W końcu marca br. Sąd Najwyższy przełożył termin kolejnego posiedzenia w sprawie immunitetu prok. Wrzosek. Jak wówczas informowano, postępowanie trafiło bowiem do innej prokuratury, która musi się z nim zapoznać. - Na sali był obecny prokurator z Łodzi, stąd wiem na pewno, że ta sprawa została przeniesiona do rozpoznania ze Szczecina do Łodzi. SN uwzględnił wniosek pana prokuratora, żeby miał on czas na zapoznanie się ze wszystkimi materiałami w tej sprawie, również niejawnymi - mówiła w marcu dziennikarzom prok. Wrzosek po wyjściu z sali SN. Posiedzenia w tej sprawie odbywały się z wyłączeniem jawności.
W czwartek zastępca rzecznika prasowego SN Piotr Falkowski powiedział PAP, potwierdzając informacje portalu wpolityce.pl, że do SN wpłynęło pismo prokuratora regionalnego z Łodzi o wycofaniu wniosku w sprawie uchylenia immunitetu prok. Wrzosek, w którym wnosi on o umorzenie postępowania. SN będzie teraz musiał - po zapoznaniu się z pismem prokuratora - podjąć formalną decyzję w tej sprawie.
Wcześniej odmową uchylenia immunitetu ostatecznie zakończyła się już kwestia drugiego związanego z tym śledztwem wniosku - wobec prok. Małgorzaty Mróz.
Półroczne zawieszenie
Prokurator Ewa Wrzosek została w związku z tą sprawą zawieszona na pół roku w czynnościach służbowych. Przed rozpoczęciem posiedzenia oświadczyła, że materiał dowodowy w tej sprawie prokuratura uzyskała nielegalnie przy użyciu programu Pegasus.
- Materiał dowodowy został zmanipulowany w mojej ocenie i mam nadzieję, że wykażę to przed sądem. Wniosek o uchylenie mi immunitetu zawiera szereg uchybień formalnych, merytorycznych i prawnych. Niestety nie uzyskałam całości materiałów, które prokuratura szczecińska skierowała w tym wniosku. Natomiast te materiały, które mi udostępniono nie dostarczają nawet cienia dowodu na te zarzuty, które publicznie w komunikacie prasowym przedstawiła mi prokuratura - powiedziała Ewa Wrzosek.
Czytaj: Prokuratura wnioskuje o uchylenie immunitetów dwóm warszawskim prokuratorkom>>
Postępowanie w sprawie kierowców
Według prokuratury, tłem tych zarzutów była kampania prezydencka w 2020 r. oraz dwa wypadki warszawskich autobusów, które miały miejsce w tym czasie.
Do pierwszego z nich doszło nieopodal mostu im. Grota-Roweckiego, zginęła jedna osoba. Kierowca autobusu został wówczas oskarżony o prowadzenie pojazdu po zażyciu narkotyków. Jak podała prokuratura, Michał D., pełniący funkcję dyrektora Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu m.st. Warszawy, wykorzystując swoją znajomość z prokurator Wrzosek, miał oczekiwać, że śledcza poinformuje go o ustaleniach postępowania w sprawie wypadku.
Prokuratura ujawniła też fragmenty korespondencji elektronicznej między prokuratorkami i urzędnikiem. Według szczecińskiej prokuratury, prok. Wrzosek - nie mając bezpośredniego dostępu do sprawy - uzyskiwała informacje o postępowaniu od swojej znajomej prokurator M. i przekazywała je Michałowi D.
Czytaj w LEX: Niezależność prokuratora >>>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.