Skargę do Trybunału wniósł obywatel Włoch, który został oskarżony i skazany na 10 lat pozbawienia wolności za "pomaganie organizacji typu mafijnego z zewnątrz". W latach 1979-1988 skarżący był policjantem i przekazywał włoskiej Cosa nostrze informacje na temat czynności i dochodzeń prowadzonych w sprawach dotyczących członków tej organizacji. Problem ze skazaniem skarżącego polegał na tym, iż czyn "pomocy organizacji typu mafijnego z zewnątrz" zaistniał w prawie włoskim dopiero w 1987 r. na mocy wyroku włoskiego Sądu Kasacyjnego. Orzecznictwo to ukształtowało się ostatecznie wyrokiem tego sądu z 1994 r. Skarżący argumentował, iż skazanie go na tej podstawie za czyny popełnione w latach 1979-1988 r. oznaczało stosowanie prawa karnego wstecz, z naruszeniem art. 7 Konwencji o prawach człowieka (zakaz karania bez podstawy prawnej).
Trybunał przychylił się do stanowiska skarżącego i stwierdził naruszenie art. 7 Konwencji. Sąd włoski, skazując skarżącego, powoływał się wyłącznie na orzeczenia najwyższych sądów włoskich zapadłe przed datą popełnienia czynu zarzucanego skarżącemu. Mimo iż skarżący powoływał się na zasadę, zgodnie z którą prawo karne nie może być stosowane z mocą wsteczną i musi być dostatecznie przewidywalne, żaden z sądów rozpatrujących jego sprawę nie odniósł się do tych argumentów. Sądy skupiły się jedynie na okoliczności, czy przestępstwo "pomocy organizacji typu mafijnego z zewnątrz" rzeczywiście istnieje we włoskim porządku prawnym, nie badając, czy czyn ten istniał w latach 1979-1988.
Trybunał uznał ten rodzaj wyrokowania za nieprawidłowy. Zważywszy, iż przestępstwo to weszło do prawa włoskiego wraz z rozwojem orzecznictwa (począwszy od 1980 r. i z ostatecznym ukształtowaniem znamion czynu w 1994 r.), w czasie, w którym skarżący popełniał zarzucany mu czyn (1979-1988), nie było ono wystarczająco jasne i przewidywalne, aby spełniać wymogi art. 7 Konwencji o prawach człowieka. Miało tym samym miejsce naruszenie tego artykułu.
Bardzo ciekawym aspektem omawianego orzeczenia jest fakt, iż Trybunał w ogóle dopuszcza pojawianie się w porządku prawnym czynów karalnych (i to zagrożonych wieloletnimi karami pozbawienia wolności) w drodze ewolucji orzeczniczej najwyższych sądów krajowych. Dla prawnika pracującego w kulturze prawa stanowionego myśl taka wydaje się zupełnie abstrakcyjna. Okazuje się jednak, że to nie formalne cechy przepisu karnego sankcjonującego określony typ zachowań są najważniejsze z punktu widzenia standardów konwencyjnych. Najważniejsza jest jasność i przewidywalność prawa, a kwestią drugorzędną jest to, od kogo to prawo pochodzi i w jaki sposób zostało przyjęte.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 14 kwietnia 2015 r. w sprawie nr 66655/13, Contrada przeciwko Włochom (nr 3).