Wojciech Sych, sędzia z Poznania, został powołany 10 października 2018 roku przez prezydenta Andrzeja Dudę do pełnienia urzędu w Izbie Karnej. Jest doktorem nauk prawnych, ma 23-letni staż pracy w sądach oraz to, że orzekał w sądach rejonowym, okręgowym oraz na delegacji w apelacyjnym i w Sądzie Najwyższym.
Jego powołanie wywołało kontrowersje i do tej pory nie uczestniczy on w orzekaniu. 5 listopada ubiegłego roku prezes SN kierujący Izbą Karną Stanisław Zabłocki wydał zarządzenie o wstrzymaniu przydzielania sędziemu Sychowi spraw, które ma potrwać do czasu wydania przez Naczelny Sąd Administracyjny, Sąd Najwyższy lub Trybunał Sprawiedliwości UE orzeczeń w sprawach z odwołań wniesionych przez Rafała Skrzecza i Piotra Gąciarka od uchwał Krajowej Rady Sądownictwa z 24 sierpnia 2018 r. NSA orzeczeniem z 25 września 2018 r. wstrzymał wykonanie uchwały w części, która dotyczy właśnie naboru do Izby Karnej, do której obaj odwołujący się kandydowali w tym samym naborze.
W końcu marca br. dwaj sędziowie Izby Karnej Sądu Najwyższego - Zbigniew Puszkarski, Tomasz Artymiuk - którzy wraz z sędzią Sychem zostali wyznaczeni do rozpatrzenia sprawy, przedstawili składowi siedmiu sędziów tej Izby pytanie dotyczące "wątpliwości co do poprawności" powołania w zeszłym roku nowych sędziów SN i ich uprawnienia do orzekania. Jednocześnie postanowili nie wydawać, do czasu uzyskania odpowiedzi na to pytanie, orzeczenia. Sędzia Sych złożył zdanie odrębne wobec tego postanowienia.
Czytaj:
Sprawy sędziego Sycha zdjęte z wokandy SN>>
Sędziowie SN pytają, czy mogą orzekać z sędzią wskazanym przez nową KRS>>
Ponieważ nie można łączyć funkcji sędziego Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego, jeśli Wojciech Sych zostanie wybrany do TK, będzie musiał zrezygnować z funkcji w Sądzie Najwyższym.