Czytaj: Minister zwolnił 3 prezesów sądów z Krakowa i 7 zatrzymanych dyrektorów sądów>>
Chodzi o komunikat o jej odwołaniu ze stanowiska. W opublikowanym w poniedziałek 27 listopada br. komunikacie Ministerstwa Sprawiedliwości poinformowano, że minister podjął decyzję o odwołaniu ze stanowiska prezes Sądu Okręgowego w Krakowie sędzi Beaty Morawiec. "W ocenie Ministra sędzia Morawiec, jako ówczesny zwierzchnik służbowy dyrektora, nie sprawowała odpowiedniego nadzoru nad działalnością administracyjną Sądu Okręgowego w Krakowie. Decyzja, powodowana troską o dochowanie najwyższych standardów w tym sądzie, wynika także z niskiej efektywności Sądu Okręgowego w Krakowie i podległych mu sądów rejonowych" - napisano w tym komunikacie.
Więcej: Decyzje w sprawie krakowskich sądów>>
Można w nim było przeczytać, że "analiza ewidencji spraw i podstawowych wskaźników wykazała, że w rankingu 45 sądów okręgowych w Polsce krakowski sąd zajął 40. miejsce".
- Szczególnie niepokojąca jest przewlekłość spraw karnych, które w Sądzie Okręgowym w Krakowie czekają na rozpoznanie średnio ponad 2,5 roku (daje to temu sądowi 42. miejsce wśród sądów okręgowych). W związku z tym istnieje obawa przedawnienia części postępowań m.in. dotyczących dużych afer gospodarczych. Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie nie podejmowała również adekwatnych działań nadzorczych w związku z rażąco niską efektywnością Sądu Rejonowego dla Krakowa Podgórza. Jest on przedostatni w zestawieniu wszystkich sądów rejonowych w Polsce pod względem opanowania wpływu spraw - ogłosiło ministerstwo sprawiedliwości.
Tymczasem sędzia Morawiec stwierdziła w piątek w wywiadzie dla TVN24, że została "poniżona" i zapowiedziała kroki prawne w związku z zarzutami sformułowanymi w komunikacie ministerstwa. - Moje odwołanie, które tak naprawdę dokonało się decyzją z 24 listopada z mocą na 26, na niedzielę, pod moją nieobecność, bo w okresie, o którym wspominam, przebywałam na planowanym od roku tygodniowym urlopie wypoczynkowym, doręczono mi je wczoraj. Więc odwołano nas w takim trybie i w takim czasie, gdzie rano 27 dokonuje się zatrzymań dyrektorów sądów apelacji krakowskiej, następnie o godzinie 14 wręcza obecnym wiceprezesom i prezesom sądów rejonowych akty odwołania" - opowiadała Beata Morawiec.
Jej zdaniem ten ciąg zdarzeń jest "bardzo zastanawiający". - Zarzuty przedstawione na stronie internetowej stanowią dla mnie podstawę do podjęcia właściwych kroków prawnych, w pierwszym kroku wystąpię do ministra sprawiedliwości o usunięcie ze strony internetowej szkalujących mnie treści i przeproszenie publiczne za pomówienie, natomiast już w poniedziałek podejmę działania zmierzające do wystąpienia przeciwko ministrowi sprawiedliwości, jak i mediom publicznym, które upubliczniły mój wizerunek bez mojej zgody w kontekście działań korupcyjnych w sądzie z pozwami o ochronę dóbr osobistych - zapowiedziała sędzia Morawiec.
I dodała, że jest to "niesamowite poniżenie, niesamowite szkalowanie, niesamowita nagonka na mnie, jako na osobę, jako na prezesa, a przede wszystkim na sędziego".
W opublikowanym w piątek wieczorem oświadczeniu Ministerstwo Sprawiedliwości stwierdza, że komunikat o odwołaniu prezes Sądu Okręgowego w Krakowie zawiera wyłącznie prawdziwe informacje o powodach odwołania, a wyrażone w nim opinie są w pełni uprawnione. - Ministerstwo Sprawiedliwości podtrzymuje stanowisko z komunikatu i nie zostanie on usunięty ze strony internetowej - podkreślono w oświadczeniu.