Warszawa tradycyjnie przewodzi w rankingu, choć ostatnio z nietypowego powodu: cytowalność generował sam rzecznik. Sędzia Igor Tuleya podczas uzasadniania wyroku w procesie dr. Mirosława G. porównał działania CBA do tych stosowanych przez SB. I zaraz stał się obiektem zainteresowania mediów, przez co stracił funkcję rzecznika.
Do tytanów pracy należy też sędzia Marian Krzysztof Zawała z Sądu Okręgowego w Katowicach.
Na drugim końcu listy są sądy w Bydgoszczy i Siedlcach – stamtąd w ciągu I kw. wyszło po jednej informacji. Z Krosna – dwie. Niezależnie od wielkości sądu dodatek funkcyjny za bycie rzecznikiem jest ten sam: ok. 1,3 tys. zł miesięcznie.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna