwierdzenia wydania zaskarżonego orzeczenia z naruszeniem prawa oraz wskazania okoliczności, z powodu których wydał takie rozstrzygnięcie, chyba że zasady lub wolności i prawa człowieka i obywatela określone w Konstytucji przemawiają za wydaniem rozstrzygnięcia".
Zdaniem autorów projektu taki zapis ma uspokoić instytucje międzynarodowe, które obawiały się skutków ewentualnego podważania prawomocnych wyroków.
Prezydent, nie minister powoła asesora
W części dotyczącej asesorów sądowych projekt propounje zastąpienie ministra sprawiedliwości jako organu ich powołującego przez prezydenta RP. - Asesorów sądowych mianuje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na czas nieokreślony, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa - ma brzmieć nowy art. 106i § 1 ustawy Prawo o sądach powszechnych.
Według autorów projektu ma to zwiększyć niezależność asesorów, a tym samym osłabić argumentację Komisji Europejskiej o nadmiernym podporządkowaniu sądów władzy wykonawczej.
KE czeka na relane zmiany
Przygotowywane w Sejmie zmiany mają być ustępstwem rządzącej w Polsce większości wobec oczekiwań Komisji Europejskiej i większości państw członkowskich. Jeśli zostaną w tym tygodniu uchwalone to w poniedziałek okaże się, czy są akceptowane. Właśnie 14 maja podczas spotkania unijnych ministrów ds. europejskich wicwszef KE Frans Timmermans ma przedstawić swoją ocenę działań polskich władz w tym zakresie. Wcześniej Timmermans mówił, że rozmowy w sprawie zmian w ustawach sądowych idą w dobrym kierunku, ale nie można jeszcze mówić o prozumieniu. Z kolei polski minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz stwierdził, że jest gotowy do dalszych rozmów z Komisją, ale zaznaczył jednocześnie, że margines możliwych do przeprowadzenia przez stronę polską zmian nie jest już duży.