W czasie kampanii wyborczej do samorządów w 2010 r. kandydat do Rady Powiatu Brzeskiego Janusz J. umieścił w swojej ulotce sformułowanie, które uraziło władze starostwa powiatowego. Napisał mianowicie, że zamierza ukrócić korupcję i nadużycia w tej jednostce. Radny odnosił się do swoich doświadczeń, gdy sprawował funkcję w radzie w latach 2002-2006 r.
W pierwszej instancji sąd uwzględnił powództwo.
Więcej>> SN: pozew o naruszenie dóbr osobistych, mimo ugody
Nie doszło do naruszenia
Apelację złożyły dwie strony. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu 23 kwietnia 2015 r. uwzględnił tylko apelację pozwanego. Sąd stwierdził, że ostrzejsze słowa są elementem walki wyborczej i w kampanii korzystają z ochrony. Zatem wypowiedź byłego radnego mieści się w granicach swobody wypowiedzi Sąd stwierdził, że łącznymi przesłankami ochrony dóbr osobistych są: istnienie dobra osobistego, zagrożenie lub naruszenie, a wreszcie - bezprawne naruszenia.
Czytaj też>>Linie orzecznicze Lex
W ocenie Sądu Apelacyjnego z treści ulotki wyborczej pozwanego "ukrócenie korupcji i nadużyć w jednostkach organizacyjnych starostwa powiatowego w Brzegu ", sformułowanej na potrzeby kampanii do Rady Powiatu nie wynika, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powiatu. To dopuszczalny i oczywisty dyskurs w ramach kampanii wyborczej, który "przyzwala na posługiwanie się bardziej dosadnym językiem aniżeli w zwykłych kontaktach międzyludzkich."
Sformułowanie w ulotce nie oznacza, ze korupcja w powiecie brzeskim ma miejsce, to jedynie hipoteza - orzekł sąd II instancji.
Dobre imię organu i jego pracowników
SN w wyroku z 28 kwietnia 2016 r. uchylił orzeczenie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Nie przesądził ostatecznie, kto ma rację w sporze, ale - zdaniem SN - błędem było uznanie, że naruszenie dóbr osobistych musiałoby dotyczyć wszystkich mieszkańców, skoro mowa o starostwie jako wspólnocie, a nie tylko urzędników samorządowych.
Ugruntowana linia orzecznictwa sprzeciwia się takiemu interpretowaniu naruszenia dobra osobistego osoby prawnej. Np. w wyroku SN z 9 maja 2002 r. skład orzekający uznał, że "sugerując nieuczciwość w działaniu urzędników gmin, można naruszyć dobre imię samej gminy, która działa przez sowich pracowników. "
W innym orzeczeniu SN z 10 listopada 2005 r. dotyczącym spółdzielni powiedziano: jeżeli określone sformułowanie zawiera krytyczna ocenę działania pracowników organów spółdzielni , a osoba prawna działa przez swoje organy, to w konsekwencji zarzuty kierowane wobec członków tych organów są zarzutami kierowymi pod adresem samej osoby prawnej. Takie zarzuty godzą w dobre imię tejże osoby prawnej".
Granice swobody wypowiedzi w kampanii
SN zgodził się, że w ramach kampanii wyborczej istnieje szersza granica wypowiedzi. - Skala ograniczeń w formułowaniu ocen w trakcie kampanii jest mniejsza., ale to nie znaczy, ze żadna - podkreślił sędzia Zbigniew Kwaśniewski.
Sędzia Kwaśniewski zacytował jedno z orzeczeń SN ( z 2 lutego 2011) : "Udzielenie ochrony na podstawie art. 24 par. 1 kc powinno nastąpić tylko w takim zakresie, w jakim wypowiedzi przekraczają granicę wolności wyrażania opinii w debacie publicznej. Krytyka konkurentów politycznych, motywowana chęcią wygrania wyborów, jest działaniem w granicach porządku prawnego, a w konsekwencji nie jest bezprawna. "
Teraz Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zbada , czy istotnie słowa użyte przez pozwanego miały cechy bezprawności. Pozwany musi wykazać, że skoro chce ukrócić nadużycia, to takie nadużycia muszą być.
Pełnomocnik pozwanego adwokat Anna Majerek stwierdziła, że twierdzenia pozwanego Janusza J. potwierdziły się. W 2014 r. prokuratura w Opolu postawiła zarzuty kilku osobom ze starostwa w Brzegu. Powodem były podejrzenia o ustawianie przetargów. Jednak nie ma w tej kwestii prawomocnych wyroków.
Sygnatura akt V CSK 486/15, wyrok z 28 kwietnia 2016 r.
Dowiedz się więcej z książki | |
Ochrona danych osobowych. Komentarz
|