Wątpliwości co do zgodności tego przepisu z konstytucją mają dwa sądy: w Jeleniej Górze i Bydgoszczy, które zwróciły się w tej sprawie z pytaniem do TK.
Powodem pytania sądu jeleniogórskiego stała się sprawa, która trafiła na jego wokandę - matka dwójki dzieci: chłopca i dziewczynki wniosła pozew o ustalenie, że jej były mąż nie jest ich ojcem. Już po ogłoszeniu wyroku przez sąd I instancji matka oświadczyła, że jej córka zmarła tuż przed wydaniem przez sąd orzeczenia.
Apelację od tego wyroku wniósł prokurator - domagał się jego uchylenia, skoro dziewczynka zmarła jeszcze przed ogłoszeniem przez sąd wyroku.
Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze, do którego ta apelacja trafiła, nabrał jednak wątpliwości, czy wynikający z art. 72 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego zakaz zaprzeczenia ojcostwa po śmierci dziecka nie narusza konstytucji. W rozpatrywanej sprawie oznaczałby bowiem - jak zauważył sąd - że można ustalić, kto jest biologicznym ojcem chłopca, ale nie można ustalić faktycznego ojcostwa dziewczynki. Skoro dziewczynka zmarła, to obowiązuje domniemanie wynikające z art. 62 kodeksu - że jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem trzystu dni od jego ustania lub unieważnienia, to przyjmuje się, że pochodzi ono od męża matki.
"Taki stan rzeczy niewątpliwie godzi w konstytucyjną zasadę ochrony życia rodzinnego, a przede wszystkim szeroko pojęte dobro nowo założonej rodziny, a nadto dobro każdego z jej członków z osobna, w tym rodzeństwa zmarłego dziecka" - stwierdził jeleniogórski sąd.
Sąd zwrócił też uwagę na to, że obecny przepis narusza prawo mężczyzny do ustalenia pochodzenia swojego dziecka pozamałżeńskiego.
Podobne wątpliwości miał Sąd Rejonowy w Bydgoszczy. W pytaniu do TK sąd podkreślił, że rodzicielstwo jest prawem chronionym przez konstytucję i że prawo to przysługuje nie tylko rodzicom pozostającym w małżeństwie, ale także rodzicom dzieci pozamałżeńskich. W pierwszej kolejności rodzice mają więc prawo do ustalenia, czy faktycznie są rodzicami, a dziecko - kto jest jego biologicznym ojcem i matką - stwierdził sąd w pytaniu.