Uczestnicy Zgromadzenia przyjęli w jego trakcie dwie uchwały. Jak poinformował rzecznik SN sędzia Michał Laskowski, wzięło w nim udział 63 sędziów i wszyscy głosowali za przyjęciem tych uchwał.
W pierwszej z nich stwierdzono: "Sędziowie Sądu Najwyższegouczestniczący w Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów Sądu Najwyższego w dniu 28 czerwca 2018 roku, pamiętając o złożonym ślubowaniu sędziowskim i wierni Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, która jest najwyższym prawem w Rzeczypospolitej Polskiej stwierdzamy, że sędzia Sądu Najwyższego prof. dr hab. Małgorzata Gersdorf pozostaje, zgodnie z bezpośrednio stosowanym artykułem 183 ust. 3 Konstytucji (art. 8 ust 2 Konstytucji), do dnia 30 kwietnia 2020 roku Pierwszym Prezesem Sądu Najwyższego, kierującym instytucją, w której pełnimy naszą służbę społeczeństwu".
Kadencja wynika z Konstytucji
Komentując tę uchwałę sędzia Laskowski zwrócił uwagę na zawarte w niej stwierdzenie "bezpośrednie stosowanie przepisu Konstytucji". - Uznajemy, że zgodnie z regułami obowiązującymi w prawie nie można w drodze ustawy zmieniać jasnej, kategorycznej i pełnej normy wynikającej wprost z Konstytucji. Tam kadencja pierwszego prezesa została uregulowana i zgodnie z zasadami prawodawstwa obowiązuje zakaz regulowania tej samej materii w drodze ustawy, a więc aktu który winie zawsze być zgodny z Konstytucją - mówił.
MS: kadencja I prezes kończy się
- Jest oczywiste, że misja I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf kończy się niezależnie od tego co uchwali Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN - tak uchwałę skomentował wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. I dodał, że Zgromadzenie Ogólne SN "może podjąć dowolną uchwałę, ale nie jest to podmiot, który w jakikolwiek sposób jest upoważniony do formalnego wypowiadania się w kwestii zgodności danej regulacji z konstytucją". - Od tego jest inny organ i sędziowie SN powinni o tym wiedzieć - stwierdził.
Usuwanie sędziów zagraża niezawisłości
W drugiej uchwale uczestnicy Zgromadzenia stwierdzają, że "niezgodna z art. 180 ust.1 Konstytucji regulacja zawarta w artykule 111 par. 1 ustawy o Sądzie Najwyższym z dniem 4 lipca 2018 roku usuwa ze składu Sądu Najwyższego znaczną liczbę sędziów. Stanowi to oczywiste naruszenie przez władzę ustawodawczą jednej z podstawowych gwarancji niezależności sądownictwa i już w najbliższym czasie istotnie zakłóci normalne funkcjonowanie Sądu Najwyższego. Sędziowie, którzy rozpoczęli służbę w Sądzie Najwyższym przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 8 grudnia 2017 roku o Sądzie Najwyższym, powinni pełnić tę służbę do ukończenia 70 roku życia bez spełniania jakichkolwiek dodatkowych warunków".
W tym kontekście sędzia Michał Laskowski przypomniał, że jednym z celów deklarowanych w uzasadnieniu zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym było usprawnienie jego pracy. Tymczasem, jak mówił, w najbliżsym czasie dojdzie do istotnego pogorszenia w tym zakresie. - 4 lipca w Sądzie Najwyższym na określoną przez Prezydenta liczbę 120 sędziów orzekać będzie 55. W dwóch nowoutworzonych izbach, Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarnej, nie ma dotąd żadnego sędziego i dotąd nie zostały ogłoszone wolne stanowiska, co powoduje, że nawet najszybsze obsadzenie tych stanowisk zakończy się najwcześniej za parę miesięcy. Mamy zatem sytuację, w której przez szereg miesięcy nie będą funkcjonowały dwie nowe izby, a te "stare", czyli już istniejące będą funkcjonować znacznie mniej sprawnie - mówił rzecznik SN. I jako przykład podał największą Izbę Cywilną, gdzie powinno orzekać 35 sędziów, a będzie ich tam po 4 lipca tylko 20. Rzecznik podkreślał, że kolejka spraw do rozpatrzenia cały czas rośnie, zarówno w "starych" izbach, jak i oczekujących na rozpoczecie pracy przez "nowe".
- Rozwiązanie z nowej ustawy o SN, do którego krytycznie odnoszą się sędziowie Sądu Najwyższego w uchwale, może na krótki okres zakłócić funkcjonowanie, bo procedura musi chwilę potrwać, ale jest to cena, którą warto zapłacić za dopływ świeżej krwi do SN - ocenił wiceszef MS Łukasz Piebiak.
Gersdorf prezesem, nowego szefa nie ma
Odpowiadając na pytanie o sytuację, jaka może mieć miejsce w Sądzie Najwyższym 4 lipca sędzia Laskowski stwiwerdził, że spodziewa się, że sędziowie jak zwykle rano przyjdą do pracy i będą uznawać prof. Małgorzatę Gerdorf za swojego prezesa.
Stwierdził też, że nie wie czy prezydent powołał już spośród sędziów Sądu Najwyższego osobę, która miałaby ewentualnie od 4 lipca kierować pracami tej instytucji w trybie nowej ustawy. Zapowiedział, że SN wystąpi z zapytaniem o to do Kancelarii Prezydenta. - Chcielibyśmy biogram tej osoby zamieścić na stronie internetowej Sądu Najwyższego - powiedział rzecznik.