O informację dotyczącą przyczyn i osób odpowiedzialnych za nieopublikowanie na czas w Dzienniku Ustaw ustawy zapobiegającej wyprowadzaniu zysków firm za granicę zwrócił się poseł Marek Balt z SLD. Zaznaczył, że ustawa powinna być opublikowana niezwłocznie, przez co należy rozumieć termin siedmiodniowy. Troskę o wpływy do budżetu w związku z tą sprawą wykazali w swoich pytaniach także posłowie PiS Maria Nowak i Henryk Kowalczyk.
Czytaj: Szybka nowelizacja i dwie kontrole reakcją na spóźnienie ustawy>>>
Prezes Rządowego Centrum Legislacji Maciej Berek poinformował w odpowiedzi, że ustawa generalnie wchodzi w życie 1 stycznia 2015 r., jednak sześć grup wyjątków zacznie obowiązywać w sześciu innych terminach. Jest grupa przepisów, które wchodzą w życie po upływie trzech miesięcy kalendarzowych, pierwszego dnia miesiąca, który po nich nastąpi. Berek wyjaśnił, że redaktorzy RCL, którzy zajmują się przygotowywaniem Dziennika Ustaw, nie mają możliwości dokonania wykładni przepisów, która pozwoliłaby im określić skutki wejścia ich w życie w określonym terminie.
"W tej sytuacji po prostu zabrakło komunikacji (...). Nie mieliśmy informacji, która jednoznacznie wskazywała na krytyczną, graniczną datę publikacji" - powiedział. "To opóźnienie nie było opóźnieniem wynikającym ze świadomego zaniechania i działania" - przekonywał.
Berek mówił, że RCL publikuje akty prawne "niezwłocznie", czyli według możliwości technologicznych, kolejności wpływów i okoliczności, które są "jednoznacznymi wyznacznikami datowymi" ich wejścia w życie. Dodał, że od momentu wpływu przedmiotowej ustawy do momentu jej publikacji RCL opublikowało około stu innych aktów.
Zapewnił też, że ze sprawy wyciągnięto wnioski na przyszłość - RCL będzie: upubliczniało listę aktów oczekujących na publikację, podawało maksymalną założoną datę terminu publikacji i aktywniej pozyskiwało informacje od podmiotów, które z nim współpracują.
"Nie znalazłem u siebie w RCL osoby, która dopuściłaby się zaniedbania, czy naruszenia obowiązków, które zostały przypisane (...), co oznacza, że jako szef urzędu poczuwam się do odpowiedzialności za wyniki jego pracy - wszystkie" - powiedział.
Szef RCL podał też, że poprosił Centralne Biuro Antykorupcyjne o zbadanie sprawy. Przypomniał, że kontrolę rozpoczęła też Najwyższa Izba Kontroli oraz Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. "Czekam na wyniki tej kontroli, bo dla mnie także bardzo ważne jest potwierdzenie, że w tej sprawie nie doszło do żadnych intencyjnych działań" - oświadczył.
Z kolei wiceminister finansów Janusz Cichoń wyjaśniał posłom, że regulacja o zagranicznych spółkach kontrolowanych dotyczy bardzo wąskiej grupy podatników. Chodzi o firmy posiadające za granicą spółki, w których mają co najmniej 25 proc. udziałów; przychody pasywne (np. z licencji) stanowią więcej niż 50 proc. ogólnej sumy przychodów uzyskiwanych przez zagraniczną spółkę; spółki te są położone w krajach, gdzie stawka podatku wynosi poniżej 14,25 proc. Poza tym przychody takiej spółki muszą przekraczać 250 tys. euro. Cichoń dodał, że w praktyce chodzi o firmy zakładane poza UE i Europejskim Obszarem Gospodarczym.
"Jakby się przyjrzeć, jaka jest struktura polskich inwestycji zagranicznych, to (...) 93,6 proc. - w ujęciu wartościowym - to spółki położone w tym obszarze (UE i EOG - PAP), a nieco ponad 6 proc. polskich inwestycji zagranicznych jest lokowana poza tym obszarem, w tym w takich krajach jak Stany Zjednoczone, Kanada, Chiny, Korea Południowa, które nie są rajami podatkowymi" - opisywał.
Cichoń zaznaczył też, że resort finansów nie wie, jak obliczono kwotę 3,3 mld zł domniemanych ubytków dla budżetu wskutek ewentualnego niewejścia ustawy w życie od nowego roku. "My w żadnym dokumencie rządowym nie zakładaliśmy przychodów z tego tytułu, wskazując jedynie, że te rozwiązania mają (...) uszczelnić polski system podatkowy i przeciwdziałać jego erozji, mają prewencyjny wymiar" - powiedział wiceminister.
"Ten rachunek przedstawiony w gazecie, a potem powielany przez media wynika - naszym zdaniem - z podstawowego niezrozumienia istoty przepisów o kontrolowanych spółkach zagranicznych i niewątpliwie złej woli" - stwierdził.
W czwartek po południu Sejm na posiedzeniu plenarnym zajmie się projektem posłów PO zmieniającym vacatio legis ustawy dotyczącej rajów podatkowych. Zgodnie z projektem przepisy mające ukrócić wyprowadzanie przez firmy zysków za granicę wejdą w życie 1 stycznia 2015 r. Inicjatywa posłów PO wiąże się ze zbyt późnym opublikowaniem ustawy o opodatkowaniu firm, których spółki córki zarejestrowane są w rajach podatkowych. Jak napisała w zeszły piątek "Rzeczpospolita", opóźnienie powoduje, że nowe przepisy weszłyby w życie z rocznym opóźnieniem.
Ustawa, dzięki której rząd chciał od przyszłego roku ograniczyć wyprowadzanie przez firmy zysków za granicę, została podpisana 17 września i - by zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2015 r - powinna była zostać opublikowana przed końcem września. Rządowe Centrum Legislacji (RCL) opublikowało ją jednak 3 października. (PAP)