Decyzję w tej sprawie podjął w poniedziałek Konwent Seniorów, o czym poinformowali wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) i poseł Nowoczesnej Zbigniew Gryglas.
Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka poinformował, że przeniesienie trzeciego dnia 45. posiedzenia Sejmu z piątku na środę ma związek z wizytą Przewodniczącego Stałego Komitetu Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych Zhanga Dejianga, który będzie przebywać w Polsce od środy wieczorem do niedzieli.
Poseł Gryglas ocenił, że PiS próbuje wykorzystać "wakacyjne rozprężenie, żeby przyjąć dwie kluczowe ustawy dotyczące wprowadzenia podatków dla Polaków". - Mowa jest o Prawie wodnym, które przewiduje wzrost opłat z tytułu użytkowania wody dla obywateli, ale także dla przedsiębiorców - powiedział poseł Nowoczesnej dziennikarzom.
Podobnie oceniła sytuację Kidawa-Błońska, która stwierdziła, że rząd jest zdeterminowany, by ten projekt przegłosować w środę. Jej zdaniem, PiS jest równie zdeterminowane, by przed wakacjami sejmowymi, które rozpoczynają się 21 lipca przyjąć poselski projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych i dlatego w środę w Sejmie odbędzie się jego pierwsze czytanie.
- Dziwi mnie ten pośpiech, bo przyjęcie tego projektu sprawi, że nie tylko zdrożeją Polakom wakacje, ale zdrożeje wszystko poczynając od żywności. Cena paliwa zawiera się bowiem w cenach każdego towaru - powiedziała dziennikarzom Kidawa-Błońska. Jak dodała, "determinacja PiS w poszukiwaniu dodatkowych środków jest ogromna".
Projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych złożony przez grupę posłów PiS zakłada dofinansowanie budowy lub przebudowy dróg lokalnych oraz mostów na drogach wojewódzkich. Fundusz ma zasilać nowa opłata paliwowa w wysokości 20 groszy za litr. Według krytykujących projekt polityków opozycji przełoży się to na podwyżkę ceny paliwa o 25 groszy na litrze.
Z szacunków autorów projektu o FDS wynika, że stawka opłaty drogowej zapewni wpływy w wysokości ok. 4-5 mld zł rocznie. Połowa kwoty zostanie przeznaczona na Fundusz Dróg Samorządowych, natomiast reszta wpływów zasili Krajowy Fundusz Drogowy.
W porządku obrad środowego posiedzenia Sejmu ma także znaleźć się głosowanie nad projektem ustawy Prawo wodne.
Pierwotnie głosowanie nad projektem Prawa wodnego miało się odbyć w ostatni piątek, ale na wniosek premier Beaty Szydło został on zdjęty z porządku obrad. Szefowa rządu oświadczyła wówczas, że projekt zostanie zdjęty z powodu zgłoszonych wątpliwości. Wątpliwości do tych przepisów zgłaszali m.in. politycy PO oraz Nowoczesnej, zwracając uwagę, że prowadzenie ustawy spowoduje wzrost cen wody o nawet 115 zł rocznie na osobę.
Poseł PiS Marek Suski powiedział w poniedziałek, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński podczas posiedzenia Konwentu Seniorów "tłumaczył, że uchwalenie tego prawa jest konieczne ze względu na kary, jakie grożą Polsce za nie wykonanie prawa unijnego". - Że jest to zaległość, której nie wykonała za swoich rządów PO. Przez ostatnie trzy lata swoich rządów mieli nakaz uchwalenie tego prawa i tego nie zrobili - dodał. (ks/pap)