Pokrzywdzony pacjent Mirosław P. przyjechał 5 stycznia 2014 r. do szpitala w Dębnie z urazem głowy. Wykazywał zaburzenia ruchu i świadomości, a ponadto- jak stwierdzono w izbie przyjęć - był pod wpływem alkoholu. Lekarz Zbigniew G. nie prześwietlił pacjenta i ten po opatrzeniu rany udał się do domu.
Sprzeczne zeznania
W tym momencie zeznania lekarza i pokrzywdzonego rozmijają się. Lekarz twierdził, że Mirosław P. otrzymał od niego skierowanie na badanie RTG oraz że pacjent samowolnie opuścił placówkę, poszkodowany, że chciał poddać się badaniom na miejscu. Złożył wiec skargę do Okręgowej Rady Lekarskiej na zaniedbania medyczne, choćby z tego powodu, że następnego dnia szpital w Szczecinie przeprowadził operację usunięcia krwiaka mózgu.
Czytaj też>>W prokuraturach więcej spraw dot. błędów medycznych
Okręgowy Sąd Lekarski w Szczecinie 27 listopada 2016 r. stwierdził, że lekarz nie przeprowadzając badania RTG nie dochował należytej staranności, mimo iż zdiagnozował u pacjenta krwiak i stłuczenie mózgu. Tym samym naruszył ustawę o izbach lekarskich i art. 8 etyki zawodowej. Według tych regulacji lekarz powinien przeprowadzać wszelkie postępowanie diagnostyczne, lecznicze i zapobiegawcze z należytą starannością, poświęcając im niezbędny czas.
Surowa kara dla lekarza
Za swoje zaniechanie lekarz został ukarany naganą. Od tego orzeczenia obwiniony odwołał się do Naczelnego Sądu Lekarskiego, który karę zmienił na zawieszenie w pełnieniu dyżurów na sześć miesięcy oraz karę pieniężną 8, 5 tys. zł. na rzecz Stowarzyszenia Amazonek "Agata".
Lekarz złożył kasację od tego wyroku zarzucając sądowi rażące naruszenie prawa. Głównie nieprzesłuchanie pracowników izby przyjęć, a także przyjęcie za wiarygodne jedynie zeznań poszkodowanego. Ponadto zdaniem Zbigniewa G. wymierzona kara była niewspółmierna do wagi czynu.
Informacja o śmierci pacjenta
W czasie rozprawy przed Sądem Najwyższym rzecznik dyscyplinarny dr Grzegorz Wrona poinformował, że z komunikatu Prokuratury Krajowej wynika, iż pacjent Mirosław P. nie żyje.
Czytaj też >>SN: lekarz ukarany za skierowanie do szpitala psychiatrycznego bez badania
Prokuratura Krajowa postawiła zarzut: "nie dysponując opisem radiologicznym czaszki, lekarz Zbigniew G. samodzielnie dokonał oceny zdjęcia RTG i nie rozpoznał złamania kości czaszki pokrzywdzonego. Lekarz nie stwierdził podstaw do hospitalizacji pacjenta, co skutkowało nie podjęciem prawidłowego leczenia. Następnego dnia pacjent zmarł."
Prokurator Prokuratury Okręgowej w Szczecinie oskarżył lekarza Zbigniewa G. o nieumyślne narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
SN uchyla wyroki
Sąd Najwyższy w wyroku z 5 kwietnia br. uchylił dwa orzeczenia sądów dyscyplinarnych i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Powodem nie była śmierć pacjenta i wszczęcie śledztwa, lecz niedochowanie zasad proceduralnych.
- W tej sprawie złamano zasadę sprawiedliwości proceduralnej - powiedział sędzia Dariusz Kala. - Polegało to na skazaniu lekarza bez wcześniejszego jego przesłuchania. Odebrano od niego zeznania, ale, gdy występował w charakterze świadka, a jest to niedopuszczalne - dodał sędzia.
Ponadto sędzia Kala podkreślił, że błędem sądów dyscyplinarnych było przesłuchanie jedynie świadków oskarżenia, a nikogo z izby przyjęć. - Nie ma lepszych i gorszych dowodów - przypomniał sędzia.
Sygnatura akt SDI 127/17, wyrok z 5 kwietnia 2018 r.
Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Komentarz