Swoje stanowisko w tej sprawie zajęła m.in. NSZZZ Solidarność Pracowników Sądownictwa podkreślając, że podwyższenie górnej granicy wynagrodzeń budzi zastrzeżenia w kontekście niwelowania nieuzasadnionych dysproporcji płacowych. Tuż po skierowaniu do opiniowania rozporządzenia KNSZZ Ad Rem także ogłosił krytyczne stanowisko wobec projektu. Negatywnie projekt ocenia NSZZ Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP. 

Przypomnijmy. Wynagrodzenia po zmianach miałyby się kształtować od 2 600 zł do 13 400 zł - obecnie od 2 250 do 12 400 zł brutto. Najwyższy przedział przewidziano dla stanowisk samodzielnych, w przypadku stanowisk wspomagających to od 2600 do 8400 zł brutto, stażystów - od 2 600 do 4 400 zł i stanowisk pomocniczych, obsługi technicznej i gospodarczej: 2 600 do 5 400. 

Czytaj: Wyższa minimalna i maksymalna płaca w sądach - MS zmienia rozporządzenie>>

Podwyżka "minimum" uzasadniona, ale może być wyższa

"Solidarność" odnosząc się do projektu wskazała, że zmiana dolnej wysokości wynagrodzeń zasadniczych urzędników i innych pracowników sądów i prokuratury w wysokości 2 600 złotych nie budzi zastrzeżeń i wpisuje się w realizowany od kilku lat postulat strony społecznej o dostosowywaniu dolnych granic wynagrodzeń zasadniczych w sądach i prokuraturach do poziomu płacy minimalnej. 

 

Kontrakty na rynku ubezpieczeń
-70%

Dariusz Fuchs, Katarzyna Malinowska, Dorota Maśniak

Sprawdź  

Cena promocyjna: 80.7 zł

|

Cena regularna: 269 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 201.75 zł


- Zwracamy się jednak o przyjęcie uwagi de lege ferenda, że kształtowanie wynagrodzeń zasadniczych na poziomie płacy minimalnej daje wykonującym czynności z zakresu prawa pracy w sądach i powszechnych jednostkach prokuratury możliwość opierania polityki płacowej zatrudnianych pracowników na tym poziomie. Prowadzi do powstawania dysproporcji płacowych w związku z brakiem środków na wzrost wynagrodzeń po zakończeniu stażu urzędniczego lub w związku z awansami - wskazują związkowcy. 

Związek Ad Rem podkreśla, że nie akceptuje przedstawionej propozycji, bo proponowane zmiany zasługują na uwzględnienie jedynie w części. Z koniecznością podniesienia dolnych granic się zgadza, ale...w jego ocenie nie ma przeszkód, by ta granica ustalona była na poziomie 2,8 tys. zł.   

Wyższe "maksimum" nieuzasadnione

Związki są też dość zgodne w ocenie podwyżki górnej granicy wynagrodzeń. Mówią wprost, że jest to nieuzasadnione i budzi zastrzeżenia. Ministerstwo zwiększenie nowelizacji górnych przedziałów wynagrodzeń dla poszczególnych grup stanowisk tłumaczyło, koniecznością pełnej realizacji porozumienia płacowego zawartego w dniu 4 lipca 2019 r. pomiędzy Ministrem Sprawiedliwości - Prokuratorem Generalnym a związkami zawodowymi reprezentującymi pracowników sądów powszechnych oraz powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury. 

Czytaj: Kolejne podwyżki dla pracowników sądów najwcześniej w marcu>>

Chodzi o podwyżki, które pracownicy sądów i prokuratur mają otrzymać. Pierwsza transza przekazane była w ubiegłym roku, druga dopiero trafi na ich konta, z wyrównaniem od 1 stycznia. Podwyżki - w myśl porozumienia - przewidziane są dla wszystkich pracowników. Ci z obecnie maksymalnym wynagrodzeniem - w ocenie resortu - bez podwyższenia tej granicy, nie mogliby ich dostać. 

- Z przekazanych stronie społecznej zestawień wynagrodzeń w sądach powszechnych wynika, że najwyższe wynagrodzenie zasadnicze urzędników w sądach powszechnych na początku bieżącego roku wynosiło 9 650 złotych. Z informacji pozyskiwanych we własnym zakresie wynika, że w powszechnych jednostkach prokuratury (bez Prokuratury Krajowej) najwyższe wynagrodzenie zasadnicze urzędników wynosiło ok. 9 200 złotych. Obecna regulacja przewiduje dla stanowisk samodzielnych – których dotyczą najwyższe wynagrodzenia – 12 400 złotych. W obecnym stanie prawnym istnieje więc możliwość pełnej realizacji porozumienia płacowego. Utrzymanie górnych granic na dotychczasowym poziomie stanowi zabezpieczenie sprzyjające trwającemu od 2016 r. procesowi niwelowania nieuzasadnionych dysproporcji płacowych - odpowiada w swoim stanowisku "Solidarność". 

Podobne stanowisko zajęło NSZZ PWP. Wskazuje, że proponowana zmiana górnej wysokości wynagrodzeń zasadniczych urzędników i innych pracowników sądów i prokuratury jest sprzeczna z prowadzoną i wymaganą przez ministerstwo polityką niwelowania nieuzasadnionych dysproporcji płacowych wśród  pracowników sądów i prokuratur.  - Z przekazanych przez MS przedstawicielom związków zawodowych (podczas negocjacji zasad podziału podwyżek wynagrodzeń zasadniczych w 2019 i 2020 roku ) zestawień wynagrodzeń w sądach powszechnych jednoznacznie wynika, iż najwyższe wynagrodzenie zasadnicze na stanowiskach samodzielnych w sądownictwie powszechnym nie przekracza kwoty 10 tys. zł, czyli jest jeszcze spora rezerwa nawet po planowanej podwyżce wynagrodzeń zasadniczych przewidzianych w ramach II transzy od 1 stycznia 2020 roku - wskazuje Piotr Domański, przewodniczący Zarządu Głównego związku. 

I dodaje, że priorytetową kwestią jest przyspieszenie zmian uregulowań płacowych dotyczących podwyższenia wysokości wynagrodzeń zasadniczych asystentów sędziów. - To właśnie w tej grupie zawodowej zachodzi uzasadniona obawa niemożności zrealizowania zawartego w dniu 4 lipca 2019 roku porozumienia płacowego pomiędzy stroną społeczną, a Ministrem Sprawiedliwości - wskazuje. 

Ad Rem podkreśla, że podnoszenie górnej granicy o 1000 zł, służy tworzeniu kominów płacowych i zwiększaniu dysproporcji w płacach. Nie służy natomiast - dodaje - sprawiedliwemu wynagradzaniu i motywowaniu do pracy. Związek w swoim stanowisku dodaje, że obowiązujące maksymalne wynagrodzenia są i tak w wielu przypadkach szokujące i nie mają przełożenia na merytoryczną wiedzę, doświadczenie i przydatność w pracy.  

- Taka sytuacja, kiedy dyrektor ma tak szeroki zakres możliwości ustalania wynagrodzeń - różnica to 10 tys. zł - łatwo może dojść do przypadków promowania znajomych i bliskich. I niestety z takimi przypadkami mamy do czynienia - mówi jeden ze związkowców. 

Zmiany pilnie potrzebne 

O tym, że zmiany w systemie wynagradzania pracowników sądów i prokuratur są potrzebne, związki mówią od dawna. W ubiegłym roku resort przygotował nawet projekt zmian w ustawie o pracownikach wymiaru sprawiedliwości, który spotkał się jednak z krytyką związkowców, a rząd nie przyjął go ze względów finansowych. Zakładał mnożnikowy system płac i uzależnienie mnożnika od przeciętnej krajowej. Miało to polegać na wprowadzeniu 22 stawek. 

- Przy braku rozsądnych rozwiązań w rozporządzeniu, o czym mówiłam 30 stycznia 2020 r. podczas rozmów dotyczących zasad podziału II transzy, nie ma co mówić o doprowadzeniu zarobków w sądach do porządku. Tym bardziej MS nie może się powoływać na chęć niwelowania dysproporcji, skoro sam dystans zarobkowy na stanowiskach się zwiększa - mówiła tuż po skierowaniu rozporządzenia do opiniowania Justyna Przybylska, przewodnicząca Prezydium Krajowego Zarządu KNSZZ „Ad Rem”. 

W jej ocenie dobrym rozwiązaniem byłoby ustanowienia pewnej liczby stanowisk w sądzie – od 6 do 8 i co istotne ścieżki awansowej.  – Rozpiętość w widełkach w przypadku poszczególnych stanowisk powinna wynosić od 300 do 500 zł. To by dawało realną możliwość awansowania, byłaby perspektywa rozwoju, a przy tym można by wskakiwać na kolejne szczeble zarobkowe przez lata pracy w sądzie. A taka rozpiętość – jak wskazana w rozporządzeniu - powoduje, że możesz zarabiać 3 tys., a druga osoba wykonująca te same czynności będzie zarabiać 8 tys. zł – wyjaśniała.  

Czytaj: 
Pat w sprawie pracowników sądów - projekt ustawy odbiega od ich oczekiwań>>
Protest pracowników sądów - MS idzie na ustępstwa?>>

 

Jeszcze w styczniu, NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa i Prokuratury skierowała pismo do wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika, z apelem o zmianę obowiązującej ustawy, a konkretnie "w zakresie artykułu 14, uwzględniając konieczność modernizacji wynagrodzeń - uporządkowania stanowisk wraz ze wzrostem wynagrodzeń".

- Pracodawcy, pomimo naszych uzgodnień i tak mogą kształtować wynagrodzenia, tak jak chcą według "widełek" wynikających z rozporządzenia, a to powoduje ogólnopolski bałagan i ogromne dysproporcje na tych samych stanowiskach, nie tylko w sądach, ale też w prokuratorach  - mówiła wówczas portalowi przewodnicząca związku Edyta Odyjas.