Skarga została wniesiona przez obywateli brytyjskich, którzy znaleźli się wewnątrz kordonu bezpieczeństwa oddzielającego demonstrantów w trakcie demonstracji antyglobalistycznej, która odbyła się 1 maja 2001 r. w Londynie. Trzech z czterech skarżących w ogóle nie miało nic wspólnego z demonstracją i znaleźli się wewnątrz kordonu przypadkowo. Mimo to, nie mogli opuścić zablokowanego przez policję miejsca do późnego wieczoru, gdyż zostali „uwięzieni” wewnątrz kordonu na prawie 7 godzin. Stąd też skarżący wnieśli do Trybunału skargę na sprzeczne z art. 5 Konwencji o prawach człowieka pozbawienie ich wolności.
Trybunał po raz pierwszy musiał ocenić kwestię naruszenia prawa do wolności w takich okolicznościach, stąd sprawa ta została przekazana Wielkiej Izbie do rozstrzygnięcia. Trybunał stwierdził, iż kordon został zastosowany dla odizolowania dużego i agresywnego tłumu, który stwarzał rzeczywiste niebezpieczeństwo dla osób i mienia znajdującego się w pobliżu. W tych warunkach kordon policyjny był najmniej inwazyjnym i najbardziej skutecznym środkiem dostępnym policji, za pomocą którego można było chronić społeczeństwo. Trybunał położył także szczególny nacisk na fakt, iż natychmiast po oddzieleniu agresywnego tłumu kordonem policja podjęła działania zmierzające do rozproszenia tłumu, sukcesywnie i w sposób kontrolowany wypuszczając kolejne osoby. Ze względu na wielkość (nielegalnego zresztą) zgromadzenia, działania te trwały całe popołudnie i wieczór. Trudno więc dostrzec, w którym momencie – w tym stanie rzeczy – w ogóle mogło mieć miejsce pozbawienie skarżących wolności. Tym samym – pomimo oczywistych niewygód, które stały się udziałem skarżących – w ogóle nie można mówić tutaj o możliwości zastosowania art. 5 Konwencji.
Wyrok ten pokazuje, że demokracja sama przed sobą czasami może i musi się bronić. Jakkolwiek wolność zgromadzania się i wolność wypowiedzi służą obywatelom, to czasami obywatele muszą ścierpieć określone niewygody dla zachowania porządku publicznego. Jak widać, istotą sprawy jest tutaj zachowanie równowagi pomiędzy z jednej strony interesami osób, które mają prawo demonstrować swe poglądy, a ładem i bezpieczeństwem z drugiej strony. O równowadze tej muszą pamiętać także polskie służby porządkowe.
Tak wynika z wyroku Wielkiej Izby z 15 marca 2012 r. w połączonych sprawach nr 39692/09, 40713/09 i 41008/09, Austin przeciwko Wielkiej Brytanii.
Artykuł pochodzi z programu System Informacji Prawnej LEX on-line