Informatyk Grzegorz Pluciński, współtwórca rozwiązań dla zarządzania systemami komputerowymi z zakresu telekomunikacji, bezpieczeństwa i baz danych po raz kolejny złożył wniosek do ministra sprawiedliwości o udostępnienie danych. We wniosku z marca 2013 r. zażądał wszystkich dokumentów, które ujawnia komu i na jakich zasadach ministerstwo udostępniło dane z systemu PESEL. Kserokopie wraz z poświadczeniem zgodności z oryginałem Grzegorz Pluciński prosił o przesłanie na adres kancelarii prawnej Roberta K.
Minister sprawiedliwości wezwał informatyka do przesłania odpisu pełnomocnictwa udzielonego prawnikowi do odbioru korespondencji. Wnioskodawca w odpowiedzi stwierdził, że może podać dowolny adres do korespondencji bez żadnych upoważnień. Minister nadal pozostawał przy swoim zdaniu i dokumentów nie udostępniał. Wobec tego Grzegorz Pluciński skierował skargę na przelekłość postępowania do Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego, powołując się na kpa i ustawę o dostępie do informacji publicznej.
Przedstawicielka Ministerstwa Sprawiedliwości zapewniała, że resort przygotował już dokumenty do wysyłki, ale urzędnicy muszą mieć pewność komu przesłać akta.
WSA w wyroku z 21 sierpnia br. zobowiązał ministra sprawiedliwości do rozpatrzenia wniosku w ciągu 14 dni od doręczenia wyroku. Sąd stwierdził, że bezczynność nie miała charakteru rażącego.
- Trzeba mocno zaakcentować, że postępowanie o udostępnienie informacji publicznej jest bardzo sformalizowane – powiedział sędzia Stanisław Pietras. – Kodeks postępowania administracyjnego obowiązuje na etapie wydawania decyzji, ale udzielenie pełnomocnictwa adwokatowi nie jest konieczne, gdy wskazuje się adres do doręczeń. Zmartwieniem skarżącego jest, czy korespondencja do niego dotrze – dodał sędzia.
Sygnatura akt II SAB/Wa 184/13, wyrok z 21 sierpnia 2013 r.