Pakiet Gwarancji Pracowniczych pomiędzy związkami zawodowymi działającymi w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego PZL Świdnik S.A. a Wytwórnią Sprzętu Komunikacyjnego S.A. oraz A. W. NV - spółką prawa holenderskiego wszedł w życie 29 stycznia 2010 r.
Pakiet gwarancji przyznawał świadczenia każdemu pracownikowi zatrudnionemu w spółce, bez względu na wymiar czasu pracy w dniu wejścia w życie umowy sprzedaży akcji oraz pracownikom nie świadczącym pracy z przyczyn usprawiedliwionych w wysokości 12 tys. zł. Miało być ono płatne zgodnie z harmonogramem, czyli 4 tys. zł w terminie 6 miesięcy od dnia wejścia pakietu w życie, następne 4 tys. po roku, i kolejna transza 4 tys. po 1,5 roku.
Do sądu grupa 540 pracowników zaskarżyła nowego pracodawcę, gdyż otrzymali tylko pierwszą część świadczenia. Były to osoby zatrudnione na etacie na czas nieokreślony w dniu wejścia w życie pakietu. Jednak stosunek pracy został rozwiązany z nimi 31 października 2010 r. za wypowiedzeniem przez pracodawcę, a także z osobami, które przestały pracować za porozumieniem stron w sierpniu 2010 r. Sąd Rejonowy przyznał im rację i zasądził na ich rzecz 8 tys. zł z odsetkami. Katalog cech dyskryminujących zawartych w art. 18 (3a) kp nie jest zamknięty. A warunek pozostawania w stosunku pracy jako przesłanka przyznania świadczenia, wypłacone później jest przyczyną mogącą dyskryminować pracownika.
Sąd I instancji uznał, że pracodawca nie udowodnił, że stosując kryterium zatrudnienia kierował się obiektywnymi powodami.
Zakład złożył apelację. Sąd Okręgowy w Lublinie powziął wątpliwość: czy art. 25 ust. 2 Pakietu Gwarancji Pracowniczych pozbawiający prawa do kolejnych rat świadczenia prywatyzacyjnego pracowników nie pozostających w stosunku pracy w dacie ich wypłaty stanowi dyskryminację ze względu na datę ustania stosunku pracy?
Pozwany zakład twierdził, ze w tym wypadku dyskryminacja zwolnionych pracowników nie miała miejsca, gdyż świadczenie jest jedno i tylko pracujący nabyli całość. Pakiet był gwarancją pracowniczą dla tych, którzy w zakładzie pozostali, jako przejaw i nagroda za lojalność wobec pracodawcy.
SN podjął uchwałę, w której stwierdził, że zbiorowe porozumienie prywatyzacyjne może uzależniać prawo do części świadczenia prywatyzacyjnego od pozostawania pracowników w stosunku pracy w terminie wypłaty.
Sędzia Kazimierz Jaśkowski wyjaśnił, że warunki postawione w pakiecie nie były dyskryminujące. Porozumienie ma charakter normatywny i jest źródłem prawa pracy. Co więcej - chodzi tu o świadczenie podzielne; prawo do rat nabywają pracownicy pozostający w stosunku pracy w dniu wypłaty świadczenia. To nie jest wynagrodzenie za pracę, ale dodatkowe świadczenie niezależne od premii i nagród - dodał sędzia.
Sygnatura akt III PZP 1/14, uchwała 3 sędziów Izby Pracy SN z 20 marca 2014 r.
SN: byli pracownicy, którzy nie otrzymali ekstra świadczenia, nie są dyskryminowani
Zbiorowe porozumienie prywatyzacyjne może obejmować tylko pracowników aktualnie zatrudnionych. Wypłata dodatkowego świadczenia może być zależna od pozostawania pracowników w stosunku pracy w terminie wypłaty - stwierdził w uchwale Sąd Najwyższy.