W styczniu tego roku Janusz S. wystąpił z wnioskiem do ministra spraw wewnętrznych o podanie, ile zarobili netto w grudniu 2013 r. trzej wysocy urzędnicy MSW. Chodziło o Pawła Majchera – szefa Gabinetu Politycznego Ministra Spraw Wewnętrznych, i dwóch podsekretarzy stanu - Piotra Stachańczyka i Rafała Magrysia.
W odpowiedzi minister napisał, że wynagrodzenia urzędników są uwidocznione w rozporządzeniu opublikowanym w Dzienniku Ustaw, i podał numer tego publikatora.
Mimo to zainteresowany wnioskodawca uznał, ze odpowiedź jest niepełna i wymijająca. W konsekwencji złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na bezczynność w sprawie udostępnienia informacji publicznej. W skardze zaznaczył, że wynagrodzenia kierownictwa resotu są sprawą publiczną, gdyż wydaje się na nie pieniądze z budżetu państwa. W odpowiedzi minister stwierdził, że art.5 ustawy o dostępie do informacji publicznej zawiera zastrzeżenie, iż można odmówić udostępnienia danych, jeśli narusza to interes prywatny osób publicznych.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie 25 lipca 2014 r. oddalił skargę Janusza S., choć nie w całości podzielił argumenty ministra. MSW powinno wydać decyzję odmowną.
Problemem dla sądu był także fakt, że pytanie zawarte w skardze dotyczyło wynagrodzenia, popularnie mówiąc wypłacanego na rękę (netto), a nie brutto.
Sędzia Adam Lipiński zaznaczył, że sąd nie może wyjść poza żądanie zawarte we wniosku.
Gdyby więc Janusz S. spytał o pełne wynagrodzenie ścisłego kierownictwa MSW, czyli wszystkie środki wydatkowane z budżetu państwa na ich płace, łącznie ze składkami i podatkami - to byłaby to informacja publiczna. Pytanie tylko o część wynagrodzenia, dochód netto już taką informacją nie jest.
- Sąd stoi na stanowisku, że wynagrodzenia wysokich dygnitarzy państwowych są informacją publiczną - powiedział sędzia Lipiński. - Ale trzeba umieć zadać pytanie - dodał.
Wyrok nie jest prawomocny i podlega zaskarżeniu do NSA.
Sygnatura akt II SAB/Wa 270/14, wyrok WSA z 25 lipca 2014 r.