Pierwsza sprawa karna, poprzedzona uchyleniem immunitetu jeszcze się nie zakończyła. Dotyczyła korupcji w wymiarze sprawiedliwości. Druga seria zarzutów prokuratorskich wiąże się z oskarżeniem o fałszywe zeznania (art.234 kk) i działanie na szkodę interesu publicznego art.231 par.1 i 2). Obecnie sędzia jest zawieszona w pełnieniu obowiązków, a ponadto sąd dyscyplinarny orzekł o obniżeniu jej zarobków do 40 proc.
Próba obrony
Prokurator apelacyjny w Białymstoku zarzucił sędzi Magdalenie P., że w porozumieniu z adwokatem Piotrem P. nadużyła swoich uprawnień jako osoba pełniąca funkcję publiczną. Polegało to na zmianie środka zapobiegawczego i uchyleniu aresztu. Motywem zaś była chęć odniesienia korzyści osobistej, przypodobania się adwokatowi. Czyny te miały miejsce trzykrotnie w 2003 roku. Skutkiem podjęcia takich decyzji powstała szkoda w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości.
Inne zarzuty dotyczą składania fałszywych zeznań. Sędzia Magdalenia P. w czasie składania zeznań w pierwszej sprawie karnej oskarżyła o korupcję zastępcę prokuratora rejonowego w Gdańsku, innego sędziego i oskarżoną. Kolejne czyny sędzia Magdalena P. miała popełnić w 2008 roku - ponownie oskarżyła wymienione osoby o przyjęcie i danie łapówki.
Magdalena P. w zażaleniu na uchwałę sądu dyscyplinarnego w Gdańsku napisała, iż materiał dowodowy w zarzutach dotyczących fałszywych zeznań i nadużycia władzy nie pozwala na osądzenie. Sama sędzia nie stawiła się na rozprawę przed Sądem Najwyższym. W jej imieniu występował adwokat Rafał Bednarczyk.
- Przestępstwa składania fałszywych popełnione w 2003 roku przedawniły się – mówił mec. Bednarczyk. – Podobnie przestępstwo nadużycia funkcji publicznej nie może już być ścigane.
Obrońca podkreślił, że nie można wykorzystywać materiałów z podsłuchu telefonicznego, gdyż były on nielegalne. Co więcej, część podsłuchów, które zgromadziła prokuratura w sprawie, w której sędzia była świadkiem są owocami zatrutego drzewa ( dowodami, których nie wolno używać przeciwko oskarżonemu). - Aby kogoś oskarżyć o fałszywe zeznania, należy wykazać, że działał dobrowolnie , spontanicznie, twierdzenia były kategoryczne. W tym przypadku oskarżenie sędzi Magdaleny P. nie było ani dobrowolne ani kategoryczne. Wypowiedziała się ona, gdyż prokurator ją pytał o innego sędziego. Miała powiedzieć: sędzia B. dziękowała koleżance, że uniewinniła jej męża. Magdalena P. powtarzała zasłyszane informacje, to były relacje, nie twierdzenia – dowodził adwokat.
Uchylenie immunitetu
SN utrzymał w mocy uchwałę Sądu Apelacyjnego w Gdańsku w sprawie uchylenia immunitetu sędzi Magdalenie P. Część zarzucanych czynów jednak, w tym popełnione w 2003 roku - przedawniła się.
Sędzia sprawozdawca Dorota Rysińska w uchwale SN, która zapadła 17 maja zaznaczyła, że uchylenie immunitetu służy wyjaśnieniu, czy wersja zdarzeń przedstawiona przez prokuratora jest prawdziwa. SN uznał przy tym , że zachowanie sędzi może być traktowane jako "przekroczenie uprawnień połączone z korzyścią osobistą", za jaką można uznać jej związek z adwokatem. W rezultacie są podstawy do uchylenia immunitetu: zachodzi dostatecznie uzasadnione podejrzenie popełnienia przez sędziego przestępstwa. (art.80 par.2 lit.c) ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych).
- Zgoda sądu na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej nie przesądza o winie, ani tym bardziej, czy oskarżona zostanie skazana - podkreśliła sędzia SN Dorota Rysińska uzasadniając uchwałę.
Sygnatura akt SNO 6/11