Zdaniem autora. omawianej ustawie warto przyjrzeć się z jeszcze jednego powodu. Formalnie jej uchwalenie było wynikiem uzgodnień poczynionych w ramach dialogu autonomicznego. Postulaty wypracowane przez partnerów społecznych zostały przekazane rządowi z sugestią wdrożenia procesu legislacyjnego i nadania im mocy normatywnej. Działania polegające na nadawaniu mocy powszechnie obowiązującej uzgodnieniom poczynionym w toku dialogu społecznego nie należą do częstych, mimo że mają chlubną tradycję w polskim porządku prawnym (dość wspomnieć tu o porozumieniach sierpniowych z 1980 r. czy pakcie o przedsiębiorstwie państwowym z 1993 r.). Tym bardziej więc warto odnotować kolejny przykład tego typu praktyki. (...)
Jednak autor stwierdza, że wiele wskazuje na to, iż część socjalna rozwiązań antykryzysowych zawisła w próżni i nie jest wykorzystywana w praktyce. Powoduje to zachwianie proporcji i przerzucenie ciężaru łagodzenia społecznych skutków kryzysu właściwie wyłącznie na regulacje prawa pracy związane z uelastycznieniem czasu pracy i trwałością zatrudnienia. Stan taki zasługuje na krytykę, gdyż oznacza, iż kosztami interwencji kryzysowej obarczono głównie osoby zatrudnione. Po drugie, warto zastanowić się nad ogólną koncepcją antykryzysowej polityki społecznej państwa. Z pewnością odpowiada ona na zapotrzebowanie ze strony biznesu, oczekującego od państwa realnej pomocy w trudnych czasach dekoniunktury. Jednocześnie trudno nie dostrzec, że mamy tu do czynienia z zaburzeniem równowagi w stosunkach społecznych, wynikającym z nieprawidłowej alokacji systemu wsparcia państwowego. Osłabienie ochrony ma bowiem miejsce wtedy, kiedy jest ona najbardziej pracownikom potrzebna, a więc gdy praca staje się towarem deficytowym i wyraźnie słabnie zbiorowa ochrona zatrudnienia wynikająca z prawa autonomicznego obowiązującego w zakładach pracy (w postaci uchylania lub zawieszania układów zbiorowych pracy). Być może należałoby odwrócić kierunki polityki społecznej, a więc deregulować i uelastyczniać prawo pracy, ale także prawo socjalne, w okresie prosperity, a zaostrzać system ochrony i zwiększać efektywność transferów socjalnych w czasach kryzysu. Środki zaoszczędzone w ten sposób dzięki racjonalnej polityce społecznej w latach koniunktury można byłoby z większym pożytkiem wykorzystać w okresie zwiększonych potrzeb. Problem ten wymaga jednak osobnych studiów, które przekraczają ramy i formułę niniejszego opracowania.
Cały artykuł >>> Prawo pracy a kryzys gospodarczy "Państwo i Prawo" - numer 3 z 2010 r.