Poselski projekt nowelizacji Kodeksu postępowania karnego przewiduje, że jeżeli pokrzywdzonym jest osoba nieporadna, w szczególności ze względu na wiek lub stan zdrowia, jego prawa może wykonywać osoba, pod której pieczą pokrzywdzony pozostaje lub osoba najbliższa. Osoba najbliższa – a nie tylko adwokat lub radca prawny - mogłaby np. zastępować pokrzywdzonego lub towarzyszyć mu w czynnościach procesowych.
Projekt zakłada też, że prawo do zażalenia na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa lub o jego umorzeniu przysługiwałoby także osobie zawiadamiającej o popełnieniu przestępstwa, której prawa zostały naruszone. Zażalenie takie mogłaby złożyć np. osoba pokrzywdzona w postępowaniu egzekucyjnym przez fałszywą opinię biegłych rzeczoznawców majątkowych. Dotychczasowe rozumienie terminu „pokrzywdzony” nie daje takiego prawa wielu osobom, których prawa faktycznie zostały naruszone - wskazano w uzasadnieniu.
"Warto dać temu projektowi szansę" – ocenił Robert Kropiwnicki (PO). Za przyjęciem projektu opowiedzieli się także przedstawiciele PSL, PiS i Ruchu Palikota.
Zdaniem Beaty Kempy (SP) projekt zmierza w dobrym kierunku, ale przedstawia „rozwiązanie fragmentaryczne i nie przyniesie efektu dla pokrzywdzonych”. Posłanka zadeklarowała pełną zgodę na rozszerzenie katalogu osób uprawnionych do reprezentowania pokrzywdzonych. Natomiast przepisy dotyczące prawa do zażalenia są - zdaniem SP - niewystarczające.
Według Małgorzaty Sekuły-Szmajdzińskiej (SLD) przyznanie osobie zawiadamiającej o przestępstwie prawa do zażalenia na decyzję o odmowie wszczęcia postępowania jest słuszne, natomiast prawo do zażalenia na decyzję o umorzeniu idzie za daleko i może spowodować przedłużenie postępowań. Posłanka zapowiedziała, że jej klub wstrzyma się od głosu.
Głosowanie nad projektem ma się odbyć w piątek.