Eksperci WEI szacują, że wzrost PKB w czwartym kwartale 2016 roku wyniesie 1,8 proc. Ich zdaniem więc inwestycje zagraniczne w najbliższym czasie mogą okazać się krytyczne dla gospodarki.
Raport pt "Klimat dla inwestycji w Polsce. Diagnoza sytuacji, propozycje rozwiązań" rekomenduje więc uznanie inwestycji zagranicznych za priorytet polskiej polityki gospodarczej, zmianę retoryki rządu pod adresem inwestorów i potwierdzenie, że zasada pewności prawa rozciąga się w równym stopniu na wcześniejsze umowy prywatyzacyjne i kontrakty z państwem.
Proponuje również powołanie Rady Inwestorów Zagranicznych, która pomogłaby wypracowywać rozwiązania podtrzymujące dobrą inwestycyjną reputację Polski.
Autorzy raportu krytycznie odnoszą się do Specjalnych Stref Ekonomicznych (SSE). Ich zdaniem dobre warunki dla inwestycji należy stworzyć w całym kraju, a nie tylko na wybranych obszarach.
Opowiadają się także za kształceniem zawodowym i wprowadzeniem certyfikatów uprawniających do wykonywania zawodu już na etapie szkoły, a nie dopiero po jej ukończeniu za pomocą prywatnych czy cechowych egzaminów.
Według raportu prawo podatkowe powinno być proste i przejrzyste. Opracowanie sugeruje istotne obniżenie klina podatkowego nałożonego na pracę i przewidywalność systemu podatkowego.
Prawo zamówień publicznych powinno być jak najprostsze i przejrzyste - dodaje. Kryterium decydującym nie powinna być niska cena, a sensowność i przydatność inwestycji - podkreśla.
LEX Informator Prawno Gospodarczy Artykuł pochodzi z programu LEX Informator Prawno Gospodarczy Już dziś wypróbuj funkcjonalności programu. Analizy, komentarze, akty prawne z interpretacjami |
Ponadto zdaniem autorów raportu proces tworzenia i konsultowania nowego prawa powinien zostać opisany w kodeksie legislacyjnym, porządkującym regulacje rozsiane aktualnie w różnych aktach: od Konstytucji poprzez regulamin sejmowy do uchwał Rady Ministrów.
"Jest konieczna drastyczna zmiana narracji rządu pod adresem inwestorów" - powiedział przy prezentacji raportu wiceprezes WEI Tomasz Wróblewski. "Tutaj mamy pewien dysonans, bo z jednej strony (...) widzieliśmy bardzo duże zainteresowanie strony rządowej, wsparcie, zapowiedź kolejnych inwestycji. Z drugiej strony, na niższych szczeblach, często widzimy pokpiwania, niechęć czy wręcz torpedowanie niektórych działań inwestycyjnych" - zauważył.
"Na codzień wolelibyśmy myśleć o inwestycjach zagranicznych, jako czymś, co jest stale naszej gospodarce towarzyszy i jest naturalne. Czasem przychodzą takie momenty jak teraz, kiedy te inwestycje zagraniczne mogą się okazać dla gospodarki krytyczne. To jest jeden z powodów, dla których chcieliśmy przygotować ten raport" - mówił.
"Z naszych wyliczeń wynika, że w czwartym kwartale PKB Polski za sam czwarty kwartał będzie na poziomie 1,8 proc. Byłyby to fatalne dane. Oczywiście średnia roczna będzie około 2,8" - dodał.
"Te inwestycje mogą się okazać w kolejnym roku, kolejnych dwóch latach niezwykle ważne dla utrzymania poziomu wzrostu gospodarczego. Już nie jesteśmy w czołówce Unii Europejskiej, jesteśmy gdzieś na 10 miejscu i myślę że po czwartym kwartale będzie to wyglądało gorzej" - ocenił. (PAP)