Skarga została wniesiona do Trybunału przez obywatelkę Mołdowy, która nie mogła uzyskać żadnej skutecznej pomocy ze strony organów państwowych w sytuacji przemocy domowej ze strony męża. Mąż – funkcjonariusz policji – bił kobietę regularnie w obecności ich dwóch nastoletnich córek. Córki doznały w związku z tym poważnego urazu psychicznego, potwierdzonego w badaniu lekarza-psychiatry. Skarżąca zgłosiła swój problem odpowiednim władzom. Po ukaraniu mandatem mąż stał się jeszcze bardziej brutalny. Skarżąca wniosła w związku z tym o pilne orzeczenie rozwodu oraz o orzeczenie zakazu zbliżania się agresora do rodziny. Zakaz taki został wydany, lecz nie został w żaden sposób wyegzekwowany, więc mąż w dalszym ciągu nachodził i nękał rodzinę. Również postępowanie karne przeciwko agresywnemu mężowi okazało się bezskuteczne – prokurator umorzył je warunkowo, pomimo zebrania poważnych dowodów potwierdzających winę sprawcy.
Trybunał uznał, iż ten stan rzeczy stanowił naruszenie art. 3 Konwencji o prawach człowieka (zakaz tortur i nieludzkiego traktowania), art. 8 Konwencji (prawo do poszanowania życia rodzinnego) oraz art. 14 Konwencji (zakaz dyskryminacji). Skarżąca przedstawiła właściwym organom władzy wystarczające dowody na to, iż była bita i nękana przez swego męża. Mimo tego, iż mołdawskie prawo zawierało odpowiednie regulacje prawne sankcjonujące stosowanie przemocy domowej, organy państwowe nie były w stanie skutecznie ich wyegzekwować. Zakaz zbliżania się do rodziny tylko nasilił ataki ze strony agresora, co musiało spowodować u skarżącej cierpienie i lęk związany z poczuciem zupełnej bezsilności, obawy przed kolejnymi obrażeniami oraz braku nadziei na pomoc w trudnym położeniu. Uderzająca w tej mierze była decyzja prokuratury o umorzeniu postępowania karnego przeciwko mężowi skarżącej – prokurator uznał, iż nie stanowi on zagrożenia dla społeczeństwa mimo tego, że kilka dni wcześniej sąd mołdawski przedłużył obowiązywanie zakazu zbliżania się męża do rodziny z tego powodu, iż stanowił on dla niej poważne zagrożenie. Te okoliczności przesądziły o stwierdzeniu naruszenia art. 3 i art. 8 Konwencji.
Ciekawym aspektem omawianego wyroku jest decyzja Trybunału o rozpatrzeniu tej sprawy również pod kątem zakazu dyskryminacji ze względu na płeć (art. 14 Konwencji) i stwierdzenie jego naruszenia. Trybunał szczególnie napiętnował stosunek pracowników pomocy społecznej, którzy namawiali skarżącą do pogodzenia się z mężem i zaakceptowania faktu, iż nie jest jedyną kobietą na świecie bitą przez męża. Mołdowskie organy państwowe, zarówno w postępowaniu w sprawie rozwodowej, jak w postępowaniu karnym przeciwko mężowi skarżącej, przejawiały tendencję do marginalizowania problemu przemocy domowej oraz lekceważenia winy sprawcy, a nawet zupełnego zwolnienia sprawcy przemocy z odpowiedzialności za jego czyny (decyzja o umorzeniu postępowania karnego). Zdaniem Trybunału brak skutecznej reakcji na przemoc, której skarżąca stała się ofiarą we własnym domu, sprowadzała się do milczącej zgody i usankcjonowania takiej przemocy przez organy państwowe, co z kolei odzwierciedlało dyskryminujący stosunek do skarżącej jako do kobiety. Miało tym samym miejsce naruszenie art. 14 w związku z art. 3 Konwencji.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 28 maja 2013 r. w sprawie nr 3564/11, Eremia i inni przeciwko Mołdowie.
Katarzyna Warecka
Strasburg: ofiary przemocy domowej muszą być skutecznie chronione
Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z 28 maja br. uznał odpowiedzialność państwa za brak skutecznej ochrony żony i jej dwóch córek przed przemocą domową i znęcaniem się ze strony męża-policjanta.