Zdaniem eksperta Business Centre Club, zła jakość stanowionego prawa, jego częste zmienianie w instrumentalny i niespójny merytorycznie sposób, podważa autorytet państwa. Jednocześnie, tworzy trudne do pokonania bariery dla społecznej i gospodarczej aktywności obywateli. Dlatego BCC popiera propozycje Ministerstwa Sprawiedliwości w obszarze deregulacji zawodów, podobnie jak wszelkie inne działania zmierzające do ograniczania zbędnych reglamentacji i przepisów.
- Społeczeństwo ponosi absurdalnie wysokie koszty przeregulowanej i etatystycznej struktury państwa. Od 1989 r. do chwili obecnej parlament uchwalił 3698 ustaw. Każda z nich wymagała legislacji wykonawczej. W rezultacie, pomimo dokonanej, światowej rewolucji technologicznej, Polska pod względem administracyjnym w dalszym ciągu pozostaje krajem
zacofanym i nieefektywnie funkcjonującym. Skutki takiego stanu rzeczy przekładają się przede wszystkim na polską gospodarkę i jej fundament – czyli polskich przedsiębiorców i ich nadzwyczajną kreatywność - czytamy w opinii.
Jej autor zauważa, że od lat rządy wszelkich formacji politycznych, mając świadomość szkodliwości takiego
funkcjonowania państwa, próbują znacząco ograniczyć rozmiary biurokratycznego szaleństwa. Podejmowano wiele prób deregulacji jednak najczęściej rezultaty tych działań nie przynosiły zamierzonego efektu. Walką z biurokracją zajmowały się Kancelaria Premiera, Ministerstwo Gospodarki, a także Parlament w oparciu o Komisję Przyjazne Państwo.
Każdorazowo BCC - przypomina Grelowski - wraz ze swoimi strukturami i specjalistami, aktywnie wspierało rządzących w tych staraniach. Także tym razem pragniemy realnie wspomóc Ministerstwo Sprawiedliwości w procesie deregulacji polskiej gospodarki.
Jego zdaniem, w okresieosłabienia koniunktury gospodarczej i rosnącego bezrobocia – w trosce o konkurencyjność polskiej gospodarki – szczególnego znaczenia nabiera projekt „Deregulacji dostępu do zawodów”. Nieuzasadniona liczba (380) profesji wymagających certyfikacji państwowej czy branżowej, znacząco ogranicza rynek pracy i dostępność do niego, zwłaszcza przez absolwentów. Stoi w sprzeczności z konstytucyjną zasadą wolności wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru
miejsca pracy (art. 65). Narzuca również koszty certyfikacji, które ponoszą kandydaci na każdym etapie tego procesu, prowadząc do ograniczonej dostępności do poszczególnych grup zawodowych i znacząco podwyższając ceny usług. Natomiast przedsiębiorców, obowiązujący system prawny, zmusza do nabywania tych reglamentowanych usług, podnosząc koszty prowadzenia działalności gospodarczej.
- BCC popiera świadomą, przemyślaną i opartą o racjonalne przesłanki, deregulację dostępu do zawodów. Proces ten powinien szczególnie odpowiedzialnie traktować zawody decydujące o zdrowiu, życiu i bezpieczeństwie obywateli. Zaś zadaniem środowisk zawodowych powinno być podnoszenie kwalifikacji i dbałość o jakość świadczonej pracy w oparciu o standardy i dobre praktyki - pisze Maciej Grelowski, przewodniczący Rady Głównej BCC.
Szef Rady Głównej BCC: mamy przeregulowane państwo
Polska jest krajem o gigantycznie rozbudowanej w stosunku do swoich potrzeb i możliwości biurokracji, wszechobecnej w życiu każdego obywatela. Państwo polskie w wyniku nadmiaru wszelkich regulacji prawnych, których fundamentem jest spuścizna PRL-owskiej nieomylności państwa, nie jest przychylne obywatelom - twieerdzi Maciej Grelowski, przewodniczący Rady Głównej BCC.