Skarga do Trybunału została wniesiona przez włoską spółkę zajmującą się hodowlą i połowem ryb na wydzielonym akwenie wodnym w pobliżu Wenecji. W latach 1989-1994 władze włoskie nakazały spółce opuszczenie tego akwenu z tego powodu, iż miał on należeć - jako część Laguny Weneckiej - do domeny publicznej. Sądy krajowe nie dość, iż nie uznały tytułu własności przysługującego skarżącej, to jeszcze nakazały jej zapłatę zadośćuczynienia za wieloletnie, bezprawne użytkowanie własności publicznej. Przed Trybunałem skarżąca spółka zarzuciła naruszenie prawa do poszanowania własności, które jest chronione w art. 1 protokołu nr 1 do Konwencji o prawach człowieka.
Trybunał przychylił się do tego argumentu i stwierdził naruszenie Konwencji. Rząd włoski argumentował, iż sporny akwen wodny - jedna z tak zwanych "dolin rybackich" - została przyłączona do Laguny Weneckiej w 1783 r., stając się tym samym własnością publiczną, która nie podlega swobodnemu rozrządzeniu. Trybunał jednakże przypomniał, iż pojęcie "mienia" chronionego przez art. 1 protokołu nr 1 do Konwencji ma znaczenie autonomiczne i obejmuje także uprawnioną ekspektatywę własności. Skarżąca spółka nabyła tytuł własności swojej "doliny rybackiej" na podstawie aktu notarialnego, a w księdze wieczystej widniała jako jej prawowity właściciel. Skarżąca płaciła podatek od nieruchomości obciążający właścicieli, a władze państwowe - do 1989 r. - nigdy nie przeszkadzały jej w korzystaniu z tego akwenu na prawach właściciela. Poza tym tradycja przyznawania "dolin rybackich" na własność indywidualnym podmiotom lub przyznawania takim podmiotom prawa do wyłącznego korzystania z doliny pochodzi już z XV w. Skarżąca prowadziła na spornym terenie działalność gospodarczą, która stanowiła jej główne źródło dochodu, i - do momentu uznania "doliny rybackiej" za własność publiczną - mogła w sposób racjonalny i uprawniony oczekiwać, iż będzie mogła prowadzić dalej taką działalność w sposób bezterminowy. Te przesłanki wskazują jednoznacznie na istnienie "mienia" w rozumieniu art. 1 protokołu nr 1, a uznanie "doliny rybackiej" za własność publiczną sprowadzało się do "pozbawienia własności".
Zgodnie z ustaloną linią orzeczniczą Trybunału ingerencja w prawo własności musi być uzasadniona i proporcjonalna. Jeżeli chodzi o cel wywłaszczenia, w omawianej sprawie Trybunał nie miał wątpliwości, iż był on słuszny i uprawniony: ochrona środowiska naturalnego, ochrona zasobów i ekosystemu laguny, udostępnienie laguny do użytku publicznego. Trybunał nie miał jednak również wątpliwości, iż sposób, w jaki wywłaszczenie mienia skarżącej spółki zostało przeprowadzone, nie był proporcjonalny i nie zachował sprawiedliwej równowagi pomiędzy interesem publicznym a interesami skarżącej. W swym orzecznictwie Trybunał konsekwentnie przyjmuje, że brak jakiegokolwiek zadośćuczynienia za wywłaszczone mienie sprowadza się do naruszenie art. 1 protokołu nr 1 - zadośćuczynienie nie zawsze musi odpowiadać rynkowej wartości mienia, ale nie może być pozorne i iluzoryczne. W omawianej sprawie strata po stronie skarżącej spółki była ogromna: nie dość, że skarżąca traciła własność nieruchomości o wielkiej wartości, to jeszcze traciła przedsiębiorstwo i możliwość zarobkowania, przy czym przeniesienie przedsiębiorstwa w inne miejsce bezsprzecznie pociągałoby za sobą poważne trudności i koszty. Żadna z tych okoliczności nie została wzięta pod uwagę przez organy lub sądy krajowe, co Trybunał uznał za rażące naruszenie prawa do poszanowania mienia skarżącej. Miało tym samym miejsce naruszenie art. 1 protokołu nr 1 do Konwencji.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 23 września 2014 r. w sprawie nr 46154/11, Valle Pierimpie Societa Agricola S.p.a przeciwko Włochom.