W czwartek 22 września br. spadły z wokandy cztery sprawy sędziów zawieszonych w czynnościach służbowych. Powodem były wnioski o wyłączenie poszczególnych członków składu orzekającego. Podobny los spotkał wniosek, złożony dwa dni wcześniej o zawieszenie sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie Piotra Gąciarka, który już ponad 300 dni nie orzeka. Jego obrońca adwokat Michał Jabłoński wniósł o  wyłączenie przewodniczącego sędziego Izby Karnej - Wiesława Kozielewicza na podstawie art. 41 ust.1 kpk. Pozostali dwaj obrońcy - nie poparli tego wniosku. Termin następnego posiedzenia nie jest wyznaczony.

Czytaj też: Jest skład Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, w październiku wybór prezesa>>

Obecnie - jak wyjaśnia sędzia Kozielewicz - trójka sędziów wyznaczonych tymczasowo do Izby Odpowiedzialności Zawodowej nie weszła do jedenastki sędziów wyznaczonych 17 września br. przez prezydenta do Izby Odpowiedzialności Zawodowej. A zatem sędziowie tzw. tymczasowi, nie wyłonieni przez prezydenta: Małgorzata Wąsek-Wiaderek, Dariusz Kala i Krzysztof Wiak muszą zdecydować, czy chcą nadal rozpoznawać sprawy im przydzielone z Izby Dyscyplinarnej. Dwóch z nich złożyło oświadczenia, że sprawy dokończą.

- A zatem w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej tymczasowo będzie zasiadać 14 sędziów, aż do zakończenia rozpoznawania wszystkich spraw przydzielonych z "izby nieboszczki", co może potrwać do listopada - informuje sędzia Kozielewicz i zaznacza, że tymczasowi sędziowie nie otrzymują ekstra dodatków pieniężnych za orzekanie w izbach macierzystych i w nowej Izbie. Ich wynagrodzenie pozostaje bez zmian.

Czytaj w LEX: Niezawisłość sędziowska oraz niezależność sądów - KOMENTARZ PRAKTYCZNY >>>

 

 

Wadliwe nominacje i niezawisły sąd

W czasie posiedzenia tymczasowej Izbie Odpowiedzialności Zawodowej SN obrońcy sędziów podnosili, iż dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga zbadania bezstronności wyznaczonego składu. A jeszcze dalej idący wniosek zakładał rozpoznawanie spraw przez Izbę Karną Sądu Najwyższego.

- Co do sędziów wybranych do przejściowej Izby Odpowiedzialności Zawodowej mam obiekcje, mimo, że zasiadają w niej sędziowie prawidłowo wybrani przez Krajową Radę Sądownictwa - mówił na posiedzeniu obrońca Piotra Gąciarka, sędzia SN Jarosław Matras. - Motywy i przesłanki wyboru pięciu sędziów były nieznane. Natomiast wybór 11 sędziów przez prezydenta do nowej Izby odbył się w sposób niejasny. Nie mamy wiadomości czy była kontrasygnata premiera.

Czytaj w LEX: Kryteria powołania na stanowisko sędziego >>>

 

Cena promocyjna: 34 zł

|

Cena regularna: 34 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


W sprawie sędzi Sądu Apelacyjnego Marzanny Piekarskiej-Drążek, której zawieszenie przez ministra sprawiedliwości nowa Izba uznała za nieusprawiedliwione, obrońca adwokat Piotr Zemła uznał, że wybór pięciu tymczasowych sędziów wynika z polskiej ustawy, ale nie z orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i jest sprzeczny z art. 6 Konwencji. Przepis ustawy jest po prostu sprzeczny z umową międzynarodową.

Poparł to stanowisko prezes Piotr Prusinowski, drugi obrońca i dodał, że polska Konstytucja sprzeciwia się takiemu wyborowi sędziów do nowej Izby.

Czytaj: Izba Odpowiedzialności Zawodowej: Minister niesłusznie wkroczył w sferę orzeczniczą>>
Czytaj w LEX: Wynagrodzenia ławników i biegłych sądowych >>>

Spór o status ławników

Zastrzeżenia też wysunięto pod adresem ławnika Aleksandra Popończyka, który wcześniej orzekał w Izbie Dyscyplinarnej. Wskazał, że w czasie orzekania w zlikwidowanej Izbie ławnicy nie wyrażali wątpliwości do jej legalności. Jedynie ławnik Marek Popowicz odmówił zasiadania w tej Izbie i w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej SN.

Jednak sędzia Małgorzata Wąsek-Wiaderek oddaliła wniosek obrońców o jego wyłączenie, gdyż uznała, że ETPCz wypowiadał się jedynie co do sędziów zawodowych. I to wybranych przez KRS po grudniu 2017 r., natomiast ławników wybiera Senat.

Czytaj w LEX: Postępowanie sprawdzające wobec ławnika sądowego w zakresie ochrony informacji niejawnych >>>

Gdzie nastąpiły nieprawidłowości?

- Wątpliwości przy wyznaczeniu sędziów do nowej IOZ Sądu Najwyższego są niewątpliwie zasadne, a można to zobrazować takim przykładem, skoro w kraju obowiązuje ruch prawostronny to wprowadzanie na pewnym obszarze ruchu lewostronnego nie jest doskonałym pomysłem, bo to nieuchronnie doprowadzi do kolizji - mówi sędzia SN Bohdan Bieniek .  - Po wtóre, nie wiem czy wybór dokonany przez głowę państwa uzyskał kontrasygnatę premiera, bo w tej mierze pojawiają się sprzeczne komunikaty. Sytuacja jest nowa, bowiem ma miejsce ponowna alokacja sędziów, którzy orzekali w innych pionach, a to oznacza że ten nowy skład sądu zostanie ukształtowany przez arbitralne decyzje polityków, a nie – jak być powinno - w drodze ustawy.  Tym samym doszło do naruszenia standardu opisanego w art. 6 Konwencji i Ochronie Praw Człowieka, co zresztą jest już nam wszystkim znane z wypowiedzi Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - dodaje.

W czasie posiedzeń tymczasowego sądu powołano ławników, którzy wcześniej orzekali w zlikwidowanej, a więc nielegalnej Izbie Dyscyplinarnej. Czy są oni niezawiśli?

- Ławnik bierze udział w rozprawach i ma prawa sędziego. Powinien zatem być także niezawisły. Wydaje mi się, że procedura ich wyboru nie została objęta zakresem zaskarżenia do TSUE, a wcześniej SN bądź NSA nie formułowały na tym polu zastrzeżeń , stąd ten  mandat społeczny do wykonywania funkcji nie został skutecznie zniweczony, co nie wyklucza prawa w konkretnym procesie do możliwości wyłączenia ławnika z przyczyn ogólnych. Do tej pory w stosunku do ławników nie korzystano z tak zwanego testu prezydenckiego, a przynajmniej ja takiej sprawy nie znam. I słusznie, bo jeśli już ten test ma mieć do kogokolwiek zastosowanie, to wyłącznie do sędziów zawodowych - dodaje sędzia Bieniek.

Czytaj w LEX: Nieważność postępowania o rozwód z powodu ograniczonego udziału ławników w sprawie >>>

- Wśród tych 11 sędziów nie ma osób, które poprzednio orzekały w Izbie Dyscyplinarnej SN - mówi sędzia Bieniek. -Zatem można powiedzieć, że ich praca została oceniona negatywnie, skoro nie zostały ponownie skierowane do orzekania w sprawach dyscyplinarnych. Niewątpliwie jest to ocena słuszna, bo zmianę jakościową w pracy tymczasowych składów SN widać gołym okiem. Z tego co wiem nie zamyka się drzwi przed dziennikarzami i nie przegania publiczności, a na decyzje nie czeka się do nocy pod ochroną Policji. To zupełnie inna kultura Sali rozpraw, oby tak było dalej - wyraża nadzieję sędzia Bieniek.