Jest to pierwsza ze skarg kasacyjnych sędziów i asesorów sądowych, których prezydent Lech Kaczyński nie powołał w latach 2007 - 2008 na stanowiska sędziowskie mimo wniosku Krajowej Rady Sądownictwa.
W 2008 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie odrzucił skargi niepowołanych sędziów jako niedopuszczalne. Nominowanie sędziów nie odbywa się w trybie administracyjnym, a prezydent nie działa jako organ administracji publicznej - argumentował. Od tych wyroków zostały wniesione skargi kasacyjne, które obecnie rozpatruje Naczelny Sąd Administracyjny.
Jeszcze w tym tygodniu będą rozpoznawane kolejne sprawy. Dopiero potem NSA zdecyduje bądź o wyznaczeniu następnych terminów rozpraw, bądź o zawieszeniu postępowań. Wniosek o zawieszenie postępowania złożyli podczas wczorajszej rozprawy pełnomocnicy Przemysława K. Trybunał Konstytucyjny ma bowiem rozpatrzyć skargi konstytucyjne niepowołanych sędziów. Zarzucają oni niezgodność z konstytucją art. 55 prawa o ustroju sądów powszechnych, interpretowanego jako możliwość niepowołania na stanowisko sędziego przez prezydenta mimo wniosku KRS.
- Sprawa jest ważna ze względów ustrojowych: dla organów państwa i systemu trójpodziału władzy. Stanowisko TK może też zaważyć na ustaleniu, czy dopuszczalna jest droga sądowa - powiedziała sędzia Irena Kamińska podczas rozprawy w NSA.
Źródło: Rzeczpospolita