We wtorek 3 lipca upłynął trzymiesięczny czas na ustalenie statusu sędziów Sądu Najwyższego, którzy przekroczyli wiek 65 lat. Jeśli chcieli dalej orzekać mogli w ciągu miesiąca od wejścia w życie ustawy, czyli od 3 kwietnia, złożyć oświadczenie o takiej woli i dołączyć zaświadczenie lekarskie, że stan ich zdrowia na to pozwala.

Czytaj: Prezydent wyjaśnia, od kiedy obowiązuje stan spoczynku sędziów SN>>


Sędziowie, którzy nie złożyli żadnych oświadczeń, przeszli od 4 lipca w stan spoczynku i jak poinformowano w SN, w środę rozpoczęły się procedury związane z zakończeniem przez te osoby pracy. Sędziowie ci nie są już wyznaczani do składów orzekających.

16 sędziów chce nadal orzekać
Oświadczenia o woli dalszego orzekania złożyło 16 sędziów, w tym 9 dziewięciu powołało się w nich na ustawę o Sądzie Najwyższym, a pozostali na wynikajace z Konstytucji prawo do orzekania do przekroczenia 70 roku życia. Sędzia Józef Iwulski, prezes SN kierujący Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, którego prezydent Andrzej Duda uważa za kierującego obecnie Sądem Najwyższym, nie odwołał się do żadnej z tych regulacji - po prostu stwierdził, że ma wolę dalszego pełnienia urzędu sędziego.

Cała ta szesnastka oczekuje obecnie na dycyje prezydenta, który ich oświadczenia przesłał do zaopiniowania przez Krajową Radę Sądownictwa, czego wymaga znowelizowana 10 maja br. ustawa o Sądzie Najwyższym. Sytuacja tych 9 sędziów, którzy w swoich oświadczeniach powołali się na ustawę jest jasna - opinie w ich sprawach wyda KRS (ma to zrobić na posiedzeniu rozpoczynającym się 11 lipca) i potem będą czekali na decyzje prezydenta. Nie wiadomo natomiast jak będą potraktowane te oświadczenia, którzych autorzy odwołali się do Konstytucji. Czy KRS będzie je oceniać i czy wrócą one do decyzji prezydenta.

Niejasna sytuacja 7 sędziów
W Sądzie Najwyższym dylemat ten rozwiązano w ten w ten sposób, że wszystkich tych sędziów, którzy złożyli oświadczenia i ich sprawy "są w procedurze", traktuje się jako sędziów czynych. Jednak tylko tych, których oświadczenia odwołują się do ustawy, wyznacza się do składów orzekających. Jak mówi rzecznik SN sędzia Michał Laskowski, tych powołujących się na konstytucję, a także sędziego Iwulskiego, który nie powołał się na żaden akt prawny, nie wyznacza się do składów orzekających "z ostrożności" procesowej. Jak wyjśnił chodzi o to, by uniknąć kontrowersji w razie potraktowania ich oświadczeń przez KRS i prezydenta za niewłaściwe i nieudzielenia im zgody na dalsze orzekanie. Wtedy mogą oni być traktowani jako od 4 lipca będący w stanie spoczynku.

Czytaj: Kancelaria Prezydenta: pracami SN kieruje sędzia Iwulski>>


Pierwsza prezes na razie nie orzeka
Podobny problem jest z prof. Małgorzatą Gersdorf, która według prezydenta jest już w stanie spoczynku, bo także ukończyła 65 lat. Wprawdzie w Sądzie Najwyższym nadal uznawana ona jest za pierwszego prezesa, bo jest status wynika wprost z Konstytucji, a więc także za czynnego sędziego, ale na wszelki wypadek nie jest wyznaczana do składów orzekających. Wprawdzie sędzia Laskowski twierdzi, że i tak od pewnego czasu nie była wyznaczana ze względu na nawał obowiązków, a teraz planuje urlop, ale przyznaje, że w tym przypadku też ma znaczenie wspomniana "ostrożność procesowa".

Czytaj: Gersdorf: Wciąż jestem I prezesem SN>>

Nowe izby jeszcze nie działają
Wokandy wyznaczane są na razie tylko w "starych" izbach, czyli karnej, pracy i ubezpieczeń społecznych oraz cywilnej. W "nowych", czyli Dyscyplinarnej oraz  Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie planuje się na razie pracy ponieważ nie mają one jeszcze obsady sędziowskiej. W opublikowanym 29 czerwca br. oświadczeniu prezydent ogłosił rozpoczęcie naboru na 44 stanowiska sędziowskie w Sądzie Najwyższym, w tym na pełną obsadę do nowych izb i częściowe uzupełnienia w "starych".
Potencjalni kandydaci mają miesiąc na zgłaszanie się, po czym ich oceną zajmie się KRS, potem zaopiniowane kandydatury trafią do prezydenta. Od Andrzeja Dudy będzie wtedy zależało, kiedy powoła poszczególne osoby.