Uczeń Technikum Ogrodniczego został - według relacji rodziny - wylegitymowany, zaatakowany i pobity przez ZOMO 11 maja 1982 r. Zmarł 18 maja w szpitalu, nie odzyskując przytomności.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu podtrzymał w 2011 r. w mocy wyrok sądu okręgowego, który nie znalazł bezpośrednich dowodów na śmiertelne pobicie mężczyzny przez ZOMO i oddalił w wniosek o zadośćuczynienie za jego śmierć. Od wyroku została złożona kasacja, w 2013 r. została ona oddalona przez Sąd Najwyższy. Wówczas rodzice Piotra Majchrzaka złożyli skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
„Otrzymaliśmy informację, że Strasburg zajmie się naszą skargą. To jest dla nas najważniejsza sprawa: określić, jak zginął nasz syn. Chcemy się tego dowiedzieć wszyscy: rodzice, bracia, rodzina” - powiedziała w czwartek PAP matka Piotra, Teresa Majchrzak.
Zdaniem skarżących, w trakcie postępowania sąd dopuścił się uchybień proceduralnych. Miały one polegać m.in. na błędnej ocenie materiału dowodowego, nieprzesłuchaniu świadka czy też nieustosunkowaniu się do zarzutów kasacji.

W kwietniu 2013 r. SN orzekł, że nie znaleziono dowodów, które w sposób jednoznaczny świadczyłyby o odpowiedzialności funkcjonariuszy ZOMO za śmierć Piotra Majchrzaka. Jednak nawet potwierdzenie tej okoliczności nie prowadziłoby, według SN, do uwzględnienia wniosku o odszkodowanie. „W razie przyjęcia, iż Majchrzak został pobity przez tych funkcjonariuszy, brak jest podstaw do uznania, iż nastąpiło to z powodu prowadzenia przez niego działalności niepodległościowej, jeśli uznać za element takiej działalności noszenie opornika” – uznał SN.