Skargę do Trybunału wniosło dwóch duńskich dziennikarzy - pracowników telewizji publicznej. Pierwszy skarżący był producentem, a drugi redaktorem naczelnym programu "Gdy lekarze wiedzą lepiej", którego emisja odbyła się 24 września 2008 r. o godz. 20. Tematem programu był rak płuc oraz rodzaje chemioterapii stosowanej w szpitalu uniwersyteckim w Kopenhadze. W programie poinformowano również opinię publiczną o frustracji pacjentów i ich rodzin w związku z brakiem możliwości wyboru rodzaju chemioterapii. Szpital stosował przy takim leczeniu preparat o nazwie Vinorelbine, a autorzy programu sugerowali, iż preparat o nazwie Alimta był lepiej przebadany i winien zastąpić preparat stosowany przez szpital. Wkrótce potem szpital wniósł skargę o zniesławienie. Sąd duński uznał jej zasadność i skazał skarżących na kary grzywny. Przed Trybunałem skarżący zarzucili, iż wyrok ten stanowił naruszenie ich dziennikarskiej wolności wypowiedzi, chronionej w art. 10 Konwencji o prawach człowieka.
Trybunał nie zgodził się ze skarżącymi i przyznał rację sądom krajowym, nie stwierdzając naruszenia wolności wyrażania opinii i art. 10 Konwencji.
Na wstępie Trybunał stwierdził, iż szpital uniwersytecki w Kopenhadze, jakkolwiek nie jest osobą fizyczną, może powoływać się na względy ochrony dobrego imienia i praw innych osób z art. 10 ust. 2 Konwencji, ponieważ reprezentuje interesy personelu i dyrekcji szpitala, a zwłaszcza jego konsultanta do spraw onkologii i wydziału onkologicznego szpitala.
Dalej Trybunał wskazał, za sądem krajowym, że program przygotowany przez skarżących dotyczył uprawnionej kwestii zainteresowania publicznego, a w takich przypadkach granice dopuszczalnej krytyki są szersze (niż na przykład w odniesieniu do informacji na temat osób prywatnych, a nawet życia prywatnego osób publicznych). Sąd krajowy jednakże w tym miejscu wskazał - a Trybunał nie dostrzegł powodu, by zakwestionować to wskazanie - iż program skarżących opierał się na błędnych ustaleniach faktycznych. Skarżący zebrali wyczerpujące i odpowiednie informacje, jednak nie przekazali oni widzom opinii, iż brak jest dowodów na wyższą skuteczność preparatu Alimta (w stosunku do preparatu Vinorelbine), mimo że byli w posiadaniu odpowiedniego memorandum w tej sprawie (przygotowanego i przedstawionego im przez konsultanta onkologicznego szpitala). Przed Trybunałem skarżący stwierdzili, iż nie przedstawili tego memorandum w programie, ponieważ uznali je za bezużyteczne, gdyż konsultant nie odpowiedział w nim na zadane przez nich wcześniej pytania.
Trybunał wskazał, iż nieuzasadnione oskarżenia skarżących, upublicznione w programie emitowanym w paśmie najlepszej oglądalności, wywołały poważne skutki: pacjenci zaczęli domagać się leczenia preparatem Alimta i wymusili zmianę praktyki leczenia w szpitalu. Trybunał uznał za sądami krajowymi, iż stało się tak, ponieważ program spowodował spadek zaufania do preparatu Vinorelbine u pacjentów w oparciu o zniekształcone przedstawienie okoliczności faktycznych (a nie - jak twierdzili skarżący - ze względu na zasadniczą rolę dziennikarstwa w demokratycznym społeczeństwie).
Trybunał wreszcie wskazał, iż sankcja wymierzona skarżącym nie była nadmierna i nie miała charakteru odstraszającego. Krajowe organy władzy zachowały sprawiedliwą równowagę pomiędzy sprzecznymi interesami w sprawie, a ograniczenie wolności wyrażania opinii skarżących było "niezbędne w demokratycznym społeczeństwie". Naruszenia art. 10 Konwencji nie było.
Omawiany wyrok jest poniekąd wyjątkowy w orzecznictwie Trybunału: Trybunał bardzo rzadko uznaje wyroki karne za zniesławienie za zgodne z Konwencją. Zazwyczaj Trybunał wskazuje na szczególną dolegliwość i znaczenie skazania karnego i regulacji prawnokarnych, które nie są co do zasady adekwatne dla dochodzenia roszczeń związanych ze zniesławieniem. Tym razem było inaczej - można przypuszczać, iż w tej sprawie duże znaczenie odegrał rodzaj i znaczenie dobra chronionego przez organy państwa, to jest zaufania pacjentów do leczenia onkologicznego prowadzonego w szpitalu publicznym. Trybunał podkreślił rozmiar konsekwencji, jakie wywarła sporna publikacja oraz fakt, iż program ten został wyemitowany w najbardziej popularnym czasie antenowym (o godz. 20). Wskazano także, iż skarżący nie przedstawili de facto argumentów drugiej strony, to jest opinii konsultanta onkologicznego szpitala, gdyż uznali je za nieistotne. Jest to poważny i uzasadniony zarzut sugerujący brak dziennikarskiego obiektywizmu po stronie skarżących. Suma tych okoliczności wystarczyła, aby sankcja karna - zazwyczaj nieadekwatna - tym razem w oczach Trybunału zyskała zrozumienie.
Wyrok ten ma również duże znaczenie dla wykładni szeregu przepisów prawa polskiego. Trzeba tutaj wskazać przede wszystkim na art. 23 i art. 24 kodeksu cywilnego oraz na art. 212 kodeksu karnego, to jest na normy pozwalające na dochodzenie praw osoby poszkodowanej lub pokrzywdzonej zniesławieniem. Warto również wskazać na art. 12 ustawy Prawo prasowe, który odnosi się do kwestii staranności i rzetelności w działalności dziennikarskiej: nie wystarcza, by dziennikarz zebrał kompletny materiał dotyczący tematu swej publikacji. Dziennikarz musi także przedstawić ten materiał opinii publicznej i nie może przemilczać argumentów jednej ze strony, uznawszy je wcześniej arbitralnie za "nieużyteczne".
Podstawowe znaczenie omawianego wyroku to jednak wskazówka dotycząca tego, kiedy zasadnym jest wniesienie prywatnego aktu oskarżenia w sprawie o zniesławienie, a kiedy zniesławiony powinien udać się do sądu cywilnego z odpowiednim powództwem. Podmiotem zniesławionym w niniejszej sprawie był szpital prowadzący terapię onkologiczną dla ludności, a zakłócenie tej działalności przyniosło poważne skutki. Odbiór spornego programu był masowy, skoro został on wyemitowany w telewizji publicznej w najlepszym czasie antenowym. Można stąd wyprowadzić konkluzję, iż jedynie tak wielka powaga dobra chronionego (jakim docelowo stało się zdrowie publiczne) i skala naruszenia dobrego imienia podmiotu zainteresowanego uzasadniły skierowanie sprawy do sądu karnego, zamiast do sądu cywilnego. Tym samym w przypadku zniesławienia regułą powinno być korzystanie ze środków cywilnoprawnych, a po środki prawnokarne należy sięgać jedynie w wyjątkowych okolicznościach.
Frisk i Jensen przeciwko Danii - wyrok ETPC z dnia 5 grudnia 2017 r., skarga nr 19657/12.
-----------------------------
* Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.