- Pytanie jakie takie: czy chcemy decentralizacji, czy centralizacji państwa - powiedział Jerzy Stępień w poniedziałkowym wywiadzie dla radia TOK FM. Bo samorząd zawodowy, terytorialny czy ubezpieczeniowy to są - zdaniem byłego prezesa TK - formy władzy publicznej zdecentralizowanej. Nie wszystko w rękach Warszawy, nie wszystko w rękach centralnych polityków, tylko różnego rodzaju wspólnotom dajemy różnego rodzaju prawa. To jest tendencja, która zarysowała się w Europie już w drugiej połowie XIX wieku. Polacy mogli ją obserwować i częściowo korzystać w zaborach pruskim i austriackim, gdzie w tym czasie wprowadzano nowoczesne ustawodawstwo. Nie mieli na to szans mieszkańcy zaboru rosyjskiego, gdzie dominowała władza centralna i dyspozycje wydawane z Moskwy. W tym państwie nawet zlikwidowano pewne istniejące wcześniej formy samorządności, jak samorząd miejski.
- W 1989 roku nie mieliśmy wątpliwości, że należy państwo decentralizować. To znaczy przekazywać część tego imperium władzy różnego rodzaju wspólnotom: terytorialnym, zawodowym, gospodarczym. Ale niestety widzę, że ostatnio tendencja jest odwrotna. Ona zmierza znowu do centralizacji. No bo jeśli samorządom będzie się odbierać kolejne uprawnienia, to taki będzie skutek. A pamiętajmy, że preambuła Konstytucji mówi o zasadzie pomocniczości państwa. A duch Konstytucji mówi o zasadzie decentralizacji, o zaufaniu do ludzi, o przekazywaniu władzy publicznej różnego rodzaju wspólnotom, i może dlatego niektórzy tak mówią o potrzebie jej zmiany - mówi Jerzy Stępień.
Były prezes TK uważa, że artykuł 17. jest w Konstytucji potrzebny. - Dlatego, że on stanowi granicę dla zamachu na samorządność zawodową. Bo jeśli nie ma reguł, które są wypracowywane w ramach samorządu zawodowego, to kto je wypracowuje? Oczywiście władza centralna, czyli parlament, rząd i politycy. A więc mówiąc o deregulacji zawodów zaufania publicznego trzeba sobie wyjaśnić, czy chcemy cofnąć proces decentralizacji władzy. Czy chcemy większej centralizacji i większego wpływu centralnych polityków na wszystkie dziedziny życia? - pyta retorycznie Jerzy Stępień.