Skargę do Trybunału wniósł obywatel Rosji, były wicepremier rządu Republiki Dagestanu. W 1993 r. skarżący przeżył zamach na swe życie, który pozostawił go sparaliżowanym i przykutym do wózka inwalidzkiego. W 2013 r. skarżący został oskarżony o nielegalny handel bronią i próbę zorganizowania ataku terrorystycznego, tymczasowo aresztowany, a w 2014 r. skazany na karę dziesięciu lat pozbawienia wolności. Przed Trybunałem skarżący zarzucił między innymi, iż opieka medyczna, którą otrzymuje w jednostce penitencjarnej, jest niewystarczająca w świetle jego stanu zdrowia. Bezpośrednio po wniesieniu jego skargi Trybunał nakazał władzom rosyjskim - w drodze środka tymczasowego orzeczonego na podstawie art. 39 Regulaminu Trybunału - natychmiastowe zapewnienie skarżącemu niezależnej opinii medycznej co do stanu jego zdrowia i otrzymywanej przez niego opieki medycznej. Żądanie to nie zostało spełnione. Przed Trybunałem skarżący zarzuca, iż warunki jego osadzenia w obecnym stanie jego zdrowia narażają go na nieludzkie i poniżające traktowanie z naruszeniem art. 3 Konwencji o prawach człowieka.
Czytaj także: Strasburg: nieludzko traktowano niepełnosprawnego w polskim więzieniu>>>
Trybunał zgodził się z argumentacją skarżącego i stwierdził naruszenia dwóch postanowień Konwencji przez władze rosyjskie, to jest jej art. 34 i art. 3.
Art. 34 Konwencji gwarantuje obywatelom państw-stron Konwencji prawo do skargi indywidualnej do Trybunału. Prawu temu odpowiada obowiązek władz państwowych w zakresie skutecznego wykonywania tego prawa, a co za tym idzie - realizacji środków tymczasowych stosowanych przez Trybunał w toku procedury rozpatrywania skargi. W omawianej sprawie bezpośrednio po wpływie skargi Trybunał nakazał władzom rosyjskim zapewnienie skarżącemu niezależnej opinii lekarskiej w przedmiocie stanu jego zdrowia. Trybunał wskazał, iż w opinii tej należy udzielić odpowiedzi na następujące pytania: czy skarżący otrzymuje w zakładzie karnym odpowiednią opiekę medyczną, czy jego stan zdrowia pozwala na pozbawienie wolności w warunkach panujących w tej jednostce penitencjarnej, oraz czy skarżący wymaga hospitalizacji. Władze rosyjskie tymczasem co prawda wyznaczyły do sporządzenia takiej opinii lekarzy ze szpitala niezależnego od władz penitencjarnych, lecz w opinii nie znalazły się odpowiedzi na żadne z pytań postawionych przez Trybunał. Wyznaczeni biegli stwierdzili jedynie, iż skarżący nie cierpi na żadną z chorób, która znajduje się na krajowej liście chorób uniemożliwiających pozbawienie wolności osób podejrzanych lub skazanych. Przedstawiona opinia okazała się więc zupełnie bezużyteczna z punktu widzenia toczącego się w Strasburgu postępowania.
Trybunał podkreślił, iż państwa-strony Konwencji mają obowiązek ściśle przestrzegać środków tymczasowych. Nie można zatem dopuścić, by władze krajowe wypaczyły taki środek poprzez zastąpienie niezależnej opinii medycznej własną oceną stanu zdrowia osadzonego - co dokładnie stało się w omawianej sprawie. Władze rosyjskie "odwróciły kota ogonem" i nie dostarczyły niezależnej opinii biegłych odpowiadającej na pytania postawione przez Trybunał, lecz w dość makiaweliczny sposób "przepuściły" środek tymczasowy zastosowany przez Trybunał przez filtr formalnoprawnych wymogów przewidzianych przez prawo krajowe. W oczach Trybunału zabieg taki narusza skuteczne wykonywanie prawa do skargi indywidualnej, co oznacza pogwałcenie art. 34 Konwencji o prawach człowieka.
Stwierdzenie naruszenia art. 3 Konwencji (z powodu niezapewnienia skarżącemu prawidłowej opieki medycznej w czasie pozbawienia wolności) było już tylko prostą konsekwencją stwierdzenia naruszenia art. 34 Konwencji. Niedostarczenie prawidłowej opinii medycznej oznaczało - zgodnie z konsekwentną linią orzeczniczą Trybunału - przeniesienie ciężaru dowodowego co do zarzutów skarżącego na pozwane państwo. Rząd rosyjski nie był w stanie skutecznie zaprzeczyć zarzutom skarżącego. Naruszenie art. 3 zostało dowiedzione.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 27 listopada 2014 r. w sprawie nr 51857/13, Amirov przeciwko Rosji.
Katarzyna Warecka