O decyzji podjętej na niejawnych posiedzeniach przez Izbę Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego poinformował wydział prasowy SN. Z początkiem roku 79 najmniejszych sądów rejonowych zostało zniesionych i stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek. W sądach tych orzekało ponad 550 sędziów - formalnie więc musieli oni zostać przeniesieni do tych większych sądów. Reorganizację krytykują środowiska sędziowskie i samorządowe. Przepisy, na podstawie których reforma została dokonana, zaskarżono też do Trybunału Konstytucyjnego.
W lipcu zeszłego roku Krajowa Rada Sądownictwa zdecydowała o zaskarżeniu do TK przepisu Prawa o ustroju sądów powszechnych, który dotyczy upoważnienia szefa resortu sprawiedliwości do tworzenia i znoszenia sądów oraz ustalania ich siedzib i obszarów właściwości w drodze rozporządzenia. Zaskarżony został też zapis Prawa o ustroju sądów wojskowych, upoważniający szefa MON w porozumieniu z ministrem sprawiedliwości do tworzenia i znoszenia w drodze rozporządzenia sądów wojskowych.
Inny wniosek w sprawie tworzenia i znoszenia sądów na mocy rozporządzenia skierowali też do TK w czerwcu posłowie PSL. Oba wnioski zostały połączone przez Trybunał do wspólnego rozpoznania, na razie nie został jeszcze wyznaczony termin rozprawy.
Zgodnie z Prawem o ustroju sądów powszechnych zgoda sędziego na przeniesienie na inne miejsce służbowe nie jest wymagana m.in. w przypadku "zniesienia stanowiska wywołanego zmianą w organizacji sądownictwa lub zniesienia danego sądu lub wydziału zamiejscowego albo przeniesienia siedziby sądu". Od takiej decyzji ministra sędziemu przysługuje odwołanie do SN. Łącznie takich odwołań sędziów wpłynęło - według danych SN - ponad 290.
Rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", sędzia Bartłomiej Przymusiński ocenił, że odroczenie rozstrzygnięć w sprawie wniosków sędziów do czasu wydania orzeczenia przez TK jest w obecnej sytuacji "najbardziej rozważne i rozsądne".