Ministerstwo sprawiedliwości zapewnia, że planowana reorganizacja sądów rejonowych nie spowoduje zlikwidowania części sądów, a jedynie ich przekształcenie. Dla obywateli dostęp do nich się nie zmieni.
Projekt rozporządzenia Ministerstwa Sprawiedliwości zakłada, że zniesione zostałyby sądy rejonowe, w których pracuje w sumie do 14 sędziów. W miejsce ponad stu najmniejszych sądów miałyby powstać wydziały zamiejscowe większych sądów rejonowych. Rozporządzenie miałoby wejść w życie 1 lipca tego roku. Według planów ministerstwa zmiany te miałyby doprowadzić do lepszej organizacji pracy w sądownictwie.
Resort zapewnia, że po planowanej reorganizacji pozostaną wszystkie punkty dostępu; żaden budynek sądu rejonowego nie zostanie zlikwidowany ani zamknięty. W praktyce zmieni się tylko nazwa - gdy dany sąd stanie się wydziałem zamiejscowym większego sądu rejonowego. "Dla obywateli dostęp się nie zmieni, a to sędziowie będą jeździć między połączonymi ośrodkami" - podkreślił w rozmowie z dziennikarzami wiceminister Grzegorz Wałejko.
Celem zmian jest m.in. racjonalne wykorzystanie kadry i wyrównanie dysproporcji w obciążeniu sądów pracą. Ministerstwo wskazuje, że aktualnie na przykład roczny wpływ spraw cywilnych do sądu rejonowego w Śródmieściu Warszawy jest równy wpływowi spraw cywilnych do 38 najmniejszych sądów rejonowych. Natomiast w stołecznym sądzie jest 25 sędziów, zaś w 38 małych sądach - 73 sędziów.
Planowana reforma konsultowana była z samorządami, a ich głos będzie brany pod uwagę np. w kwestii tego, pod który większy sąd rejonowy będzie podlegał mniejszy sąd przekształcony w wydział zamiejscowy.
Kryteria, jakimi kierował się resort sprawiedliwości przy typowaniu sądów do zniesienia, były m.in. wpływ spraw do danego sądu, liczba sędziów, liczba ludności czy też udogodnienia dla obywateli. MS podkreśla, że ewentualne oszczędności nie były decydującą przesłanką dla planowanych zmian.
Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin ocenił tę reformę jako "nieuchronną i bardzo dobrze przemyślaną". Według niego stanowi ona tylko jeden z kroków do szerszej zmiany.