Nowa - uchwalona w końcu listopada 2014 r. - ustawa o ochronie i pomocy dla pokrzywdzonego i świadka weszła w życie w środę. Według zamierzeń resortu sprawiedliwości, który przygotował te przepisy, nowe prawo ma zapewnić takim osobom oraz ich bliskim większe bezpieczeństwo w związku z prowadzonymi procesami karnymi.
Więcej: Sąd już nie spyta świadka o adres >>>
"Ustawa zapewne jest uzupełnieniem pewnej luki w prawie. Jest też odpowiedzią na pytanie, co ma być podstawowym celem procesu karnego. Czy chodzi w nim tylko o ustalenie faktów i w związku z tym instrumentalne traktowanie świadka. Jednak we współczesnym europejskim postępowaniu karnym bardzo bierze się pod uwagę dobra pokrzywdzonego i świadka" - powiedział ekspert Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka dr Piotr Kładoczny.
Według niego nie było jednak konieczności, aby uchwalać oddzielną ustawę, skoro od 1 lipca wchodzi w życie duża reforma procedury karnej. "Nowe przepisy można było wpleść do zreformowanego Kodeksu postępowania karnego" - zaznaczył.
Kładoczny przypomniał też, że polski proces karny "stoi na świadku", bo ich zeznania są często głównym materiałem dowodowym. Dodał, że rola świadka może być "kłopotliwa i niewdzięczna", szczególnie gdy proces trwa długo, a wyrok jest uchylany przez drugą instancję. Jak wskazał, w tym kontekście nie chodzi jednak wyłącznie o kwestie bezpieczeństwa. "Chodzi o to, żeby człowieka nie przepytywać w kółko, kiedy już często wiele zapomina po sporym upływie czasu" - powiedział.
Z kolei adwokat, dr Łukasz Chojniak z Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji UW, ocenił, że "nowa ustawa na pewno spotka się z aplauzem społecznym (...) bo nikt nie ukrywa, że zeznawanie w sprawie karnej jest zawsze pewnym przeżyciem".
"Nie mówię, że nowa ustawa jest niemożliwa do wprowadzenia, ale jeśli ma to być pewien gest wobec świadków i pokrzywdzonych, to jednak trochę za mało (...) będzie trzeba wytworzyć bardzo jasne kryteria praktycznego korzystania z tych przepisów" - dodał Chojniak.
Ustawa przewiduje trzy podstawowe rodzaje środków ochrony i pomocy dla świadków i pokrzywdzonych: ochronę na czas czynności procesowych, ochronę osobistą oraz pomoc dotyczącą zmiany miejsca pobytu.
Zdaniem Chojniaka "musimy się liczyć z tym, że będzie bardzo wiele wniosków o objęcie taką ochroną". "Wątpię natomiast, czy kwestie budżetowe i logistyczne pozwolą na szerokie stosowanie tych regulacji i efektem może być rozczarowanie" - ocenił.
Kolejną ważną regulacją przewidzianą w ustawie jest wprowadzenie jako zasady poufności danych dotyczących miejsca zamieszkania i zatrudnienia świadka. Dane te mają być zamieszczanie nie w protokole, ale w odrębnym załączniku do protokołu.
"Jest to ingerencja w prawo do obrony, gdyż limitujemy oskarżonemu i jego obrońcy prawo do poznania wszystkich informacji związanych ze świadkiem. Nie jestem przekonany, czy rzeczywistość sali sądowej wymagała tak daleko idącej regulacji" - powiedział Chojniak.
Ocenił, że istnieje wątpliwość, czy "w dobie powszechnego dostępu do internetu i dosyć prostej możliwości uzyskania informacji, gdzie kto pracuje, nowy przepis spełni oczekiwania".
ID produktu: 40424757 Rok wydania: 2014
Autor: Lidia Mazowiecka
Ochrona danych osobowych i wizerunku ofiary przestępstwa>>>
Także Kładoczny zaznaczył, że dopiero praktyka wykaże, jak sprawdzi się wprowadzana ochrona danych. "To jest jednak bardziej trudna sprawa, niż się pozornie wydaje" - powiedział. Przypomniał, że w prawie istnieje już instytucja świadka incognito, ale nie spełniła ona wszystkich oczekiwań. Dodał, że strony procesu muszą wiedzieć, z jakim świadkiem mają do czynienia, choćby po to, aby zadawać mu sensowne pytania.
Kładoczny przypomniał, że w wielu, często drobniejszych sprawach karnych "wiadomo, kto jest kim". Jak dodał, taka ochrona danych o miejscu zamieszkania i pracy może natomiast pomóc np. przypadkowym obserwatorom przestępstw.
Według danych MS przedstawianych podczas prac legislacyjnych, w ostatniej dekadzie odnotowano 7,3 tys. skazań za użycie przemocy lub groźby wobec świadka, biegłego i innych uczestników postępowań. (PAP)