13 lipca 2021 r. Trybunał Konstytucyjny ma zbadać wniosek premiera Mateusza Morawieckiego z 29 marca 2021 r. co do zgodności z Konstytucją RP wybranych przepisów Traktatu o Unii Europejskiej (sygn. akt K 3/21). 14 lipca TK ma zaś zbadać pytanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, czy Polska zobowiązana jest natychmiast wykonać postanowienie zabezpieczające TSUE z 8 kwietnia 2020 r. o zawieszeniu Izby. Pytanie zadano dzień po tym postanowieniu TSUE (sygn. akt P 7/20). Teoretycznie jest możliwe, że w obu tych sprawach TK orzeknie inaczej niż we wcześniejszych wyrokach, w tym nawet o niezgodności prawa Unii Europejskiej z polskim. A zgodnie z przepisami nie mógłby o tym przesądzić skład inny niż pełny – dziś zaś obie sprawy badają składy pięcioosobowe. Dlatego Rzecznik Praw Obywatelskich wnosi, aby TK orzekał w pełnym składzie. Rzecznik dołączył też stanowisko 25 sędziów TK w stanie spoczynku, również wskazujących na konieczność rozpoznania sprawy przez pełny skład.Adam Bodnar zapowiedział, że będzie uczestniczył w obu rozprawach.
Argumenty RPO a ustawa o TK
Zgodnie z art. 37 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawą o o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, Trybunał orzeka (...) w pełnym składzie w sprawach (...) o szczególnej zawiłości, z inicjatywy Prezesa Trybunału, a także gdy z wnioskiem o uznanie sprawy za szczególnie zawiłą do Trybunału zwróci się skład orzekający wyznaczony do rozpoznania danej sprawy, (...) a w szczególności gdy skład orzekający zamierza odstąpić od poglądu prawnego wyrażonego w orzeczeniu wydanym w pełnym składzie. Zdaniem RPO przepis ten jest zredagowany nieprecyzyjnie. Podstawową przesłanką jest „szczególna zawiłość” sprawy. A zawsze jest nią sprawa, w której skład orzekający zamierza odstąpić od poglądu prawnego wyrażonego w orzeczeniu wydanym w pełnym składzie. Do tych przesłanek odwołuje się RPO. Jego zdaniem okoliczność, że przepis ten nie wskazuje wyraźnie, iż uczestnik postępowania – czyli np. właśnie RPO - może wystąpić z takim wnioskiem, nie oznacza, że tego zrobić nie może. Świadczy jedynie o tym, że nie zostało to w ustawie uregulowane. A RPO z takim wnioskiem występuje wobec zasadniczych powodów, które merytorycznie uzasadniają przekazanie obu spraw pełnemu składowi.
Zgodność Traktatu o UE z polskim prawem
Wątpliwości premiera budzą przepisy prawa unijnego umożliwiające odstąpienie od stosowania polskiej konstytucji. Premier zaskarżył też normę traktatu w rozumieniu, w którym uprawnia lub zobowiązuje organ do stosowania przepisu, który na mocy orzeczenia TK utracił moc obowiązującą. Premier kwestionuje też przepis prawa unijnego w rozumieniu, które uprawnia sąd do kontroli niezawisłości sędziów powołanych przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów. W tej sprawie TK ma orzekać w składzie: Julia Przyłębska (przewodnicząca), Bartłomiej Sochański (sprawozdawca), Leon Kieres, Jakub Stelina i Michał Warciński. Rzecznik przystąpił do tej sprawy 17 maja 2021 r. Adam Bodnar złożył wniosek, by sprawy dwóch pierwszych pytań premiera TK umorzył, a w sprawie trzeciej – zwrócił się z pytaniem prejudycjalnym do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Argumenty RPO w sprawie
Po pierwsze zdaniem RPO wnioskodawca za przedmiot kontroli wskazuje przepisy Traktatu o Unii Europejskiej. Podnosi, że miałyby one być niezgodne z szeregiem przepisów polskiej Konstytucji, w szczególności wyraża przekonanie o ich kolizji z zasadą nadrzędności ustawy zasadniczej. Kwestiami tymi zajmował się już TK w pełnym składzie m.in. w sprawach dotyczących traktatu akcesyjnego (wyrok TK z 11 maja 2004 r., sygn. akt K 18/04) oraz traktatu lizbońskiego (wyrok TK z 24 listopada 2010 r., sygn. akt K 32/09) - orzekając o ich zgodności m.in. z art. 8 ust. 1 Konstytucji. Zgodnie z ustawą o TK odstąpienie od orzeczeń TK w tych wyrokach wymaga pełnego składu.
Po drugie premier wskazuje za przedmiot kontroli przepisy traktatowe w rozumieniu ukształtowanym w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Rozpoznając tak ujęty wniosek TK będzie faktycznie dokonywał również kontroli konstytucyjności treści orzecznictwa TSUE. W szczególności zasada pierwszeństwa prawa unijnego opiera się na ugruntowanym niemal od 60 lat orzecznictwie TSUE. Tymczasem w wyroku w sprawie traktatu akcesyjnego TK stwierdził, że nie może czynić przedmiotem dokonywanej przez siebie bezpośredniej oceny konstytucyjności wypowiedzi orzeczniczych Trybunału Sprawiedliwości, a dotyczy to zarówno konkretnych orzeczeń, jak również – wyinterpretowanej z konkretnych orzeczeń – stałej linii orzecznictwa TS. Gdyby zatem w niniejszej sprawie TK miał dokonywać takiej kontroli, o którą prosi wnioskodawca, a nie jest w stanie jej przeprowadzić bez oceny orzecznictwa TSUE – stanowiłoby to wyraźne odstąpienie od poglądu prawnego wyrażonego w orzeczeniu TK zapadłym w pełnym składzie.
Po trzecie podobnie jak wyroki TK w sprawach traktatu akcesyjnego oraz traktatu lizbońskiego wydano w pełnym składzie, w takim samym składzie zostały wydane inne orzeczenia TK fundamentalne dla określenia relacji między prawem polskim a prawem UE, w szczególności wyroki: z 27 kwietnia 2005 r., sygn. akt P 1/05; z 16 listopada 2011 r., sygn. akt SK 45/09; z 26 czerwca 2013 r., sygn. akt K 33/12.
Rzecznik nie wie, jakie będzie orzeczenie TK w niniejszej sprawie. Lecz tego przecież nie wie również – w obecnym stadium postępowania – aktualny pięcioosobowy skład wyznaczony do rozpoznania sprawy. Istnieje zatem możliwość, że Trybunał orzeknie inaczej niż w poprzednich wyrokach, w tym nawet o niezgodności prawa Unii z prawem polskim. Skoro tak może być, to nie mógłby o tym przesądzać skład TK inny niż pełny.
Po czwarte, skoro w niniejszej sprawie istnieje możliwość, że TK orzeknie o niezgodności przepisów unijnego prawa traktatowego z polską Konstytucją, to w takim przypadku musiałby również orzec o tego konsekwencjach. Zaś określenie skutków ewentualnego orzeczenia TK w takiej sprawie, będzie szczególnie zawiłe, mając na względzie również i to, że dotyczy ona podstawowych zobowiązań państwa członkowskiego do przestrzegania prawa Unii i wiążących orzeczeń TSUE.
Izba Dyscyplinarna a postanowienie zabezpieczające TSUE
Sprawą pytanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego o wykonalność postanowienie zabezpieczające TSUE ma się zająć TK w składzie: Stanisław Piotrowicz (przewodniczący), Bartłomiej Sochański (sprawozdawca), Zbigniew Jędrzejewski, Justyn Piskorski i Jakub Stelina. RPO przystąpił do tej sprawy 15 maja 2020 r. Przedstawił stanowisko, ze postępowanie powinno być umorzone z uwagi na niedopuszczalność orzeczenia. Ponadto według RPO organ inicjujący postępowanie błędnie zrekonstruował normy prawa unijnego i wskazał jako przedmiot kontroli takie normy prawa Unii (art. 4 ust. 3 zdanie 2 Traktatu o Unii Europejskiej oraz art. 279 Traktatu o Unii Europejskiej), z których wcale nie wynika norma przez organ kwestionowana. Wynika ona z innych norm prawa Unii oraz z treści postanowienia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 8 kwietnia 2020 r. (C-791/19 R). W istocie zatem, jeśli TK będzie rozpoznawać pytanie prawne co do meritum, faktycznie dokona kontroli konstytucyjności treści orzeczenia TSUE.
Tymczasem w wyroku TK z 11 maja 2004 r. w sprawie traktatu akcesyjnego (sygn. akt K 18/04), który został przyjęty w pełnym składzie, Trybunał jednoznacznie stwierdził, że nie może czynić przedmiotem dokonywanej przez siebie bezpośredniej oceny konstytucyjności wypowiedzi orzeczniczych Trybunału Sprawiedliwości, a dotyczy to zarówno konkretnych orzeczeń jak również – wyinterpretowanej z konkretnych orzeczeń – stałej linii orzecznictwa TS. Gdyby zatem TK miał dokonywać takiej kontroli konstytucyjności, o którą prosi organ inicjujący, a nie jest w stanie jej przeprowadzić bez oceny treści postanowienia TSUE – stanowiłoby to wyraźne odstąpienie od poglądu prawnego wyrażonego w orzeczeniu TK w pełnym składzie.
Po drugie, podobnie jak wyrok TK w sprawie traktatu akcesyjnego wydany został w pełnym składzie, w takim samym składzie wydano inne orzeczenia TK fundamentalne dla określenia relacji między prawem polskim a prawem Unii Europejskiej – zwłaszcza zaś wyroki: z 27 kwietnia 2005 r., sygn. akt P 1/05; z 24 listopada 2010 r., sygn. akt K 32/09; z 16 listopada 2011 r., sygn. akt SK 45/09; z 26 czerwca 2013 r., sygn. akt K 33/12.
Po trzecie: skoro w sprawie istnieje możliwość, że TK orzeknie o niezgodności przepisów unijnego prawa traktatowego z polską Konstytucją, to w takim przypadku musiałby również orzec o tego konsekwencjach. Zaś określenie skutków ewentualnego orzeczenia TK w takiej sprawie, będzie szczególnie zawiłe, mając na względzie również i to, że dotyczy ona podstawowych zobowiązań państwa członkowskiego do przestrzegania prawa Unii i wiążących orzeczeń TSUE.