Celem noweli, przygotowanej przez resort kultury, jest dostosowanie polskiego prawa do dyrektywy Rady nr 93/83/EWG w sprawie koordynacji niektórych zasad dotyczących prawa autorskiego oraz praw pokrewnych stosowanych w odniesieniu do przekazu satelitarnego oraz retransmisji drogą kablową (tzw. dyrektywa satelitarno-kablowa).
Dyrektywa ta wprowadziła w UE wymóg, aby reemisja utworów była dokonywana wyłącznie na podstawie umowy zawartej z właściwą organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i prawami pokrewnymi. Wprowadziła zatem tzw. obowiązkowe pośrednictwo organizacji zbiorowego zarządzania, wyłączając co do zasady możliwość bezpośredniego kontraktowania między podmiotem dokonującym reemisji a dysponentem praw autorskich.
Czytaj: Prof. Elżbieta Traple: to co tworzymy jest naszą własnością>>
Europejskie przepisy przewidują jednak wyjątek od tej zasady w odniesieniu do praw, „z których organizacja radiowa i telewizyjna korzysta w odniesieniu do jej własnych transmisji, niezależnie od tego, czy dane prawa należą do tej organizacji, czy też zostały na nią przeniesione przez innego właściciela praw autorskich i/lub praw pokrewnych”. Tymczasem - jak piszą autorzy w uzasadnieniu - polska ustawa nie przewiduje takiego wyjątku, konieczna jest więc stosowna jej nowelizacja.
Według MKiDN "istotą projektowanego rozwiązania jest, zgodnie z dyrektywą, umożliwienie nadawcy (organizacji radiowej lub telewizyjnej) samodzielnego wykonywania prawa do reemisji utworów i przedmiotów praw pokrewnych nadawanych w jego własnych programach".
"Od teraz nadawca będzie mógł więc zdecydować, czy będzie udzielał licencji na reemisję samodzielnie, czy też będzie korzystał z pośrednictwa organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Zasada ta będzie się odpowiednio stosować do reemisji artystycznych wykonań, fonogramów i wideogramów" - napisał resort kultury w uzasadnieniu do projektu.
Jak zapewniają wnioskodawcy, nowelizacja nie ma na celu narzucenia organizacjom radiowym i telewizyjnym określonego sposobu zarządzania ich prawami, a podmioty te będą dysponowały w tym zakresie swobodą postępowania, tj. jeżeli z jakichkolwiek powodów nie podejmą się samodzielnego udzielania licencji na reemisję, będą mogły w dalszym ciągu, tak jak obecnie, powierzyć swoje prawa w zarząd właściwej organizacji zbiorowego zarządzania.
Projekt nie podoba się organizacjom zbiorowego zarządzania (OZZ), które we wspólnej opinii przesłanej w ramach konsultacji społecznych określiły go jako "kontrowersyjny". W piśmie podpisanym przez ZAiKS, ZASP, STOART, SAWP i Stowarzyszenie Filmowców Polskich ocenia, że zmiany zaproponowane w projekcie MKiDN wykraczają, "bez dostatecznego uzasadnienia, poza granice wyjątku przewidzianego w dyrektywie", naruszając w konsekwencji ogólną zasadą dyrektywy, ustanawiającą obligatoryjne pośrednictwo zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub pokrewnymi (OZZ) na polu reemisji kablowej. Jest to zdaniem sygnatariuszy pisma niekorzystne, gdyż obowiązkowe pośrednictwo OZZ pozwala na zagwarantowanie polskim autorom i artystom wykonawcom należnego wynagrodzenia z tytułu reemisji, inkasowanego za pośrednictwem polskich OZZ.
"Uchwalenie projektu, niezależnie od tego, że zdezorganizuje rynek reemisji, grozi utratą słusznego wynagrodzenia przez autorów i artystów wykonawców, proporcjonalnego do skali rozpowszechniania utworów i artystów wykonań oraz korzyści osiąganych z reemisji" - napisano w liście do MKiDN.
Projekt podoba się natomiast organizacjom przedsiębiorców. "Pragniemy wyrazić poparcie dla ograniczenia monopolu organizacji zbiorowego zarządzania w zakresie ich obowiązkowego pośrednictwa przy zawieraniu umów licencyjnych na reemisję kablową. Nowelizacja Prawa autorskiego umożliwi nadawcy samodzielne wykonywanie prawa do reemisji utworów i przedmiotów praw pokrewnych nadawanych w jego programach (radiowych lub telewizyjnych), gdy nadawca jest dysponentem praw do tychże utworów lub przedmiotów praw pokrewnych na polu reemisji. W konsekwencji nowelizacja może przyczynić się do zmniejszenia liczby sporów dotyczących wysokości stawek należnych z tego tytułu organizacjom zbiorowego zarządzania" - napisała w opinii do projektu Konfederacja Lewiatan. (PAP)