Rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Waldemar Żurek dementuje informację jakoby członkowie Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa na spotkaniu z Prezydentem RP, w przeddzień Kongresu, zaproponowali, by w planowanych zmianach ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, Rada na jedno stanowisko sędziowskie przedstawiała Prezydentowi dwóch kandydatów, do wyboru. Rada jest przeciwna takiemu rozwiązaniu, które pojawiło się w maja 2016 r., w rządowym projekcie zmiany ustawy o KRS.
Nie ma stanowiska w sprawie odmowy nominacji
Przedstawiciele Krajowej Rady Sądownictwa podkreślili, że Rada nie zajęła jeszcze stanowiska w sprawie odmowy nominacji 10 sędziów przez Prezydenta RP i zajmie się nim na posiedzeniu plenarnym we wrześniu. Jednocześnie chciałbym przypomnieć, że istnieje stanowisko Rady przyjęte 13 grudnia 2007 r., które jednoznacznie określa kompetencje Rady i kompetencje Prezydenta w procesie nominacji sędziów. Jest ono dostępne na stornie www.krs.pl.
Fałszywe komunikaty
Niepokoi także sposób, w jaki media publiczne relacjonują i komentują przebieg Kongresu. Mówi się w nich o politycznym spotkaniu grupy zbuntowanych sędziów, tendencyjnie dobiera rozmówców o jedynie słusznych poglądach, pokazuje, że sędziowie zgromadzeni na Kongresie wysłuchali nieformalnego hymnu Unii Europejskiej, a nie pokazuje, że Kongres rozpoczął hymn Polski. Dołączają do nich niektórzy politycy, np. Joachim Brudziński, mówiący, że „nie cofniemy się ani o krok” czy Patryk Jaki, stwierdzający, że „jesteśmy (chodzi prawdopodobnie o rząd) na wojnie z elitami prawniczymi”. Jest to retoryka wojenna nie prowadząca do jakiegokolwiek konstruktywnego dialogu. Także wypowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, sędziego Łukasza Piebiaka budzi głębokie zdziwienie. Sugerował on, że Nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich to przedsięwzięcie polityczne. Warto zwrócić uwagę, że jako wiceminister sprawiedliwości niejednokrotnie, zastępując swojego szefa, zasiada w Sejmie w ławach rządowych. Przykre, że nie dostrzega w swoim zachowaniu naruszenia zasady apolityczności, a zarzuca je sędziom, którzy rozmawiają, jak obronić w Polsce konstytucyjne zapisy trójpodziału władzy - stwierdza Waldemar Żurek.
Obowiązek dialogu
Na władzy sądowniczej ciąży konstytucyjny obowiązek dialogu z pozostałymi władzami. To nie może być jedynie pusty zapis. Dialog ten powinien się toczyć na forum Krajowej Rady Sądownictwa. Jednak przedstawiciel władzy wykonawczej – Minister Sprawiedliwości, który wchodzi w skład Rady z urzędu, praktycznie nie bierze udziału w posiedzeniach plenarnych i nie prowadzi dialogu z sędziami. Sędziowie zawsze zapraszają na swoje spotkania najważniejsze osoby w państwie: prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu, przewodniczących klubów parlamentarnych. Niestety na Nadzwyczajny Kongres Sędziów nie przybył żaden przedstawiciel władzy wykonawczej i ustawodawczej reprezentujący rządzącą większość. Tym bardziej niepokoją wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości, którzy tuż po zakończeniu Kongresu mówią o „sędziokracji”, o służeniu sędziów samych sobie i podają przykłady innych krajów,
w których liczba sędziów przypadająca na 100 mieszkańców jest mniejsza. Nie dodają tylko, że w tych krajach znacznie mniejsza jest także liczba spraw, którymi sądy muszą się zajmować. W Polsce, rocznie, to ponad 15 mln spraw, a kolejne uchwalane ustawy wciąż poszerzają zakres pracy sądów i tę liczbę.
Dyskredytacja Kongresu
Pojawiają się też próby zdyskredytowania dorobku Kongresu poprzez komentarze mówiące, że uczestniczyło w nim jedynie 1000 sędziów, czyli niespełna 1/10 wszystkich. Tymczasem warto wiedzieć, że Nadzwyczajny Kongres został zwołany w rekordowo krótkim czasie, udział w nim był dobrowolny, a 1000 uczestników, którzy zadeklarowali swój przyjazd do Warszawy w tradycyjnym czasie urlopów to wielki sukces. Ograniczona liczba miejsc nie pozwalała na przyjęcie wszystkich zgłoszeń, a i tak trzeba było, oprócz największej sali, dodatkowo wynająć dwie inne, które także zapełniły się sędziami. To najlepiej świadczy o niepokoju z jakim sędziowie obserwują to, co dzieje się w procesie tworzenia i stosowania prawa przez władzę wykonawczą i ustawodawczą - podkreśla sędzia Żurek.
Uchwały i wypowiedzi uczestników Kongresu najlepiej pokazują, że w trakcie obrad poruszano wszystkie najważniejsze problemy, które nurtują sędziów: brak rzeczywistych refom wymiaru sprawiedliwości, które usprawniłyby pracę i pozwoliłyby na skrócenie czasu rozpoznania wpływających spraw, zmniejszenie liczby spraw, którymi sądy muszą się zajmować, racjonalizacja przydziału spraw dla jednego sędziego, ale także sytuacja sędziów w Turcji. Jednak niektórzy komentatorzy pomijają te punkty obrad Kongresu.
Dowiedz się więcej z książki | |
Etyka dla sędziów. Rozważania
|