We wtorek ustawę omówiły na połączonym posiedzeniu komisje: praw człowieka, praworządności i petycji; obrony narodowej oraz samorządu terytorialnego i administracji państwowej. Senat ma debatować nad ustawą na posiedzeniu wyznaczonym na środę i czwartek.
Wniosek o zarekomendowanie przyjęcia ustawy bez poprawek zgłoszony przez Roberta Mamątowa (PiS) poparło 13 senatorów, przeciw było siedmiu. "Ta ustawa jest skierowana głównie po to, aby bronić polskich obywateli przed takimi sytuacjami, jakie wydarzyły się we Francji i Belgii" - mówił Mamątow.
"Jako klub będziemy wnosić o odrzucenie tej ustawy w całości, zgłosimy wniosek mniejszości w tej sprawie" - zapowiedział Bogdan Klich (PO). Wniosek taki Klich zgłosił na zakończenie posiedzenia komisji - poparło go sześciu senatorów, przeciw było 14.
Klich przyznał, że "terroryzm międzynarodowy jest zjawiskiem o rosnącym znaczeniu", a wszystko, co służy koordynacji pracy służb jest uzasadnione, ale - jak uznał - aby zwiększyć tę koordynację nie jest konieczna nowa ustawa. "Zadajemy sobie pytanie, po co ta ustawa" - zaznaczył.
Senator ocenił, że w ustawie są rozwiązania słuszne, np. odnoszące się do stopni alarmowych i unieszkodliwiania dronów, ale inne są "niebezpieczne dla praw obywatelskich". Wskazał tu na kwestie blokowania stron internetowych i dostępu służb do danych osobowych.
"PO miała osiem lat, aby uporządkować pewne kwestie. Ustawa jest po to, aby chronić polskich obywateli. Wystąpienie PO trudno uznać za merytoryczne" - odpowiadał Klichowi senator Jan Dobrzyński (PiS).
Senackie Biuro Legislacyjne zaproponowało do ustawy 18 poprawek porządkujących. "Niczego nie wykluczamy, musimy mieć czas na przeanalizowanie tych poprawek, dziękujemy za krytyczne spojrzenie na ustawę" - odpowiedział Biuru sekretarz stanu w kancelarii premiera Maciej Wąsik.
Jednocześnie Wąsik poprosił senatorów o to, by komisje zaopiniowały te poprawki "na razie negatywnie". "Jeśli uznamy po analizie, że niektóre z tych poprawek są niezbędne, poprosimy jutro o ich przyjęcie" - dodał.
Podstawowym celem ustawy ma być podniesienie efektywności działania polskiego systemu antyterrorystycznego, a przede wszystkim zwiększenie bezpieczeństwa obywateli. Ma ona doprowadzić do lepszej koordynacji działań służb.
Zakłada ona, że głównym koordynatorem polityki antyterrorystycznej i osobą odpowiedzialną za zapobieganie zdarzeniom o charakterze terrorystycznym będzie szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Minister spraw wewnętrznych i administracji będzie odpowiadał za przygotowanie do takich zdarzeń, reagowanie w przypadku ich wystąpienia oraz odtwarzanie zasobów przeznaczonych do reagowania na nie.
Ustawa określa zasady m.in. wprowadzania stopni alarmu terrorystycznego - przy trzecim i najwyższym, czwartym - minister spraw wewnętrznych będzie mógł zarządzić zakaz zgromadzeń publicznych lub imprez masowych - sam albo na wniosek szefa ABW lub komendanta głównego policji.
Szef ABW w celu zapobiegania zamachom będzie koordynował czynności analityczno-informacyjne podejmowane przez służby specjalne oraz wymianę informacji przekazywanych przez: Policję, Staż Graniczną, Biuro Ochrony Rządu, Państwową Straż Pożarną, Służbę Celną, Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, Generalnego Inspektora Kontroli Skarbowej, Żandarmerię Wojskową i Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
W ustawie przewidziano także prowadzenie przez szefa ABW wykazu osób, które mogą mieć związek ze zdarzeniami o charakterze terrorystycznym. ABW uzyska też dostęp do informacji i danych objętych tajemnicą bankową oraz do baz danych prowadzonych przez instytucje państwa - w przypadku spraw dotyczących zagrożenia terrorystycznego.
Szef ABW będzie mógł zarządzić wobec cudzoziemca podejrzanego o działalność terrorystyczną - na okres do 3 miesięcy - niejawne prowadzenie czynności polegających np. na nagrywaniu jego rozmów telefonicznych, dostępie do jego przesyłek oraz korespondencji, w tym elektronicznej. Oprócz odcisków palców i wizerunku twarzy od cudzoziemców będzie można pobierać materiał biologiczny do badań DNA.
Zgodnie z ustawą sąd będzie mógł zdecydować "w celu zapobiegania, przeciwdziałania i wykrywania przestępstw o charakterze terrorystycznym oraz ścigania ich sprawców" o blokowaniu treści w Internecie na 30 dni, a jednokrotnie przedłużyć ten czas jeszcze o trzy miesiące.
Przepisy dotyczące działań kontrterrorystycznych, to przede wszystkim uprawnienie do wykonania strzału snajperskiego. Przepisy ustawy określają też m.in. tryb unieszkodliwiania lub przejmowania dronów.
Ustawa ma wejść w życie po siedmiu dniach od ogłoszenia. 30 dni od ogłoszenia wejdzie w życie przepis dotyczący obowiązku podawania danych osobowych przy zakupie kart przedpłaconych telefonii komórkowej. Do 1 lutego 2017 r. abonenci już zakupionych kart prepaid będą musieli podać swoje dane osobowe operatorom - jeśli tego nie zrobią, usługi zostaną po tej dacie wyłączone.
Obecni na wtorkowym posiedzeniu przedstawiciele organizacji społecznych - w tym Fundacji Helsińskiej - krytykowali część zapisów ustawy m.in. dotyczących wolności zgromadzeń, blokowania treści w internecie, cudzoziemców oraz rejestracji kart telefonii komórkowej. Wskazywali, że po zmianie nadal będzie można korzystać z nierejestrowanych kart zagranicznych.
"Istnieje ponad 20 mln takich kart w Polsce. Jeśli będą karty czeskie, brytyjskie, czy ukraińskie będzie dużo łatwiej analizować te dane, niż w przypadku ponad 20 mln kart, które funkcjonują na rynku polskim" - odpowiadał Wąsik.(PAP)