Fundacja uważa, że polskie władze wciąż - mimo zapewnień - nie przyjęły regulacji, które zapewniłyby pełną realizację unijnych standardów w zakresie dostępu do adwokata lub radcy prawnego. - Szczególnej uwagi wymagają trzy elementy z unijnej dyrektywy, tj. dostęp do prawnika bez zbędnej zwłoki po pozbawieniu wolności i przed pierwszym przesłuchaniem, bezwzględna poufność kontaktu obrońcy z klientem oraz efektywny środek naprawczy w przypadku braku dostępu do adwokata – mówi dr Katarzyna Wiśniewska, koordynator Programu Spraw Precedensowych HFPC.

Kwestia poufności - według ekspertów - jest jeszcze bardziej paląca, w związku z wprowadzonymi tarczą 4 przepisami dotyczącymi choćby e-posiedzeń aresztowych i e-rozpraw w sprawach karnych. Wokół tych przepisów już na etapie projektu toczyła się dyskusja. Krytykowali je i adwokaci i radcy prawni. W rozmowie z serwisem Prawo.pl wskazywali, że uderzają w prawo do obrony i są niezgodne z konstytucją. 

Czytaj: Kolejna "tarcza" pozwoli na niekonstytucyjne areszty on-line>>

Nowe argumenty do skargi

Helsińska Fundacja Praw Człowieka skierowała w lutym 2020 do Komisji Europejskiej skargę w związku z brakiem właściwej implementacji do polskiego prawa dyrektywy z 22 października 2013 roku o dostępie do adwokata. Podjęła taką decyzję, bo państwa członkowskie Unii Europejskiej miały czas na jej wdrożenie do 27 listopada 2016 roku, a polskie przepisy - zwłaszcza przepisy Kodeksu postępowania karnego - wciąż nie zostały do niej dostosowane. 

W skardze podniesiono, że "aktualna praktyka organów postępowania karnego w Polsce w zakresie zapewnienia dostępu do adwokata lub radcy prawnego na wczesnym etapie postępowania nie może być uznana za zgodną z duchem i literą dyrektywy", oraz że jest to "wynikiem braku precyzji ustawodawcy i ogólnikowości przyjętych rozwiązań, jak również braku adekwatnych aktów wykonawczych".

Powołała się też na konkretny przykład. W Polsce formalnie każdy zatrzymany ma prawo skontaktować się z adwokatem lub radcą prawnym, w rzeczywistości jednak - na co wielokrotnie wskazywał również RPO - kontakt ten jest utrudniony. Zazwyczaj przeszkoda nie do przejścia jest brak numeru telefonu do konkretnego adwokata.

 

Cena promocyjna: 118.29 zł

|

Cena regularna: 169 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


W skardze HFPC wskazuje, że jest to spowodowane przede wszystkim:

  • brakiem przepisów prawa, zobowiązujących funkcjonariuszy policji do udostępniania list adwokatów na komisariatach i systemu zabezpieczającego dostępność adwokatów z wyboru dla osób zatrzymanych i podejrzanych;
  • nieprecyzyjnym sformułowaniem, kiedy należy zapewnić kontakt z adwokatem osobie zatrzymanej i podejrzanemu;
  • brakiem gwarancji, że pierwsze przesłuchanie nie może zostać przeprowadzone, jeżeli kontakt z adwokatem nie zostanie zapewniony.

- W uzupełnieniu skargi, zwracamy uwagę przede wszystkim na kwestie poufności konsultacji adwokata lub radcy prawnego z klientem. Przypomnijmy, tarcza antykryzysowa wprowadza możliwość rozpraw oraz posiedzeń aresztowych w trybie zdalnym. Unijna dyrektywa, na którą się powołujemy, nie przewiduje wyjątków od zasady poufności. Mamy wątpliwości czy ustawodawca wprowadził wystarczające zabezpieczenia by zachować poufność kontaktu z obrońcą, a tym samym zagwarantować realne prawo do obrony. W naszej ocenie wprowadzone regulacje budzą zastrzeżenia z punktu widzenia artykułu 4 Dyrektywy - mówi doktor Katarzyna Wiśniewska, koordynator Programu Spraw Precedensowych z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. 

 

Zgodnie z nim: państwa członkowskie mają respektować zasadę poufności porozumiewania się pomiędzy podejrzanymi lub oskarżonymi a ich adwokatem przy korzystaniu z prawa dostępu do adwokata przewidzianego w dyrektywie. Takie porozumiewanie - jak wskazano - obejmuje spotkania, korespondencję, rozmowy telefoniczne oraz inne formy porozumiewania się, dozwolone na mocy prawa krajowego.

Tarcza 4 narusza dyrektywę? 

O wprowadzonych zmianach Prawo.pl pisze już od etapu projektu. Tarcza 4 zmienia par. 3 art. 250 Kodeksu postępowania karnego, dotyczący - w związku z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania - pouczenia i doprowadzenia oskarżonego do sądu. Zgodnie z nowym brzmieniem doprowadzenia się nie zarządza jeżeli udział oskarżonego w posiedzeniu będzie zapewniony przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających przeprowadzenie czynności procesowych na odległość z jednoczesnym bezpośrednim przekazem obrazu i dźwięku.

Zgodnie z kolejnymi zmianami - wprowadzenie par. 3b do 3f: 

  • udział oskarżonego w posiedzeniu dotyczącym zastosowania tymczasowego aresztowania może być zapewniony przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających jednoczesny bezpośredni przekaz obrazu i dźwięku na odległość;
  • oskarżony bierze udział w posiedzeniu w trybie określonym w par. 3b w obecności referendarza sądowego, asystenta sędziego, asystenta prokuratora lub urzędnika zatrudnionego w sądzie lub prokuraturze, a jeżeli przebywa w zakładzie karnym lub areszcie śledczym – w obecności funkcjonariusza Służby Więziennej;
  • obrońca bierze udział w posiedzeniu przeprowadzonym w trybie wideokonferencji w miejscu przebywania oskarżonego, chyba że stawi się w tym celu w sądzie lub sąd zobowiąże go do udziału w posiedzeniu w budynku sądu z uwagi na konieczność uchylenia ryzyka nierozstrzygnięcia wniosku w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania przed upływem dopuszczalnego czasu zatrzymania oskarżonego;
  • w wypadku, gdy obrońca bierze udział w posiedzeniu przebywając w innym miejscu niż oskarżony, sąd na wniosek oskarżonego lub obrońcy może zarządzić przerwę na czas oznaczony i zezwolić na telefoniczny kontakt obrońcy z oskarżonym, chyba że uwzględnienie wniosku może zakłócić prawidłowy przebieg posiedzenia lub stwarza ryzyko nierozstrzygnięcia wniosku w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania przed upływem dopuszczalnego czasu zatrzymania oskarżonego.
  • Przepisów tych ma nie stosować się w przypadku oskarżonego, którego dotyczą okoliczności wskazane w art. 79 par. 1 pkt 2. (dotyczących obrony obligatoryjnej). 

W przypadku podejrzanego zmiana została wprowadzona w art. 248 dotyczącym dopuszczalnego terminu zatrzymania. I tak zgodnie ze zmienionym par. 2: zatrzymanego należy zwolnić, jeżeli w ciągu 24 godzin od przekazania go do dyspozycji sądu nie doręczono mu postanowienia o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania albo nie ogłoszono mu postanowienia o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania w wypadku udziału podejrzanego w posiedzeniu sądu w trybie art. 250 par. 3b - czyli przy użyciu urządzeń umożliwiających bezpośredni przekaz obrazu i dźwięku. 

- Sposób zorganizowania zdalnych posiedzeń, dotyczących tymczasowego aresztowania oraz zdalnych rozpraw sądowych naruszają bezpośrednio dyrektywę o dostępie do adwokata. Ograniczają one m.in. możliwości skontaktowania się podejrzanego z adwokatem przed przesłuchaniem przez sąd – mówi Adam Klepczyński, prawnik HFPC.

Główny problem - poufność

W ocenie HFPC zmienione przepisy nie zapewniają poufności kontaktu obrońcy ze swoim klientem. Przykładem tego - jak wskazuje - może być sytuacja, gdy w zdalnym posiedzenia aresztowym będzie brał udział funkcjonariusz Służby Więziennej.

Dr Wiśniewska dodaje, że wątpliwości budzi choćby fakt, że to czy oskarżony może się skonsultować z obrońcą pozostawione jest w pewnym zakresie do decyzji sądu. 

Sąd będzie oceniał, czy taka konsultacja służy realizacji prawa do obrony. Sam zakres tej dyskrecjonalnej władzy sądu powoduje wątpliwości. Nie do końca mamy też pewność, czy są wystarczające gwarancje techniczne. Jak ma wyglądać taka e-rozprawa, gdy obrońca jest w innym miejscu. Czy podejrzany, oskarżony będzie miał zapewnione prawo do swobodnej wypowiedzi, czy będzie dochodzić do nadużyć w tym zakresie? - mówi.

Rozwiązania sprzeczne z konstytucją 

Swoją opinię do zmian wprowadzanych przez tarczę 4 (w Kpk) przedstawiło również Stowarzyszenie Adwokackie Defensor Iuris. Wskazało w niej, że przyjęte w art. 248 rozwiązanie jest sprzeczne z treścią przepisu art. 41 par. 3 konstytucji o treści, bo zgodnie z nim każdy zatrzymany powinien być niezwłocznie i w sposób zrozumiały poinformowany o przyczynach zatrzymania. Powinien być też w ciągu 48 godzin od chwili zatrzymania przekazany do dyspozycji sądu oraz że należy go zwolnić, jeśli w ciągu 24 godzin od przekazania do dyspozycji sądu nie zostanie mu doręczone postanowienie o tymczasowym aresztowaniu wraz z przedstawionymi zarzutami. 

Czytaj: Jeśli e-rozprawy karne, to i nagrania w postępowaniach przygotowawczych>>

- Wprowadzenie możliwości ogłaszania, a nie doręczenia postanowienia o tymczasowym aresztowaniu, nie może być więc wprowadzone bez uprzedniej zmiany konstytucji w tym zakresie.  Wprowadzenie regulacji obiektywnie sprzecznej z treścią ustawy zasadniczej skutkować będzie albo stosowaniem bezpośrednio przepisów konstytucji (sądy i tak będą doręczały postanowienie o tymczasowym aresztowaniu również podejrzanym, co do których wnioski o areszt są rozpatrywane w trybie on-line) albo skutecznym kwestionowaniem rozstrzygnięć o zastosowaniu tymczasowego aresztowania i roszczeniami o odszkodowanie za bezprawne pozbawianie wolności - czytamy.  

Wskazywała na to już wcześniej adwokat Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, wicedziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. W rozmowie z serwisem Prawo.pl oceniała, że propozycje odnoszące się do stosowania tymczasowego aresztowania online są nie do przyjęcia. - Jakie to będzie miało konsekwencje? - Podejrzany przesłuchiwany w trybie wideokonferencji nie dostanie już postanowienia o areszcie, bo w ocenie ustawodawcy wystarczy, że posłucha tego postanowienia przez komputer, niezależnie czy je zrozumie, czy połączenie będzie działało. To jest absolutnie niezgodne z konstytucją - mówiła.