Jeszcze w pierwszym kwartale tego roku przynajmniej 25 sądów czeka wizytacja. Przeprowadzą ją wizytatorzy z Ministerstwa Sprawiedliwości oraz wyznaczeni przez prezesów sądów apelacyjnych - informuje "Rzeczpospolita".
– Na liście potencjalnych wizytowanych są zarówno sądy duże, w których zaległości mogą być uzasadnione, jak i małe jednostki – wyjaśnia „Rzeczpospolitej" Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości. – Powodów jest kilka: złe procedury, liczba spraw, zła organizacja pracy w sądzie i niewłaściwe zarządzanie sprawą przez sędziego. Nie tylko czas do wyroku Ministerstwo będzie brało pod uwagę, ale także inne kryteria. Sprawdzi np. sposób wyznaczania rozpraw w zależności od tego, gdzie mieszkają strony.