Skarga została wniesiona przez polskiego obywatela, przeciwko któremu toczyło się postępowanie karne o nielegalne organizowanie gier hazardowych przez internet. W toku procesu sąd stwierdził, iż skarżący nie mieszka pod żadnym z podanych przez siebie adresów, a na rozprawy przestał się stawiać. To stało się powodem zastosowania względem skarżącego tymczasowego aresztowania na czas 3 miesięcy. Sąd zamienił po jakimś czasie aresztowanie na dozór policji: skarżący musiał się stawiać co tydzień na komisariacie policji. W efekcie skarżący spędził w areszcie 16 dni. Przed Trybunałem Polak zarzucił naruszenie swego prawa do wolności i bezpieczeństwa, chronionego w art. 5 Konwencji o prawach człowieka.
Trybunał przychylił się do tej argumentacji i stwierdził naruszenie art. 5 ust. 1 lit. c) i art. 5 ust. 3 Konwencji. Trybunał przypomniał, iż katalog przesłanek pozwalających na zastosowanie środka pozbawiającego osobę wolności został określony w art. 5 ust. 1 i jest to katalog zamknięty, który podlega wąskiej interpretacji. Pozbawienie wolności musi być "zgodne z prawem", lecz sama zgodność z prawem krajowym nie wystarcza. Jakkolwiek polskie prawo przewiduje możliwość aresztu wówczas, gdy "oskarżony nie ma w kraju miejsca stałego pobytu" (art. 258 §1 pkt 1 kpk), to aresztowanie musi być także konieczne i proporcjonalne. To właśnie kwestie konieczności i proporcjonalności aresztowania wzbudziły w tej sprawie szereg wątpliwości po stronie Trybunału: skarżący nie był wcześniej karany i posiadał miejsce stałego zameldowania w kraju, a czyny, których się dopuścił, były zagrożone karą ograniczenia wolności lub grzywny. Tym samym ani powaga czynu, ani dolegliwość kary, ani nawet przesłanka zamieszkania/niezamieszkania w kraju nie sugerowały aresztowania skarżącego. Sam fakt zmiany miejsca zamieszkania przez skarżącego i niepoinformowanie o tym sądu - jakkolwiek stanowiło naruszenie określonego obowiązku, nie było to jednak naruszenie na tyle poważne, by uzasadniać pozbawienie skarżącego wolności. Zdaniem Trybunału 16 dni w areszcie to czas niewspółmiernie długi i sankcja niewspółmiernie poważna do sytuacji, w której jedynym celem organów było ustalenie aktualnego miejsca zamieszkania skarżącego i zapewnienie jego stawiennictwa na rozprawie. Sąd polski nie wziął także poważnie pod uwagę możliwości zastosowania innego, nieizolacyjnego środka takiego jak chociażby doprowadzenie skarżącego na rozprawę przez policję. Wszystkie te okoliczności przesądziły o tym, iż Trybunał stwierdził naruszenie prawa do wolności przez polski sąd.
Omawiane orzeczenie pokazuje, z jak wielką ostrożnością organy wymiaru sprawiedliwości winne sięgać po środki izolacyjne w postępowaniu karnym. Tymczasowe aresztowanie to bez wątpienia "ciężka artyleria" oręża procesowego, z którego nie należy strzelać do wróbli. Naruszenia art. 5 Konwencji wynikające z nieprawidłowego stosowania tymczasowego aresztowania zarówno w postępowaniach przygotowawczych, jak i na etapie procesu sądowego, to obecnie najczęściej stwierdzane przez Trybunał naruszenia Konwencji w sprawach przeciwko Polsce. Wniosek nasuwa się jeden: mniej aresztowań (i krótsze), a więcej nieizolacyjnych środków zapobiegawczych.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 19 listopada 2013 r. w sprawie nr 69398/11, El Kashif przeciwko Polsce.
Strasburg: Polska ponownie skazana za nieprawidłowy areszt
Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z 19 listopada uznał, iż polski sąd zastosował tymczasowe aresztowanie w procesie karnym z naruszeniem prawa do wolności.