Sąd Najwyższy, rozpoznając kasację prokuratora od wyroku Sądu Okręgowego w B. w sprawie o przestępstwo znęcania się nad osobą najbliższą (art. 207 § 1 kodeksu karnego), wskazał, że sprawca znęcania się nie musi "chcieć" skrzywdzić ofiarę.
Znamiona przestępstwa
Na podstawie art. 207 § 1 k.k. kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Wyrok skazujący
Sąd rejonowy skazał oskarżoną za przestępstwo znęcania się nad kilkuletnim dzieckiem przez to, że jeżeli nie odrobiło ono zadań domowych, to było karane między innymi zakazem korzystania z toalety, nie dostawało posiłków, musiało wykonywać liczne ćwiczenia fizyczne - brzuszki, pompki, przysiady.
Uniewinnienie przez sąd odwoławczy
Po rozpoznaniu apelacji oskarżonej od wyroku sądu rejonowego, sąd okręgowy wydał wyrok uniewinniający. Na uzasadnienie swojego stanowiska sąd drugiej instancji wskazał, iż oskarżonej nie można przypisać działania w tzw. zamiarze bezpośrednim popełnienia przestępstwa z art. 207 § 1 k.k. Nie ma bowiem dowodów na to, że chciała ona celowo skrzywdzić dziecko. Zdaniem sądu drugiej instancji, znęcać się można jedynie chcąc tego i działając ze świadomością znaczenia swojego postępowania.
Od wyroku sądu okręgowego kasację wniósł prokurator. Oskarżyciel publiczny zarzucił, iż sąd drugiej instancji niezasadnie przyjął, że oskarżona nie znęcała się nad dzieckiem w sposób zamierzony i celowy, a więc w zamiarze bezpośrednim.
Wyrok Sądu Najwyższego
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu kasacji prokuratora uchylił wyrok sądu okręgowego i sprawę przekazał temu sądowi do ponownego rozpoznania. Sąd Najwyższy uznał, że sąd odwoławczy niewłaściwie przedstawił motywy swojego wyroku. W ocenie Sądu Najwyższego wniosek sądu okręgowego, iż oskarżona, postępując w tak nieprawidłowy sposób względem dziecka, realizowała jedynie pewne metody wychowawcze, jest niesłuszny. Zmuszanie bowiem dziecka do odrabiania lekcji do późnej nocy, nakazywanie mu wykonywania wyczerpujących ćwiczeń fizycznych, zakazywanie spożywania posiłków i korzystania z toalety, niewątpliwie prowadziło do zadania mu cierpienia.
Zamiar ewentualny
Sąd Najwyższy przypomniał przy tym, że w orzecznictwie, a w szczególności w uchwale pełnego składu Izby Karnej z dnia 9 czerwca 1976 r., w sprawie sygn. akt VI KZP 13/75 (OSNKW 1976, Nr 7-8, poz. 86, pkt 3) Sąd Najwyższy stwierdził między innymi, że nie można wykluczyć znęcania się z tzw. zamiarem ewentualnym. Ma to miejsce wtedy, gdy sprawca dążąc bezpośrednio do innego celu, jednocześnie godzi się na wyrządzenie pokrzywdzonemu dolegliwych przykrości i cierpień. Tak jest chociażby przy nadmiernym, szkodliwym dla zdrowia fizycznego i psychicznego, karceniu dzieci, stosowanym w celach wychowawczych. O popełnieniu przestępstwa znęcania się można bowiem mówić nie tylko wtedy, gdy sprawca znęca się ze złośliwości lub sadyzmu, ale również wówczas, gdy wywołuje on cierpienie ofiary kierując się na przykład źle pojętymi względami wychowawczymi.
Z tego też względu Sąd Najwyższy uznał za konieczne ponowne rozpoznanie sprawy przez Sąd Okręgowy.
Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 marca 2015 r. w sprawie III KK 432/14, LEX nr 1663408.