Chodzi o art. 38 § 1 k.p.w., który określa, jakie unormowania kodeksu postępowania karnego mają zastosowanie do czynności procesowych w sprawach o wykroczenia. Otóż pomija się w nim unormowania § 5 art. 156 k.p.k., które stanowią, że „w toku postępowania przygotowawczego stronom, obrońcom, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym udostępnia się akta, umożliwia sporządzanie odpisów i kserokopii oraz wydaje odpłatnie uwierzytelnione odpisy lub kserokopie tylko za zgodą prowadzącego postępowanie przygotowawcze". Oznacza to, że osoby, co do których istnieją uzasadnione podstawy do sporządzenia wniosku o ukaranie, na etapie prowadzenia czynności wyjaśniających nie mają jakiejkolwiek możliwości wglądu do akt czy sporządzania odpisów i kserokopii. W konsekwencji może to uniemożliwić im skuteczną obronę. Brak bowiem wiedzy dotyczącej zebranego materiału dowodowego powoduje, że dana osoba nie może w pełni ocenić, jakie wnioski dowodowe mogłyby okazać się celowe i niezbędne w jej sprawie – to po pierwsze, a po drugie – uniemożliwia ustosunkowanie się do już zgromadzonych dowodów. Innymi słowy, to pominięcie legislacyjne stanowi istotne ograniczenie prawa do obrony.
Z pozoru postępowania związane z wykroczeniami mogą wydawać się mało doniosłe, lecz w konkretnych wypadkach mogą być bardzo dotkliwe i krzywdzące dla obywatela. Dlatego w takiej właśnie sprawie skierowałam odpowiednią skargę do Trybunału Konstytucyjnego - pisze prof. Irena Lipowicz.
Źródło: Rzeczpospolita 19.07.2011.