Warto zaznaczyć, że wniosek o zasiedzenie złożony przez Republikę Serbii został przez Sąd Nawyższy oddalony 13 marca 2014 r.
Serbii nie służy immunitet jurysdykcyjny
Wówczas sąd stwierdził, że w orzecznictwie wyróżnia się dwie sfery aktywności państwa w stosunkach zewnętrznych. Jedną, związaną z działalnością władczą jego organów i funkcjonariuszy, i drugą, podejmowaną w ramach obrotu cywilnego. Pierwsza sfera działalności państwa, określana mianem acta iure imperii, opiera się na fundamentalnej w prawie międzynarodowym zasadzie równości i suwerenności państw i nie podlega orzecznictwu sądów innych państw (immunitet jurysdykcyjny państwa).
NSA: Serbia nie ma prawa do nieruchomości, w której była jej ambasada
Działania z drugiej dziedziny, określane mianem acta iure gestionis, w której państwo występuje jako podmiot stosunków cywilnych, czy szerzej, jako podmiot obrotu gospodarczego, nie wchodzą w zakres immunitetu jurysdykcyjnego, a tym samym państwo obce ma w tej dziedzinie legitymację procesową.
Także w wyroku z 13 marca 2014 r. SN nie miał wątpliwości, że Republika Serbii jest następcą prawnym Związku państwowego Serbii i Czarnogóry.
SP oddaje budynek Jugosławii
Powództwo o zapłatę za bezumowne korzystanie z nieruchomości przez ambasadę przez 40 lat wnieśli spadkobiercy Luciany G. , właścicielki terenu przy Al. Ujazdowskich 23 w Warszawie.
W dniu wejścia w życie dekretu z 26 października 1945 roku o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m. st. Warszawy nieruchomość przeszła na własność gminy.
W związku z likwidacją samorządu - nieruchomość przeszła na własność skarbu państwa. W 1947 r. władze m. st. Warszawy przekazały ją Federalnej Ludowej Republice Jugosławii w bezpłatne użytkowanie z przeznaczeniem na cele dyplomatyczne i w budynku posadowionym na nieruchomości powstała ambasada.
Odmowa ustanowienia własności czasowej
Wniosek byłej właścicielki nieruchomości Luciany G. o ustanowienie na jej rzecz własności czasowej został rozpoznany odmownie. Decyzja ta została utrzymana w mocy przez Ministra Budownictwa.
Ale 22 lipca 1993 roku Minister Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa stwierdził nieważność decyzji administracyjnych odmawiających ustanowienia własności czasowej stwierdzając, że zapadły z naruszeniem prawa.
Odzyskanie własności
I tak 30 czerwca 2000 roku Starosta Powiatu Warszawskiego ustanowił na 99 lat na rzecz Luciany G. prawo użytkowania wieczystego do spornej nieruchomości.
Po odzyskaniu praw do nieruchomości, wnioskiem skierowanym do Sądu Rejonowego w Warszawie w grudniu 2005 r. Luciana G. zawezwała Federacyjną Republikę Serbii i Czarnogóry do próby ugodowej w sprawie wydania spornej nieruchomości. Ponieważ wniosek ten nie doprowadził do zawarcia ugody, jej spadkobiercy - wystąpili przeciwko Skarbowi Państwa Republiki Serbii z pozwem
o wydanie nieruchomości. Pozew został przez sąd uwzględniony wyrokiem z 9 kwietnia 2008 roku.
Powództwo o zapłatę
Ambasada oddała nieruchomość dopiero w marcu 2010 r.
Współużytkownicy wieczyści wytoczyli przeciwko Republice Serbii powództwo o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z budynku za okres od 1 stycznia 1996 roku do 31 maja 2009 roku.
Sądy obu instancji uwzględniły roszczenie. Spadkobiercom przyznano 23 mln zł.
Skarga kasacyjna Sergii
Od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie Republika Serbii złożyła skargę kasacyjną, w której podniosła m.in. zarzut braku legitymacji procesowej pozwanej.
Adwokat Józef Forystek dowodził, że Serbię chroni immunitet jurysdykcyjny. Każde państwo według prawa międzynarodowego powinno się godzić na orzekanie jego sprawy przed sądami obcego państwa.
Pełnomocnik pozwanej twierdził też, że Sąd Apelacyjny nie wyjaśnił, w jaki sposób uznał, że Republika Serbii była w złej wierze i dlaczego przyjęto wpis do księgi wieczystej spadkobierców Luciany G. był datą początkową.
SN: obce państwo nie może zasiedzieć nieruchomości bez zezwolenia
Radca prawny Lech Żyżylewski odpowiadał, że Serbia władała budynkiem w złej wierze od 1995 r. A co do nakładów, to nie można ich odliczyć od sumy za korzystanie bez umowy, gdyż ambasada otrzymała budynek niemal nie naruszony po II wojnie światowej.
SN uchyla wyrok
Jak stwierdził Sąd Najwyższy 19 czerwca br. kasacja okazała się częściowo zasadna. SN uchylił orzeczenie i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Jak powiedział sędzia sprawozdawca Władysław Pawlak - postępowanie prowadzone przed sądami polskimi - jest ważne. Ale szczegółowego wyjaśnienia wymaga legitymacja bierna Republiki Serbii. To znaczy Sąd Apelacyjny w Warszawie musi teraz zbadać problem sukcesji w sprawach cywilno-prawnych, a zwłaszcza pasywów po Republice Serbii i Czarnogóry z punktu widzenia prawa międzynarodowego.
Zbadać nakłady konieczne
Złą wiarę Sąd Apelacyjny przyjął od 1 stycznia 1997 r., gdy Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało ambasadę Republiki Serbii i Czarnogóry do przedstawienia dokumentów, na dowód wejścia w posiadanie nieruchomości. Jednak sąd II instancji nie zbadał, jak działa zasada wzajemności w tej sprawie. Zdaniem SN należy uwzględnić fakt, że rząd Polski otrzymał od strony Republiki w Belgradzie budynek na potrzeby misji dyplomatycznej.
SN uznał, że należy zbadać raz jeszcze kwestię nakładów koniecznych według art. 226 kc, poniesionych przez Serbię.
Po wyroku radca prawny powodów Lech Żyżylewski powiedział, że jeszcze trudniejszą sprawą będzie wyegzekwowanie zasądzonych sum za korzystanie bez umowy z nieruchomości. Dlatego, że Republikę Serbii chroni immunitet egzekucyjny i żaden komornik nie może zająć konta bankowego ambasady.
Sygnatura akt I CSK 45/18, wyrok z 19 czerwca 2019 r.