Sąd Okręgowy w Gliwicach 20 września 2011 r. oddalił powództwo Wojciecha K. w sprawie przekształcenia lokatorskiego prawa spółdzielczego do lokalu w prawo własności.
Cała sprawa zaczęła się do przetargu, jaki rozpisała spółdzielnia „Luiza” w Zabrzu. Przetarg ten wygrał Wojciech K. i zgodnie z umową miał wpłacić 30 proc. wartości lokalu czyli 30 tys. zł, a następnie pozostały wkład - 66 tys. zł (70 proc. wartości mieszkania).
Dwie instancje, każda inaczej
Sąd Okręgowy stwierdził, że powód spełniał przesłanki ustawowe, aby domagać się przekształcenia prawa lokatorskiego w prawo własności, jednak jego skarga nie zasługuje na uwzględnienie, gdyż żądał przeniesienia tego prawa nieodpłatnie. Tymczasem regulamin spółdzielni przewidywał przeniesienia prawa własności po uiszczeniu pełnej ceny.
Skarżący nie zgodził się z tym wyrokiem i odwołał się do Sądu Apelacyjnego. Ten zaś zmienił wyrok I instancji, rozstrzygnął na rzecz skarżącego na podstawie art.12 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Sąd stwierdził, że strony nie mogły wyjść w umowie poza przepisy ustawy, gdyż inaczej byłoby to obejście przepisów.
Art. 12 ust. 1 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych określa zasady uzyskania odrębnej własności lokalu przez członka spółdzielni, któremu przysługuje spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego. Zgodnie z nim „na pisemne żądanie członka, któremu przysługuje spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego, spółdzielnia jest obowiązana zawrzeć z tym członkiem umowę przeniesienia własności lokalu po dokonaniu przez niego:
1) spłaty przypadającej na ten lokal części zobowiązań spółdzielni związanych z budową, (…)w tym w szczególności odpowiedniej części zadłużenia kredytowego spółdzielni wraz z odsetkami, a jeżeli spółdzielnia skorzystała z pomocy uzyskanej ze środków publicznych lub z innych środków - spłaty przypadającej na ten lokal części umorzenia kredytu w kwocie podlegającej odprowadzeniu przez spółdzielnię do budżetu państwa,
2) spłaty zadłużenia z tytułu opłat”
Treść tego przepisu jest w zasadzie identyczna z zakwestionowaną przez Trybunał Konstytucyjny z 17 grudnia 2008 r. (sygn. akt P 16/08), zmieniono jedynie niektóre słowa w części dotyczącej rozliczeń, dla których punktem odniesienia w dalszym ciągu są koszty budowy lokalu.
Skarga kasacyjna przyjęta
Kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego złożyła spółdzielnia. Jej przedstawiciel na rozprawie w Sądzie Najwyższym uzasadniał, że Wojciech K. postąpił nieuczciwie. Powód chciał uzyskać własnościowe prawo do lokalu za 30 proc. ceny. Nie był nigdy lokatorem spółdzielni, wygrał tylko przetarg, nie ponosił przez lata kosztów utrzymania budynku, tak jak inni lokatorzy.
Sąd Najwyższy wydał wyrok uchylający orzeczenie Sądu Apelacyjnego i przekazał sprawe do ponownego rozpoznania.
Zdaniem SN sąd II instancji dokonał błędnej wykładni art.12 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Sąd ten nie wykazał, czy spółdzielcze prawo do lokalu było skutecznie ustanowione, skąd się wziął pomysł przetargu, czy strony mogły ustalić na podstawie umowy dodatkowe warunki, inne niż zapisane w ustawie. Wreszcie: czy w świetle art.11 ustawy ( wygaśnięcie prawa lokatorskiego do lokalu) możliwy był przetarg? Czy może statut spółdzielni przewidywał szczególne zapisy?
Na te pytania nie było odpowiedzi w wyroku Sądu Apelacyjnego i dlatego SN przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
Sygnatura akt V CSK 238/12, wyrok z 25 kwietnia 2013 r.
SN: wątpliwe prawo własności lokalu kupione za 30 proc. ceny
Sąd Najwyższy uznał, że nie wyjaśnienie przez Sąd Apelacyjny wszystkich okoliczności przekształcenia lokatorskiego prawa spółdzielczego do lokalu w prawo własności po ogłoszeniu przetargu jest rażącym naruszeniem prawa.